JOYCE CHCE WALCZYĆ Z ORTIZEM. 'ZNOKAUTUJEMY GO'
Wicemistrz olimpijski w wadze super ciężkiej Joe Joyce (7-0, 7 KO) ma nadzieję, że wkrótce będzie mu dane zmierzyć się z Luisem Ortizem (30-1, 26 KO).
W weekend obaj pięściarze wystąpili na gali Wilder-Fury w Los Angeles. Ortiz zastopował w dziesiątej rundzie Travisa Kauffmana, a Joyce już w pierwszej Joe Hanksa.
- Rozmawiałem z Luisem Ortizem. Może na gali rewanżowej Wilder-Fury dojdzie do naszej walki. Jestem gotowy na każdego - mówił na konferencji prasowej po gali Joyce.
- Czuję, że wykończyłby Kauffmana szybciej. I że dotrzymałbym Ortizowi kroku i go pokonał - dodał.
W wygraną nad Kubańczykiem nie wątpi także Abel Sanchez, szkoleniowiec Brytyjczyka. - Myślę, że potrzebujemy jeszcze paru walk, zanim zmierzymy się z Ortizem. Ale jak już to zrobimy, to go znokautujemy - oznajmił.
Z Kuffmanem tez nic nie dała bo to przecież top 50 w najlepszym wypadku
Obaj muszą się spieszyć jeżeli chcą coś osiągnąć i zarobić dobrą gażę.
Joyce jest ruchowo na poziomie zombie ale siły mu nie brakuje, jeżeli ma dobrą wytrzymałość to z King Kongien dadzą dobre widowisko.
Wątpie po prostu Kauffman ma twardy łeb od Mansoura tez zbierał bomby centralnie i nic...Możliwe ze tez na jakis wspomagaczach lata...Także Ortiz napewno sie nie delektował tylko irytował...Mogło tak wygladać ze sie bawi ale u niego to normalne,
Ja akurat też uważam,że gdyby chciał,to skonczyłby go dużo szybciej.Gdy Kauffman lezał na deskach,to Ortiz zamiast przyśpieszyć zwalniał.Może po walce z Wilderem,wie że czasem te wystrzelanie się jest bez sensu,bo walka trwa 12 rund.Nie widzę żadnych szans Joyca w starciu z Ortizem.Nie ta liga.Ortiz ma swoje lata.Nastepna walka powinna być z AJ,zamiast Whyta,czy Puleva,bo tamte walki nie mają sensu,choć wiem,że tamci to poretendenci i taka walka z ortizem hest raczej nierealna
No cóż trzeba by spytać Luisa.Zauważ iż nawet w tej 10 rundzie jak już koniec było to też nie był to czysty nokaut raczej Kauffman nie dał rady odpowiadać na ciosy wiec łeb ma betonu.A taki Wach tylko mniejszy...No czas nie działą na korzyść Ortiza pewnie dojdzie do walki z tym Joycem albo innym Anglikiem zeby moze jeszcze bardziej angielska widownia go poznała a wtedy Joshua spotka sie z Ortizem bo im pozniej tym lepiej...
To już pytanie bez odpowiedzi.Lubię oglądać walki Ortiza,kilka ich widziałem i stąd moja ocena.Z Jenningsem,Wilderem,czy Allenem widać było,że chce znokautować rywali.Walka z Kauffmanem wyglądała jak sparing.Co do Kauffmana to twarda głowę ma,ale trzy razy lądował na deskach.Poza tym w tej walce nie walczył o wygraną.Szkoda czasu dla takich rywali.Z Whytem też bym chętnie Ortiza zobaczył.