OBÓZ FURY'EGO ZŁOŻY SKARGĘ, BĘDZIE ŻĄDAĆ REWANŻU
Promotor Tysona Fury'ego (27-0-1, 19 KO) oraz brytyjski związek bokserski (BBBofC) zamierzają zaskarżyć do federacji WBC remisowy werdykt, jaki ogłoszono po niedzielnej walce Anglika z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO).
- Rozmawiałem z Charliem Gilesem, prezydentem BBBofC, zamierzają z nami napisać do WBC, aby przyjrzano się temu, co się stało, i zarządzono rewanż. Meksykański sędzia źle to punktował. Naprawdę żal mi Tysona. Został okradziony, to nie było w porządku - oznajmił Frank Warren.
Wspomniany sędzia z Meksyku, Alejandro Rochin, ocenił walkę 115-111 dla Wildera. Pozostali sędziowie punktowali 114-112 dla Fury'ego oraz remis 113-113. Anglik był w tym pojedynku dwukrotnie liczony, ale i tak zdaniem zdecydowanej większości obserwatorów zasłużył na zwycięstwo.
Za sprawą remisu Wilder po raz ósmy obronił tytuł mistrza WBC w wadze ciężkiej.
Ja też początkowo myślałem, że wygra Fury ale mistrza na wyjeździe trzeba pokonać zdecydowanie. Gdyby Tyson nie leżał na dechach w ostatniej rundzie to bankowo on byłby zwycięzcą.
Poza tym dla nas kibiców to jest super sytuacja ;) Będzie rewanż i następna fajna walka.
Rewanż będzie jeszcze ciekawszy - Fury lepiej przygotowany a Wilder mądrzejszy o pierwszą walkę.
Moim zdaniem Wilder mając taką petardę w prawej powinien więcej obijać korpus Furego i od czasu do czasu używać tego jako zmyłki.
Pewnie obaj pisaliście o wałku przy okazji walki Canelo z Gołovkinem.
Pierwszy nokdaun był jak najbardziej prawidłowy - swój początek miał jakieś 5-10 sekund wcześniej, gdy Fury nadział się na krótki niepozorny pojedynczy cios na punkt, zaś kończące uderzenie w czubek głowy było tylko deserem.
Mam nadzieję, że sytuacja będzie wyglądała podobnie jak w przypadku walki Lewis-Holyfield, gdzie Lewisa za pierwszym razem srogo zwałowali, ale za drugim razem wygrał. Fury poprawi zauważone błędy, doszlifuje formę fizyczną i wygra drugim razem.
Ja naprawde nie rozumiem skąd wzieło się to głupie przekonanie że ''mistrza trzeba pokonać zdecydowanie''. Punktuje się runda po rundzie biorąc pod uwage kryteria sportowe niby czemu mistrz ma mieć jakieś taryfy ulgowe. To jest niesamowite że cały czas znajdują się ludzie którzy wypowiadają te słowa.
To jak Tyson unikał ciosów to jest przy jego gabarytach naprawdę absolutne mistrzostwo świata. Końcówka 10 rundy to jest coś pięknego. Wiele rzeczy da się zniwelować, ale nie da się oszukać statystyki! :) Jeżeli tydzień temu pisano o tym że Wilder ma najwyższą skuteczność jeżeli chodzi o ciosy celne, a Fury potrafił to tak doskonale zniwelować to naprawdę świadczy o jego geniuszu. Trzeba by tego gdzieś poszukać, ale czy przypadkiem podobnych statystyk nie było przed jego walką z Władimirem?
Druga sprawa to to, że on wstał po knockdownie w 12. rundzie i był w stanie jeszcze wyprowadzać ciosy. Szok i niedowierzanie.
Wielki powrót. Wielki Fury.
Rewanż może być naprawdę gigantyczną walką (ciekawe jak wyniki PPV w USA).
Taki Floyd nigdy by nie został mistrzem przy takiej punktacji ...
Obawiam się że o rewanż będzie trudno bo i Wilder i jego obóz już pewnie zrozumieli że Fury w kolejnej walce może być tylko lepszy i przegrana będzie jeszcze wyraźniejsza.