KOLEJNE INFORMACJE W SPRAWIE STANU ZDROWIA A.STEVENSONA
Były mistrz świata WBC w wadze półciężkiej, Adonis Stevenson (29-2-1, 24 KO) po walce z Aleksandrem Gwozdykiem (16-0, 13 KO) trafił w ciężkim stanie do szpitala w Quebec City. Lekarze oficjalnie wypowiedzieli się na temat jego stanu zdrowia.
W sobotę 1 grudnia Stevenson stoczył swoją 32. walkę w karierze. Poniósł porażkę przez ciężki nokaut w 11. rundzie. Gwozdyk trafił na początku lewym sierpowym, a potem dobił prawym prostym prosto w szczękę Kanadyjczyka, po którym ten bezwładnie osunął się na linach.
Były rywal Andrzeja Fonfary z walki w obronie pasa od razu przeniósł się na kolejne pole bitwy, tym razem o własne życie.
Stevenson został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, a jego stan określany był jako krytyczny.
- Pan Stevenson przeszedł operację w nocy z soboty na niedzielę. Następnie został przeniesiony na oddział intensywnej terapii. Cierpi na urazowe uszkodzenie mózgu, a jego stan jest stabilny, ale nadal krytyczny.
- Jego stan wymaga mechanicznej pomocy w oddychaniu, głębokiej sedacji i specjalistycznego monitoringu neurologicznego. Na razie za wcześnie jest, aby mówić o długoterminowej prognozie dla Pana Stevensona i uczulam media, aby nie powielać informacji na temat stanu zdrowia pochodzących z nieoficjalnych źródeł - powiedział Alexis Turgeon, lekarz ze szpitala w Quebec City.
Wyrazy solidarności z zawodnikiem złożyli m.in. sam Aleksander Gwozdyk:
- Adonis jesteś silnym facetem i bądź silny dalej, chcę twojego jak najszybszego powrotu do zdrowia i wiem, że dasz sobie radę.
Czy Andrzej Fonfara:
- Adonis, znamy się z ringu i dlatego wiem, że jesteś prawdziwym mistrzem i wojownikiem, życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia i modlę się za ciebie.
To nie wróży najlepiej...
A on nie wiem co chciał udowodnić, że jest drugim Hopkinsem ?
No i się niestety doigrał...
Co do szkodliwości boksu, temat rzeka.
Zobaczcie ile taki nasz Wach przyjął od samego Kliczki i Povietkina.
Myślę, że większość ludzi by tego zwyczajnie nie przeżyła, a on nawet nie był zamroczony.
I może się okazać, że w przyszłości także mu nic nie będzie.
Zobaczcie ile na stare lata przyjęli po łbie Holmes i Foreman, i co ?
I nic im dzisiaj nie dolega, mimo stoczenia olbrzymiej ilości walk i tysięcy przyjętych ciosów.
Podobnie ile wojen stoczyli Lennox czy Holyfield, i także im dzisiaj nic nie jest.
Nie ma reguły.
Trzymam kciuki za pełny powrót do zdrowia ale brzmi to bardzo niepokojąco. Oby nie skończyło się trwałym kalectwem bo to byłaby tragedia.
To jak piszesz to jest jakiś dramat. Wstyd po prostu. Ogarnij się.
A na temat to powiem, że jest mi go ogromnie szkoda. Wszystko wskazuje na to, że jeżeli w ogóle przeżyje, to będzie trwałe kalectwo typu: wózek, brak mowy, a najprawdopodobniej parę rzeczy na raz :( Obym się mylił. Ja byłem też jednym z tych, którzy życzyli mu porażki za niepodjęcie wyzwania z Kovaliowem. Pewnie nie byłem sam, ale tego nikt się nie spodziewał. Smutek i żal.
"nie zgadza mi sie cos w tej wypowiedzi . stan jest stabilny ale krytyczny? "
Tak, bo to oznacza, że sutuacja została opanowana, nie pogarsza mu się, ale to nie oznacza że wszystko jest ok.
Ja bym się powstrzymał od prognoz typu "wózek, kalectwo", to nie wypada. Wiara po dwudziestu latach śpiączki, gdzie lekarze mówili że "To warzywo, nie słyszy, nie czuje, trza dobić" nagle się budzą i okazuje się, że w jakiś dziwny sposób wszystko pamiętają. Tutaj to facet o kondycji znacznie wyższej niż przeciętny Kowalski, liczę że z tego wyjdzie.
Bruce to nie jest dobry przykład. On nie był zawodowym fighterem, ale teoretykiem walki wręcz (wielkim, dodajmy). Poza tym Bruce w szczycie swojej popularności ćpał marychę, i to go ostatecznie zabiło. A konkretnie opium, które dla pewnej etnicznej grupy Chińczyków jest wyjątkowo zabójcze. Widziałem film, w którym wypowiadali się lekarze próbujący go wtedy ratować. Taki wielki człowiek, mój idol, a w tak durny sposób zmarł :(
"Ja bym się powstrzymał od prognoz typu "wózek, kalectwo", to nie wypada"
Nie wypada to mówić tego bezpośrednio rodzinie poszkodowanego, a tu mamy garstkę maniaków boksu, gdzie każdy życzy mu zdrowia. Chociaż wpis Adih4sh "Kolejny "supermen", który będzie na wózku." to opis bardzo niskich lotów w tej sytuacji.
knock out na szponce od dzikiego to inny gatunek literacki niż ten który zaliczył superman od ukraińca, jest to sytuacja wielokrotnie bardziej narażająca zawodnika na późniejsze problemy ze zdrowiem i wystąpienie chorób będących pokłosiem uszkodzenia tak wrażliwej części ciała jaką jest głowa
jeden pojedynczy cios możemy potraktować jako wypadek, jednorazowy impuls
wielokrotne uderzenie w te same miejsca z ogromną siłą i precyzją zawsze odbiją się na zdrowiu zawodnika, prędzej czy później...
Adonis zignorował swój wiem i fakt że nie jest to ten sam zawodnik który ponad 5 (!) lat temu przewalił w pierwszej Dawsona, supermenowi zegar też odliczał czas...