MIKE TYSON: TYSON FURY WYGRAŁ DZIESIĘĆ Z DWUNASTU RUND!
Lennox Lewis przywołał wspomnienia i stwierdził, że punktacja sobotniej walki Tysona Fury'ego (27-0-1, 19 KO) z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO) przypomniała mu kontrowersyjny werdykt w jego pierwszej walce z Evanderem Holyfieldem. Teraz w podobny tonie wypowiedział się inny wielki mistrz sprzed lat, legendarny Mike Tyson.
Wbrew pozorom Fury'ego i Tysona łączy bardzo dużo. Gdy późniejszy mistrz wszechwag urodził się 1988 roku jako wcześniak, jego ojciec nadał mu imię po panującym królu wagi ciężkiej. A wtedy bezdyskusyjnym mistrzem świata był właśnie Mike Tyson. Po sobotniej walce "Żelazny Mike" nie ma wątpliwości, że od niedzielnego poranka na tronie World Boxing Council powinien zasiadać "Król Cyganów".
- W pełni zgadzam się z Lennoxem. Ten remis był prezentem dla Wildera. Fury wrócił z ciemności i wygrał ten pojedynek. Wszyscy widzieli co się działo. Fury wygrał dziesięć z dwunastu rund, czapki z głów przed nim - stwierdził Mike Tyson.
Po dwunastu rundach i dwóch liczeniach pretendenta sędziowie byli niejednomyślni, punktując 115:111 Wilder, 114:112 Fury i 113:113. Remis.
Czy ty chciałeś coś powiedzieć, czy tylko beknąć, szczeniaku?
Oho Lewis teraz Tyson co jeden to lepszy za chwile sie okaze ze to Wilder lezał dwa razy .
A mame wie ze cpiesz? Oho zaraz sie okaze ze to nie narkotyki a jedynie dopalacze ze dwa razy.
Data: 03-12-2018 16:28:32
@maro,
Czy ty chciałeś coś powiedzieć, czy tylko beknąć, szczeniaku?
Może chciałCi powiedzieć że jesteś zużytym kondonem frajerku z internetu
@Mike Tyson
A Stevenson z Gwozdykiem też wygrał?
Clean punching- nieznaczne przewaga Tysona w niemal każdej rundzie. W niewielu rundach można było się dopatrzyc ciosów które jakością przebijalyby ilość. Tak było np 7 rundzie.
Defense- nie ulega wątpliwości kto w tej walce wykazywał się w tym elemencie.
Ring generalship- jw. Fury dyktowal tempo, ustalal dystans i kontrolował ring zasadniczo w każdej rundzie.
Effective Aggressiveness- Wilder wykazywał się agresja, ale nie efektywna. Fury również wykazywał się agresja i inicjowal akcje, więc z pewnością w tym elemencie nie odstaje, a jeśli to nieznacznie.
U mnie Tyson wygrał 8-9 rund Wilder 3 lub 4, obok 9 i 12 można było mu dać 1 i druga.
1. Fury wykonał świetną pracę i ładnie kradł punkty
2. Wilder boksersko jest gorszy od Furego, ale też walczył o zdobycie uznania - to nie jest tak, że on nic nie robił, on się starał i dlaczego by nie docenić jego starań jeśli istnieje możliwość dania rundy w dwie strony.
3. Fury leżał dwa razy, a za drugim razem sędzia mógł to przerwać.
4. To była walka boksera Furego (który pokonał Klitschko na punkty prawie do zera) przeciwko obecnie najmocniej bijącemu pięściarzowi w wadze ciężkiej Wilderowi. Tak więc zadaniem Tysona było wypunktować przeciwnika nie wdając się w niebezpieczne wymiany i prawie się udało. Po drugiej stronie był Wilder, którego zadaniem jak w każdej walce było poszukanie ciosu, a ponieważ też miał przed sobą mistrza linearnego, który nie był byle kim to ścianą dla Deontaya była próba oddawania i również próby ukradnięcia jakiejś rundy.
Runda 2 i 8 mogła pójść dla Deontaya, podkreślę, że końcówką ósmej Wilder kombinacją podłączył Furego. Kolejne rundy to rundy 9 i 12 znowu dla mistrza WBC. To daje cztery wygrane rundy Wilderowi i remis. Sędziowie też mogli pomyśleć nad rundą 11 dla Wildera. Pierwsza połowa walki u mnie to 5-1 dla Furego w rundach, a druga połowa walki to 3-3 i te KO uratowały mistrza ;)
Oczywiście na punkty.
Widziałem jak pokazywał język Wilderowi.
Więc nie mógł tego przegrać.
Nie potrafisz punktować walk. Naucz się, albo tego nie rób bo wystawiasz się publiczne wyśmianie :)
To raczej Ty musisz nauczyć się punktowania walk.
Albo iść do okulisty.
Wyszlo mi 6:6 w rundach ale Wildera uratowaly deski, niemniej ja jako antyfan Tysona mowie wow, po takiej przerwie wrocic, slizgac sie przy gosciu z takim dynamitem, baa malo tego widac ze chce zlac wildera i idzie z nim w bitke to jednak szacun po takiej przerwie i w takich warunkach, chlanie cpanie i tycie.
A to jak wstal w 12 rundzie? Jak padal usmiechnalem sie do siebie mowiac wilder sie meczyl ale scial go jednak tak jak sadzilem a cygan padl nielrzytomny jak kloda, widze lezy pewewnie w innym wymiarze, oczy metne, lezy bez zycia wilder robi juz championdance a ten jebaniec wstaje, po ciosie, bombie otrzymanej juz przy padaniu, bezwladnie dobity. Wiecej nie powiem ze jest malo odporny. Chociaz z drugiej strony heh moze szpilka mial racje? Ze wilder nie bije tak mocno jak sie wydaje?
Przeciez ostatni rywale molina duhaupas Stiverne, szpilka washington ortiz fury znosili wiele jego bomb. Znaczy sile pewnie ma kosmiczna jak ten wiatrak juz dojdzie, bo przy normalnym technicznym uderzeniu nie umie jej wykorzystac.
Coz taka walka az prosi sie o rewanz.
MLJ
Co to jest "multikonciarz"?
Mam jeden nick i tylko jedno konto.
RSC2 jest zablokowane przez cenzurę bo regulaminu nie złamałem.
Więc o co Ci chodzi?
Spierdalaj stąd naczelny trollu i prowokatorze. Siejesz tylko zamęt i burdel w tematach.
Z reguły rundy bardzo wyrównane (nawet z lekką przewagą pretendenta) daje się na korzyść mistrza, takie praktyki były często stosowane...
Ale punktacja 115:111 jest kompromitacją tej dyscypliny. Warto byłoby przyjrzeć się jakie apanaże ten sędzina za to dostał i od kogo, odebranie dożywotnio licencji to jedno, i w pełni na to ten pseudo sędzia zasłużył.
Dodatkowo powinno się sprawdzić kto za tym stoi i jak "motywuję" swoich sędziów, bo także powinien ponieść konsekwencje!
Jeżeli chodzi o walkę to mi się bardzo podobała, Fury mi zaimponował. Mimo dwóch lat perturbacji życiowych itd.. wrócił na ring i po wygranej z dwoma średnimi zawodnikami podjął takie ryzyko walcząc o MŚ federacji WBC.
Do Wildera też nic nie mam, zrobił co potrafi najlepiej, i także należy mu się szacunek.
Jedno jest pewne, Furemu należy się rewanż, werdykt sprawiedliwy czy nie już go nie zmienimy, ale remis do tego zobowiązuje!
Napisałem trochę chaotycznie ;)
Nie zauważyłem abyś tu cokolwiek napisał.
Lol. A gdzie o takich zasadach boksu zawodowego można poczytać bo chętnie nadrobię zaległości.
Te "wyginanie się jak rezus" nie przeszkadza mu być lepszym i to wyraźnie więc...
Bo tylko w tych elementach Fury był lepszy.
Co za bzdury. W boksie chodzi przede wszystkim o to by trafić swojego rywala częściej niż on trafi nas. Im mocniejsze i celniejsze będą to ciosy tym więcej dla samego boksera wyniknie z tychże trafień profitów natomiast koniec końców chodzi o trafienia.
Fury był lepszy w większości aspektów bokserskiego rzemiosła od Wildera i walkę wygrał na najzwyczajniej w świecie powinien ugrać więcej punktów niż Deontay.
To że komuś się nie podoba styl tego zwycięstwa to już inna sprawa- drugorzędna. Ot po prostu kwestia gustu.
W zadnym aspekcie bokserskim nie zauważyłem przewagi Furyego.
Może dlatego że punktowałem walkę obiektywnie i bez sympatii dla któregokolwiek.
Fury nie był ani bardziej agresywny , ani lepszy w obronie , nie narzucił własnego stylu,
W zadnym aspekcie bokserskim nie zauważyłem przewagi Furyego.
Może dlatego że punktowałem walkę obiektywnie i bez sympatii dla któregokolwiek.
Fury nie był ani bardziej agresywny , ani lepszy w obronie , nie narzucił własnego stylu,ani nie zasypał go większą ilością ciosów,ani..........
Ale Redakcja tego nie zrobi aby nie zniszczyć wrażenia dużej ilości uczestników.
Ja też jestem za tym aby zlikwidować podwójne konta.
No to masz poważny problem na jakimś ze "wcześniejszych etapów". Albo nie masz pojęcia jak odbierać walki bokserskie, albo kompletnie nie umiesz punktować, albo po prostu masz problemy ze wzrokiem lub analizą tego co widzisz.
W takim wypadku podpieranie się bezstronnością nic nie da bo tu trzeba by się cofnąć do podstaw...
Nie jest przypadkiem że 85% (strzelam bo nie liczyłem dokładnie) całego środowiska widziało to inaczej niż Ty.
I Fury był lepszy w wielu aspektach które wymieniłeś. Obrona, atak (mimo wszystko również jeśli za atak uznamy skuteczność), to również on narzucił Wilderowi swój styl o czym nawet wspominali poniekąd ludzie Wildera mówiąc że walczył inaczej niż powinien bo za bardzo chciał znokautować Fury'ego któremu to pasowało. A sama bezproduktywna agresja mija się z celem.
A jak ocenisz sędziów z innych walk gdzie punktacje były niejednogłośne . czy oni też mieli problem ze wzrokiem?
Czy to oznacza ,że tylko Ty masz patent na wiedzę i jesteś nieomylny?
A co ta teza ma wnieść do rozmowy? Przecież doskonale ZDAJESZ SOBIE SPRAWĘ (nie udawaj że nie) że sędziowie z różnych powodów często wypaczają wyniki walk bokserskich. Czy pani CJ Ross czy jak jej tam umiała punktować walki? A Adelaida Byrd?
Nie udawaj greka...
"A jak ocenisz sędziów z innych walk gdzie punktacje były niejednogłośne . czy oni też mieli problem ze wzrokiem?"
A co to za pytanie i co ono wniesie do tej rozmowy? Kolejny pseudo argument. Tak się składa że remis to często wykorzystywana praktyka do "ratowania" pięściarzy którzy zasłużyli na przegraną ale są chronieni. Mniejszy wymiar skandalu niż gdyby dostali od razu przy słabej postawie zwycięstwo. Konsekwencje często bardzo niewielkie bo zostaje pas itd. Ale jakie to ma znaczenie w przypadku rozmowy o tej walce? Były w historii remisy uczciwe i były też remisy po ewidentnych wałach. Ale co to zmienia?
"Czy to oznacza ,że tylko Ty masz patent na wiedzę i jesteś nieomylny? "
Nie umiesz sensownie argumentować i piszesz bzdury więc próbujesz zrobić ze mnie dziwaka przekonanego o własnej nieomylności?
Marne to + znów kompletnie nietrafione.
Tak się składa że odbiór tej walki bardzo podobny do mojego ma większość środowiska natomiast jeśli ktoś pisze że Fury nie był w niczym lepszy no to wybacz ale nie ma pojęcia o czym pisze i tyle.
Dlaczego? To już nie mnie dochodzić bo powodów może być tysiące.
Można wierzyć że ów remis był ok- są takie osoby i niech im tam będzie natomiast jeśli ktoś używa na wytłumaczenie tego tak DURNYCH SŁÓW I ARGUMENTÓW to po prostu z miejsca wystawia sobie taką a nie inną laurkę.
koniec cytatu.
I tak samo wielu tu piszących z powodu sympatii do Furyego wypacza punktację na jego korzyść.
Wszystko to co napisałeś można także obrócić w przeciwna stronę i uznać że remis krzywdzi Wildera.
I kto ma rozstrzygnąć która strona ma rację ?
Ty.
A dlaczego Ty.
Bo jesteś nieomylny?
Doskonale Cię pamiętam.
Piszesz ,że ja zaczynam trollować.
Nie zgadzam się z Twoją opinią.
Zawsze wyrażam swoją opinię na temat walki czy boksera.
Ale Ci którzy nie zgadzają się z tą opinią zaczynają ataki personalne.
I dopiero wtedy ja zmieniam sposób pisania.
Czy na tym forum można mieć inne zdanie niż większość i uzasadniać to zdanie swoimi argumentami?
Gdyby chodziło tylko o tych "wielu tu piszących" sympatyków Tysona można by się zastanowić czy nie masz racji. Problem w tym że mówimy to u masowej tendencji nie tylko wśród fanów ale także ekspertów, pięściarzy itd. Trudno zakładać by nagle wszystkim chodziło o kwestie sympatii do Tysona... To niedorzeczne.
"Wszystko to co napisałeś można także obrócić w przeciwna stronę i uznać że remis krzywdzi Wildera"
No właśnie nie można bo wtedy pisalibyśmy bzdury tak jak Twoje sentencje że Fury nie był w NICZYM LEPSZY. Już same oficjalne statystyki (powtórzę jeszcze raz dużymi żeby dotarło) OFICJALNE STATYSTYKI potwierdzają dobitnie że i w ataku Fury był skuteczniejszy i w obronie również.
Tak się składa że mamy walkę którą można sobie odtworzyć i żadnego skrzywdzenia Wildera nie zobaczymy.
Wilder trafiał mniej, był gorszy w obronie (więcej przyjął), jego ataki były nieskuteczne i jego agresja bardzo często kończyła się tym że pudłował kilka ciosów po czym przyjmował na twarz odpowiedź Tysona który przechodził do ofensywy.
2 nokdauny to za mało by wywalczyć remis.
"I kto ma rozstrzygnąć która strona ma rację ?"
Ja wiem kto ma rację i Ty wiesz ale rozumiem że strategia z zarzucaniem że zgrywam mądralińskiego to solidna strategia w wypadku braku argumentów... Większość nie doznała nagle dziwnej pomroczności umysłu i nie punktowała dla Tysona ze względu na sympatie. Wierz mi lub nie odbiór tej walki nie ma nic wspólnego z przypadkiem.
Tak się składa ,że nigdy nie sugeruję się innymi osobami czy "autorytetemi" jak ich nazwałeś.
Kompletnie nie interesuje mnie ich zdanie i nie ma ono żadnego wpływu na moją ocenę.
Ma trochę doświadczenia i spotkałem się z tyloma bzdurami wypowiadanymi przez fachowców w innych dziedzinach życia że nauczyłem się aby nie sugerować się autorytetami którzy swoje oceny wypowiadają w powiązaniu z wieloma zależnościami . Życie później pokazywało jak błędne były to oceny.
Dlatego mam swój rozum swoją wiedzę i logikę i potrafię sam oceniać sytuację a swoje opinie bronić argumentami.
Nigdy nie wydaję opinii nie mając argumentów.
Nie musisz się z moją opinią zgadzać a nawet nie musisz jej czytać.
Ale mam taką osobowość ,ze nie pozwolę sobie narzucić czyjegoś zdania jeżeli nie poprze go silnymi argumentami które mnie przekonają.
A tu nikt argumentów nie wysuwa tylko sama sucha opinia.
I jeden przez drugiego powtarza to samo nie wiedząc na czym opiera swoje wnioski.
[Ja mam wyliczone nawet ilości ciosów i one różnią się z oficjalnymi.
Ale podawał ich nie będę bo kiedyś zrobiłem to w stosunku to innej walki wraz z podaniem dokładnego czasu dla kadego ciosu i wiem jak się to skończyło. Tu jest zbyt wielu idiotów aby wchodzić z nimi w takie dyskusje.]
Też potrafię myśleć samodzielnie. Przytoczenie głosów większości ekspertów itd nie ma na celu pokazania ślepej wiary w to co mówią inni natomiast jeśli wiele ludzi myśli podobnie lub identycznie i pokrywa się to z moim odbiorem coś jest na rzeczy.
"Nigdy nie wydaję opinii nie mając argumentów"
Nie wiem czy je masz w każdym bądź razie ich nie przedstawiasz. Chyba że mylisz znaczenie słowa "argument" ze słowem teza. Napisałeś tylko jak to Twoim zdaniem wyglądało.
No i teraz wspomniałeś że policzyłeś ciosy i się nie zgadzają ale oczywiście przypadkiem nie masz zamiaru tego potwierdzić podając swoje statystyki.
Nie jestem idiotą a bardzo chętnie sprawdzę Twoje obliczenia z materiałem video. Czemu? Bo to ciekawe. Może rzeczywiście statystyki są błędne. A może okaże się że naliczasz jakieś dziwactwa dla którejś ze stron. Bo niestety z tym w swoim życiu się spotkałem. Ludzie tworzyli całe filmiki z walką Floyd vs Pacman w zwolnionym tempie by udowadniać że Pacman więcej trafił. Później niestety pojawiały się kwiatki że naliczali Pacmanowi po 5 ciosów bo "widać ruch ręki" i słychać odgłos. Kit że nic tam nie było widać nawet w zwolnionym tempie.
Nie przedstawiłeś więc żadnych ARGUMENTÓW a gotowe tezy które obronić postanowiłeś na zasadzie ataku i deprecjonowania "przeciwnika" głupimi tekstami sugerującymi że owa osoba uważa się za Bóg wie kogo, posiłkuje się innymi bo nie umie sama myśleć i jeszcze każdy remis za ślepote uznaje (czyż nie o to pytałeś przewrotnie?)
Z mojej strony dostałeś argumenty które obalają Twój pierwszy post sugerujący że Tyson w niczym nie był lepszy.
Był co najmniej w 3 aspektach.
Atak (więcej ciosów w celu, większa skuteczność i celność) a to na podstawie statystyk ale tu uwaga również własnych odczuć po obejrzeniu walki i tego co widziałem na własne oczy.
Obrona (Tyson mimo że był w większych tarapatach przyjął zdecydowanie mniej ciosów i zdecydowanie więcej ich uniknął o czym również świadczą statystki i to co widziałem) Tyle co Wilder się napudłował tych prawych to tylko ślepy nie zauważy takiego faktu
Narzucenie warunków rywalowi- To Wilder był w swoim boksie nieskuteczny. Trafił bardzo groźnie w 2 rundach a ile spudłował?? Czy to nie właśnie prowokowanie do szukania siłowych rozwiązań miał na celu Tyson pokazując język, gadając, chowając ręce itd.
Jeśli okaże się że Wilder trafiał więcej i więcej też uniknął i będziesz w stanie to sensownie udowodnić przyznam że masz bardzo mocny argument na to by twierdzić że Fury w niczym nie był lepszy.
Tyle tylko że jakoś kłóci mi się to z tym co widziałem.
No i przyznam szczerze że mocno bym Cię podziwiał. Od walki mija 2 dzień a Ty znalazłeś czas by przeanalizować dokładnie 36 minut walki licząc każdy jeden cios zadany i każdy jeden cios trafiony dla obu stron. Robi wrażenie. No chyba że te statystyki "masz wyliczone" tylko dla siebie i nikomu się nie pochwalisz...
To oznacza że w jednej rundzie mogła być przewaga jednego a statystycznie pół ciosu.
To dla mnie za mało na wskazanie zwycięzcy.
Statystyki nie pokazują pełnego obrazu bo są sumą z całej walki a punktuje się rundy.
CampuBox podał statystki z każdej rundy ale oni nie są wiarygodni bo oni liczą ciosy ręcznie na takich samych zasadach jak kiedyś punkty w boksie amatorskim przy pomocy maszynek.
Wiec n ie mogą widzieć lepiej niż przeciętny widz a ponadto już wiele razy udowadniano im manipulację także w innych dyscyplinach.
Fury trafił więcej ciosów w większości rund. O to głównie chodzi w boksie żeby trafić więcej razy niż zostało się trafionym samemu. Oczywiście dochodzą dodatkowe kryteria takie jak podział na power punch itd.
Ale nawet w ciosach mocnych Fury trafiał częściej.
"To dla mnie za mało na wskazanie zwycięzcy"
Za mało? Facet był skuteczniejszy i w ataku (trafił więcej) i w obronie (sprawił że Wilder notorycznie pudłował i miał małą skuteczność/celność mimo że bił częściej). Przewagę takową miał w większości rund. To ja się pytam grzecznie co w takim razie musiałby zrobić żeby to nie było dla Ciebie za mało?
Pisałeś że nie był w niczym lepszy natomiast to BZDURA której nie potwierdza ani odbiór walki przez większość obserwatorów, ani statystyki.
"CampuBox podał statystki z każdej rundy ale oni nie są wiarygodni"
No póki co są bardziej wiarygodni niż Ty bo nie przedstawiłeś jeszcze swojej statystyki którą można by sprawdzić razem z zapisem walki. Jak to zrobisz pogadamy. Póki co mamy statsy i ogólne wrażenia większości do nich pasujące i Twoje słowo sprzeciwu niczym jeszcze nie potwierdzone.
"a ponadto już wiele razy udowadniano im manipulację"
I co sądzisz że na terenie Wildera od zawsze chronionego zmanipulowali statystyki na jego niekorzyść by podnieść larum o wałku?!?
Coś kręcisz...
No chyba że zakładamy że liczący też padli ofiarą zbiorowej nadmiernej sympatii do Tysona F.
Będzie różnica zdań i polemika czy cios Wildera zaliczyłem słusznie i dlaczego nie zaliczyłem ciosu Furyego.
Znam to bo już takie dane podawałem.
I wiem że jest to bez sensu.
A jak dodałem że ciosy na wideo liczy program komputerowy to dopiero były teksty.
Daruję sobie takie polemiki.
Każdy ma swoją ocenę .
Żartujesz? Przedstawisz poparcie swojego argumentu. Jedynego oprócz tych marnych ataków który do tej pory przytoczyłeś...
"Będzie różnica zdań i polemika czy cios Wildera zaliczyłem słusznie i dlaczego nie zaliczyłem ciosu Furyego"
Od tego są zapisy walki żeby to skonfrontować. Jak nawywijasz jakieś dziwne liczby to szybko to w praniu wyjdzie. Różnice w odbiorze kilku ciosów w całej walce raczej aż tak nie namieszają.
"Znam to bo już takie dane podawałem. I wiem że jest to bez sensu"
Nie wiem czy jesteś tą osobą ale kiedyś ktoś się wykłócał że ma takie staty i je podał. Szybko go sprawdziło kilka osób i wyszło że nagina fakty. Jeśli działasz podobnie rzeczywiście to bez sensu.
"Daruję sobie takie polemiki. Każdy ma swoją ocenę"
Piszesz że zawsze popierasz swoje rozumowanie mocną argumentacją a poproszony o jej przedstawienie chowasz ogon pod hasłem: " każdy ma swoją ocenę" i "daruję sobie takie polemiki".
Takie czyli jakie? Takie w których trzeba podać wreszcie te swoje "mocne" argumenty jak zostało się wywołanym do tablicy?
Nie obraź się ale dla mnie wygląda to tak- nie masz żadnej statystyki. Mało jaki osobnik 2 dni od walki tak mocno zająłby się walką by wszystko wyliczyć i sprawdzić. Natomiast to mocny argument- podważenie statystyk które jasno wskazują kto był lepszy. Udasz zatem że nie widzisz sensu by statystyki swoje przedstawić i uciekniesz od tematu ględząc o "swojej ocenie". Zamiast coś udowodnić będziesz dalej pisać że Fury nie był w niczym lepszy choć wszystko wskazuje na to że jednak był.
Mimo wszystko liczę że zmienisz zdanie i ową statystkę nam przedstawisz. Inaczej po Twojej stronie nie ma żadnych argumentów oprócz jednego zarzutu i steku bzdur.
Iiiiiiiiiiiiiii jak mówimy, że 115-111 dla wildera to skandal, to jednak 114-110 dla tf tez. Ja przy takich dyskusjach zawsze to powtarzam, ze co my tam mozemy ocenic? zedzi 3 slepaków pod ringiem i kazdy tez widzi inaczej, jeden wygrana wyrazna wildera, drugi o 180stopni inaczej bo fury a 3 odziwo widzi remis przy 1:1n no magia ku*** heh
ale jak juz krytykujemy tego co punktowal na wildera co ciekawe on 7 runde dał fury-emu a z kolei ten co na furego punktowal dal ja wilderowi i ten remisowy tez, i wez tu badz madry przed tv :)a np 6 sedzia tysona i wildera dali ja tysonowi a remisowy wilderowi
ja dla tf dalem 3,6,7,8,10,11
adekwatnie dw 1.2.4.5.9.12
a jeszcze jedna abstrakcja, jakby pozytywnie posklejac 3 karty pod jednego i pod drugiego to wilder mogl wygrac 118-100, albo fury 116-111 i to jeszcze koleje dwa dziwne wyniki, wiec co tu gadac taki sport jakie oczy nasz-ich
cytuję:
"Szybko go sprawdziło kilka osób i wyszło że nagina fakty."
Koniec cytatu
No własnie. Na 100% tak będzie nawet jeżeli nie będą mieli racji.
Dla mnie pierwszych 8 rund jest remisowych 2 wygrał Fury i dwie wygrał Wilder.
Nie uznaję w boksie zwycięstw o "błysk szprychy"
Zwycięzca musi wygrać wyraźnie.
W tym wypadku tak n ie było zwłaszcza że Fury dwa razy leżał.
[A jak byś ocenił walkę gdyby po drugim nokdaunie sędzia przerwał pojedynek w obawie o zdrowie Furyego] Tak teoretycznie.
Ciekawe jak by sobie poradził z Furym...
Chodzi o 8 rund remisowych czyli pierwszych 6 oraz 10 i 11