WILDER: 12 TYGODNI PRZED WALKĄ Z FURYM ZŁAMAŁEM KOŚĆ PRAWEJ RĘKI
Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) tłumaczy się z trochę gorszej postawy podczas sobotniej potyczki z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO), zakończonej po dwunastu rundach remisem. Amerykanin zdradził utrzymywaną dotąd tajemnicę.
- Obóz przebiegał znakomicie - mówił mistrz WBC wagi ciężkiej jeszcze przed walką. A później...
- Ludzie tego nie wiedzą, ale na dwanaście tygodni przed terminem walki złamałem prawą rękę. Przeszedłem operację, ale trzymaliśmy to wszystko w tajemnicy. To było złamanie pomiędzy nadgarstkiem o łokciem. Zdarzenie to miało miejsce podczas sparingu. Chciałem uderzyć na korpus prawym hakiem, a trafiłem niefortunnie w łokieć sparingpartnera. Ale trzymaliśmy to w tajemnicy - powiedział "Brązowy Bombardier".
- Nie szukam żadnych wymówek, jednak zapewniam was, że w rewanżu zadbam już o to, by Tyson nie wstał po moich ciosach. Rewanż będzie jeszcze większy niż nasza pierwsza walka - dodał Wilder.
On już dawno nie powinien mieć pasa.Polityka i układy rządzą.
WBC uratował tyłek Wilderowi bo chce przede wszystkim kasy z pojedynku z AJ. Tam się dopiero nachapią.
Szacun że po takiej przerwie dał dobrą walkę.
To co że przerwa?
Jak jest dobry to przerwa mu pomaga a nie osłabia.
Każdy szuka jakichś wymówek.
I Fury nie jest tu wyjątkiem.
Pamiętam jak się tłumaczył po walce i dechach z cienkim Cunninghamem.
Ale wszyscy już tego nie pamiętają
Żaden Ciężki nie bije tak potężnie jak Wilder i być może żaden w historii nie miał takiego kopyta w prawej ręce.Przecież Ortiz przewrócił sie po ciosie na czoło!
Obecnie tylko Fury jest w stanie go pokonać.Obydwaj zasługują na uznanie i pewnie pokonują Joshue który nie zachwycił formą w ostatnich pojedynkach.
Roach,Łapin,Skrzecz czy ŚP Gmitruk byli,zgodni co tego że Joshua jest przereklamowany.Promotor Joshuy po jego walce z Povietkinem nie krył złości....bo Anthony ma braki i jest mułowaty,schematyczny.
Skończ pisać bzdury...
Pokazały to dwie rundy gdy Wilder sponiewierał go po macie ringu.
On nawet gdy wstał to nie wiedział gdzie jest.
I to świadczy o klasie Wildera.
Gdyby Fury złamał rękę przed walką to walka by się nie odbyła.
Zostałaby odwołana z powodu kontuzji i lamentu Furyego.
W związku z tym należy podziwiać Wildera że po złamaniu przystąpił to trudnej walki i na dodatek ją wygrał a na kartach sędziów zremisował.
Gdyby nie lekkomyślność ringowego to wygrałby przez nokaut.
Ringowy już nigdy nie powinien sędziować walk bo naraża zawodników na utratę zdrowia.
A jego obowiązkiem jest ochrona zdrowia zawodników.
Widzę że wciąż uparcie trwasz przy swoim i bronisz Denotaja. Daj swoją punktację z walki, chętnie popatrzę :)
To że Fury przeżył "najniebezpieczniejszy cios" świadczy o tym że znalazł antidotum na to że Wilder nie miał możliwość zadania swoich słynnych "tyłaczy, zauszników czy tam nasadek".
Po prostu wyłapał przepisowy ciosy (które już chyba nie są taki straszne bez połączenia dzikiego ataku) i się złożył, lecz ku zdziwionemu tańczącemu Denotajowi wstał i kontynuował walkę.
Wszelki tłumaczenia są tu teraz niedorzeczne i rewanż powinien być natychmiastowy, chyba że któraś ze stron dogada się z Antonym na 13.
Szkoda czasu. Facetowi ewidentnie chodzi o prowokacje. Wczoraj próbowałem z nim powymieniać argumenty ale widzę teraz już wiem że to była strata czasu.
Facet lata po wszystkich tematach z Wilderem i pisze odwrotnie od pozostałych- totalnie wbrew logice... Nie jest głupi. Robi to celowo by wywołać pewne reakcje albo zabłysnąć.
Szkoda czasu. A punktację podał pod innym tematem w którym miał podać statystyki ciosów wyliczone (oczywiście na korzyść Wildera). Dał 8 rund remisowych xD
Tak uważam że gdy nie bije tych cepów zauszników, tyłaczy, nie pływa to nie jest taki groźny
A nie zauważyłeś ,że tu wytworzyło się towarzystwo wzajemnej adoracji które tylko popiera się wzajemnie.
Ta sytuacja wygląda komicznie jak jeden przez drugiego chce być lepszy w chwaleniu Furego i prześcigają się się w komplementach.
Śmiech mnie ogarnia z takiej sytuacji. Sytuacja jest jak na kółku różańcowym.
Natomiast jeżeli chodzi o moje zdanie to nie jest to celowe działanie.
Wczoraj nie obaliłeś żadnego mojego argumentu, a przeważnie unikałeś moich argumentów.
A różnica zdań miedzy mną a pozostałymi wynika stąd ,że ja nie uznaję zwycięstwa o jeden milimetr.
Aby wskazać zwycięzcę rundy przewaga musi być wyraźna.
W przeciwnym razie daję remis którego każdy z was unika jak ognia.
I to wszystko.
Jeżeli Tobie wolno pisać bzdury na temat wielkości Furego to mnie także wolno mieć odmienne zdanie zwłaszcza ,że jest ono o wiele bardziej bliskie prawdy.
Jesteś trollem albo prowokatorem i tyle. Odmówiłeś przytoczenia jedynego argumentu który wczoraj użyłeś. Reszta to bzdurne tezy.
Latasz po tematach i wypisujesz te nielogiczne dyrdymały bo chcesz na siłę robić coś pod prąd by wywołać określone reakcje.
Nie skojarzyłem wczoraj Twojego nicku ale po dzisiejszej aktywności przypomniałem sobie że jesteś tym samym młotkiem który wszystkich tu prowokował wypisując dyrdymały jak to Ward nie wygrał uczciwie z Kowaliowem.
No cóż. Skoro lubisz płynąć pod prąd i udawać kretyna to miłej zabawy.
Coś Ci się jednak pomyliło z tym Kowaliowem.
Kowaliowa nie lubiłem za jego koszulki z towarzyszem 'Che" oraz sierpem i młotem.
-----------------------------------------------------------
Ale skoro twierdzisz że ja jestem prowokatorem i tylko ja piszę nielogicznie pod prądem to podam Ci jeden przykład choć jest ich wiele.
Jeden z ekspertów z tego forum napisał na temat Furego
"Ośmieszył buma będąc bez formy"
Skoro Fury ośmieszył buma Wildera to jakie można mieć zdanie o klasie Furyego skoro bum posyła go dwa razy na deski?
Taka własnie panuje tu logika.
Ale oni według Ciebie nie są trolami.
Bo piszą w tym samym stylu co Ty i klepią Cię po plecach.
I to wystarcza abyś był nimi zachwycony.
I ok.
Ja mam własne zdanie i argumenty na jego poparcie i to Cię frustruje i dlatego zacząłeś mnie obrażać.
A jestem? Rozumiem że w przypływie desperacji ratujesz się przypisywaniem innym różnych cech czy zachowań ale to tylko stek głupot.
"Ale oni według Ciebie nie są trolami"
A kto Ci powiedział Co o nich myślę? Nie zwracam na takie wpisy uwagi bo po prostu od razu zakładam że szkoda na takich czasu. Różnią się od Ciebie tym że od razu da się wyczuć że nie są poważnymi kandydatami do wymiany poglądów. Ty ukrywasz się za ładnymi słówkami i pitoleniem o mocnych argumentach który to nie podajesz żadnych.
Tak oni piszący o Wilderze per Bum jak i ty wychwalający go za to że tłumaczy się kontuzją z przygotowań jesteście na podobnym- żenującym poziomie.
Problem w tym że taki wpis nie wpadł mi w oko natomiast Ciebie wypisującego te durnoty można spotkać pod każdym tematem.
"Ja mam własne zdanie i argumenty na jego poparcie"
Masz własne zdanie- ok jak każdy masz do tego prawo. Możesz nawet twierdzić że Wilder to najniższy biały pięściarz w historii wagi ciężkiej- mistrz, wybitny technik słynący z słabego ciosu i masywnych ud. Możesz? Możesz tak samo jak twierdzić że Fury w niczym nie był lepszy (po czym zapisujesz mu 8 rund w których był równie dobry i 2 w których był-UWAGA LEPSZY. Ciekawe jakim cudem xD).
A ARGUMENTÓW to ty nie masz żadnych i tylko pięknie o nich ciągle wspominasz.
To mój ostatni wpis do Ciebie na tej stronie. Miłej zabawy życzę.
Różnimy się jednak tym że ja nikogo nie obrażam i nie stosuję pejoratywnych określeń personalnych.
Jeżeli chodzi o walkę Kowaliow -Ward to na pewno mnie z kimś mylisz.
Prawdopodobnie z KnockinOnHeavensDoor
"Chciałem uderzyć na korpus prawym hakiem, a trafiłem niefortunnie w łokieć sparingpartnera. "
Gdybyś kurna nie napierdzielał jak palant nasadą rękawicy i nadgarstkiem na ślepo, to byś se łapy nie złamał. Szukasz wymówek i cały świat widzi, że ostatnia walka leży ci na wątrobie.
Tymczasem Fury czuje się jak oszukany zwycięzca, wyborne :)
Mi się wydaje, że i tak nie miało to wielkiego wpływu na obraz pojedynku. Żadna z rąk Wildera nie była dysfunkcyjna. Pewnie rzadko kiedy na tym poziomie do ringu wchodzi się zupełnie zdrowym.
W same sedno. Zgadzam się w 100%
Zrobilem jak mowiles. Wpisalem sobie w yt "DW all ko's" i zanim przeszedlem do filmiku ze wszystkimi walkami, wyswietlil mi sie na gorze jakis klip "DW top 5 ko's". Tam w opisie klipu sa jeszcze chyba nazwiska rywali (dokladnie Firtha, Stiverne, Price, Liahowicz i Szpilka),wiec latwo znajdziesz. Obejrzalem go i nie potrzebuje juz ogladac klipu ze wszystkimi ko's bo juz mam 5 "wyjatkow od reguly".
Fajnie że sobie zerknąłeś, czyli wychodzi na 39 ko tylko pięć weszło ładnie, ( o jakości przeciwników nie będziemy tu rozważać,choć to też ma znaczenie) czyli jakieś 12.8% , innymi słowy na 10 ko'sów 1 był czysty. Wyniki mizerny.
Zobacz z innego ujęcia po jakim ciosie padł stiverne za 3 razem.
Miłego oglądania