WILDER PO OBEJRZENIU POWTÓRKI: WALKA TRUDNA DO OCENY
Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) obejrzał na spokojnie walkę z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO) i przyznał, że był to pojedynek trudny do punktowania.
W miniony weekend Amerykanin zremisował z Anglikiem na gali w Los Angeles i po raz ósmy obronił tytuł mistrza świata WBC w wadze ciężkiej.
- Byłem bardziej agresywny, zadawałem więcej ciosów. Naprawdę czułem, że wygrałem. Trudno oceniać tę walkę, bo ciągle byłem przy nim i zdawałem ciosy. Czasem pudłowałem, ale czasem trafiałem - inaczej jego twarz nie wyglądałaby potem tak, jak wyglądała. Poza tym, przyjeżdżając do Ameryki, musiał mnie zdominować. Myślałem też, że przypieczętowałem wygraną tymi dwoma nokdaunami - stwierdził "Brązowy Bombardier".
Fury był liczony w rundach dziewiątej i dwunastej. Po 36 minutach walki sędziowie punktowali 115-111 dla Wildera, 114-112 dla Fury'ego oraz 113-113. Na karcie Steve'a Farhooda, eksperta telewizji Showtime, która transmitowała pojedynek w Stanach Zjednoczonych, Fury wygrał dziewięć rund - 115-111.
- Farhood jest ślepy. Musi założyć okulary - powiedział Wilder, a kiedy przypomniano mu, że Farhood nosi już okulary, dodał: - To musi nosić mocniejsze, skoro twierdzi, że wygrałem tylko dwie rundy. To gówno prawda. Nie mogę się doczekać, kiedy spotkam się twarzą w twarz z tymi ludźmi... Co ten Farhood oglądał?
Na marginesie gdyby Wilder wygrał tylko dwie rundy (10:8) byłoby 116:110 dla Furego - niech obejrzy jeszcze raz i pożyczy okulary i kalkulator ;)
I to mi się podoba, szkoła Szpilki. Mam nadzieję, że filmik jak Wilder leje tego Farhooda będzie wrzucony na youtube.
No wiesz z tego co wiadomo to będzie musiał pobić z 20-tu amerykańskich dziennikarzy.Nie licząc zagranicznych... Rewanż z Furym albo walka z AJ są zagrożone.
No i dobrze, przynajmniej na przyszłość zastanowią się trzy razy, zanim skrytykują najniebezpieczniejszego człowieka na ziemi. Takie rzeczy nie powinny uchodzić płazem ;)
Tak się zdobywa szacunek ludzi.Trzeba ich zbić żeby zrozumieli:Wilder to najniebezpieczniejszy człowiek na tej planecie i najlepszy bokser w historii.Jak on mówi że wygrał to wygrał.
Chyba czas na to żeby Chuck Norris zaczął się bać...........
Facet jest mało bystry. Tak sobie w kolana strzelać wypowiedziami to chyba tylko on potrafi (to nie pierwszy raz)
ty to taki cipowaty kojot jestes :) sam sobie liżesz? hhehee
tak i pewnie bys jeszcze krasz mage pokazał i obudził sie w łóżku z książka do przeczytania jako prace domowa :)
a fury to nie 80kg a 330kg zrzucił :)
...a kto go tam wie, czekajmy. Wład pozbył się "tej małej blondyny, która też mu siedziała w głowie" to może się okazać że będziemy mieli fajny 2019.
Zawsze się mówiło że jego era była nudna bo wszystkich kasował, a teraz mamy w HW nową obsadę. Jakby to powiedzieć ma nie załatwione sprawy.
Jakie to filmiki jeśli można spytać?
Mocno nie sądzę by Wład miał w planach powrót a już w szczególności na walkę z Tysonem.
"Joshua gdyby nie mial poldystansu to tez nie mialby czego szukac w ringu z Tysonem"
Teoria moim zdaniem nie trafiona a przynajmniej nie do końca.
Na yt jest kilka takich zrobionych na podstawie ich wywiadów, tweetów, wypowiedzi itp. Jeden nawet jestem z migawki z gymu gdzie Władek sparuje.
ps. można znaleźć je wpisując frazy związane z klitchko i ewentualnego powrotu w języku angielskim.
*jest
To masz na myśli Tyler?
Jaruś debilu jak udajesz starą babe to bez heheheh, bo każdy sie kapnie :D
Ten filmik był też wykorzystany i przeplatany z komentarzami zebranymi z różnych wywiadów czy wrzutek z tweeta i innych portali.
Generalnie zaczęło się od tego ich menadżera Bonte, gdy palną że Wład nie wróci. Wtedy oni sami (bracia) się wypowiadali że cały czas są w treningu i cały czas ich ciągnie do ringu.
Potem seria różnych wypowiedzi np być może powrót by pokonać rekord Foremana (wiekowy mistrz), wyzwania itp.
Były też zdjęcia z gymu, sparingi z innymi a w tym z Usykiem.
Ogólnie rzecz biorąc jak nie wróci... To nic się nie stanie, on nie musi, był na szczycie. Jeśli wróci to super, bo z takim zacięciem jak w ostatniej walce to będzie gratka dla kibiców.
No cóż. Co niektórzy nawet spekulowali że tym "tajemniczym" świetnym rywalem dla AJ-a będzie Vitali który będzie chciał pomścić brata (:O).
Bracia to prawdziwe ikony boksu- wielkie postacie. Niektórzy śmiali się że nikt za nimi nie zatęskni nigdy ale już teraz widać że brakuje tych dwóch postaci w dzisiejszej super ciekawej wadze ciężkiej. Niestety czas to czas. Vitali to już starszy Pan a i Władek już rok po zawieszeniu rękawic na kołku. Myślę że w przypadku Vitalija można być w 100% pewnym że w ringu już nie będzie walczył chyba że pokazowo. Wład? Na 90% w mojej opinii.
Natomiast Władimirowi chyba pasuje ta "niepewność" ludzi. Facet ewidentnie lubi siać niepewność i zostawia sobie jakąś tam furtkę. Bawi go to pewnie.
Nie liczyłbym jednak że się zdecyduje.
Jeśli jednak nawet...
Fury to ostatnia osoba z którą myślę chciałby dogrywać walkę. Facet 2 razy go wystawiał marnując mu rok kariery. Myślę że prędzej wolałby stoczyć drugi hit z AJ niż wchodzić w jakieś układy z Tysonem.
Zresztą myślę że i Fury Włada by nawet nie brał pod uwagę.
Dlatego trochę się zdziwiłem bo pomyślałem że może coś o sobie wspomnieli.
A te wszystkie filmiki to właśnie podłapywanie takich "zagrywek" Władka.
Vitek też nie sądzę by wrócił, z taką "dziurą" między walkami, to musiałby być cud. A Włada, to i może ciągnie do ringu, czego by nie mówić to świeży jeszcze temat. Odszedł nie tak dawno, i to po takiej walce. Pewnie korci go by pójść po swoje. Lub po prostu o sobie przypomina i obserwuje jakie są reakcje poszczególnych osób.
Choć osobiście uważam, że wcale nie poszło mu tak źle jak większość osób mówi. Ale w dupie mam pana alabamę, niech się wnerwia.
Tego kurewstwa co tu wypisują zakompleksione nieudaczniki nie da się czytać po prostu...
Kurwa nie wierzę. Nie wierzę kurwa, jakie szmatławce tu wypisują.
Słuchajcie nieudacznicy. NIC NIGDY w życiu nie osiągnęliście i nie osiągniecie. NIGDY!
I tylko dlatego wypisujecie te farmazony na temat ludzi sukcesu, bo musicie szmaciarze się DOWARTOŚCIOWAĆ. I tyle..
Wspaniała walka, wspaniali mistrzowie, zasłużony remis, TEN WIECZÓR BYŁ ŚWIĘTEM BOKSU, i tylko karaluchy, robaki muszą skrytykować, bo sami są nikim.
Pozdrawiam prawdziwych fanów boksu