WILDER URATOWAŁ DWOMA NOKDAUNAMI REMIS Z KAPITALNYM FURYM!
Obaj byli do dzisiaj niepokonani. Obaj byli uważani za wielkich mistrzów. I nie zawiedli. Po świetnych dwunastu rundach sędziowie orzekli remis. Tak więc Tyson Fury (27-0-1, 19 KO) i Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) nadal pozostają niepokonani, ale pas WBC wagi ciężkiej pozostaje przy tym drugim.
Wilder od razu chciał załatwić sprawę i ruszył na rywala. Fury jednak szybko sklinczował, podobnie jak przy dwóch kolejnych szarżach Amerykanina. Oddawał inicjatywę, ale w samej końcówce to właśnie on trafił kontrą z prawej ręki. W drugiej odsłonie "Brązowy Bombardier" nastawił się je nokautujące uderzenie, natomiast "Król Cyganów" zbierał punkciki kąsając lewym prostym i przepuszczając pojedyncze bomby mistrza.
Przez dwie minuty trzeciego starcia trwały bokserskie szachy, ale Tyson uśpił czujność przeciwnika i trafił go akcją lewy-prawy. Wilder bił coraz mocniej, ale niecelnie. Czasem tylko sięgnął prawym na korpus. Podobnie wyglądały kolejne trzy minuty. Wilder strzelał w powietrze, choć były to tak mocne bomby, że lekki wiaterek dało się odczuć nawet przed telewizorem w Polsce...
TYSON FURY: WYGRAŁEM, ALE NIE BĘDĘ PŁAKAŁ NAD ROZLANYM MLEKIEM >>>
Mistrz wyciągnął wnioski i w piątym starciu nie wkładał już w każde uderzenie maksimum siły. Zaczął boksować, co wcale nie znaczy, że wyglądał lepiej na tle challengera. Szósta odsłona dla Fury'ego. Niezbyt mocne, ale regularne jaby sprawiły, że pod lewym okiem Deontaya pojawiła się lekka opuchlizna. Mistrz zaczął reagować na wszystkie zwody i choć zachowywał spokój, to musiał być mocno podirytowany. W połowie siódmego starcia Tyson trafił mocną akcją lewy-prawy na szczękę rywala. Wściekły Wilder przeprowadził krótki szturm, by zmazać złe wrażenie, ale jego ciosy pruły powietrze.
ŚWIAT BOKSU NA TWITTERZE: FURY POKONAŁ WILDERA >>>
W ósmej rundzie Wilder trafił ładnym hakiem niemal równo z gongiem, ale to było chyba za mało, bo wcześniej chybiał. Wilder dopiął swego w dziewiątym starciu, gdy złapał w końcu przy linach pretendenta krótkim prawym sierpowym. Fury padł na deski, ale powstał, sklinczował, a po minucie sam zaatakował.
Szalony Tyson, jak na "Króla Cyganów" przystało, wrócił do gry i to on znów rozdawał karty w rundzie dziesiątej, akcentując swoją przewagę kolejną akcją lewy-prawy. Runda jedenasta już bardziej ciasna. Obaj jakby zbierali siły na ostatnie trzy minuty.
WILDER: CHCĘ UNIFIKACJI Z JOSHUĄ - FURY: JOSHUA BĘDZIE GO UNIKAŁ! >>>
W 40. sekundzie dwunastej rundy Wilder huknął prawym sierpowym w okolice ucha i ściął Anglika z nóg. Fury padł jak nieżywy, lecz jakimś cudem powstał na dziewięć. I znów sklinczował. I znów przetrwał chwile grozy. A gdy zabrzmiał ostatni gong, podniósł ręce na znak zwycięstwa. Wilder po dwóch rundach punktowanych na jego konto 10:8 też wyglądał na pewnego siebie. Po wszystkim obaj wpadli sobie w objęcia i podziękowali za wspaniały pojedynek. Sędziowie punktowali niejednogłośnie - 115:111 Wilder, 114:112 Fury i 113:113. Remis!
JAK MOZNA DAC REMIS ???? FURY JEST KROLEM CIEZKIEJ
W Stanach według Tweetera 65% twierdzi że Fury wygrał.
Naucz się punktować walki. Przypominam, że walki punktuje się runda po rundzie.
Niektórzy tak zaślepieni, że po Ortizie i Furym nadal Wildera nazywają "bumobijem".
Wiecie, że nie tylko siła ciosu jest potrzebna, by kogoś TAK MOBILNEGO jak Fury przewrócić? I to dwa razy? Mocny cios ma połowa zawodników.
Tu koleś trafia być może najlepszego technika w ciężkiej przewracając go.
Niesamowite, jak zaślepieni zawiścią ludzie tu siedzą, co poniektórzy.
Wilder to amator, CDBU.
W rewanzu TF bedzie czesciej atakowal, mysle, ze skonczy DW do 10 rundy
Nie masz pojęcia o czym mówisz. Stan Furego w 12 rundzie nie ma żadnego wpływu na ogólną punktację walki (sorry, nie powinien mieć), wciąż to jest jedna runda 10:8. Poza tym przypominam, że Fury w fantastyczny sposób się pozbierał i jeszcze atakował.
Ja sie ciesze z mega powrotu TF do zycia, to jest najfajniejszy gosc w boksie (Wilder swoja droga rowniez) tylko macie klapki na oczach, ale odsylam do dluzszych wywiadow na yt, gdzie gosc nie robi hajpu, tylko ciekawie opowiada o boksie, zyciu, filozofii
P.S. Po pierwszym knockdownie, podobało mi się, jak Tyson na suficie znalazł punkt, na którym "uspokoił" błędnik. Fajnie to wyglądało. :)
dokladnie. Walka walek w chuj, tylko 9 i 12 dla DW, Fury wygral to wysoko pomimo 2 nokdaunow
Sam sobie zaprzeczasz. Dając wilderowi 4 rundy, tak jak napisałeś, przy czym dwie 10:8, to mamy 114-112 Fury.
Fury ogólnie kradł te rundy mimo że momentami robił za mało. 2 nokdauny oczywiście mocno premiują Wildera ale poza tym to on w większości rund był gorszy włącznie z pierwszą gdzie rzucił się cepami i został ładnie za to skarcony.
Ale o wałku nie będę krzyczeć bo nie punktowałem walki na bieżąco. Skupiałem się na modlitwie by Tyson wytrwał.
Głupek jeden jednak jest twardy. Zbierał się w sobie mimo że wyglądał szczególnie za drugim razem jakby był EWIDENTNIE SKOŃCZONY.
Pas został u Wildera ale lepszy jest Fury i moim zdaniem to on powinien dostać te trofeum.
Za dużo pajacował facet. Ten drugi nokdaun że tak się trochę dziwnie wyrażę mógł sobie Fury darować. Był w stanie uniknąć zagrożenia ale przy takiej ilości prowokowania itd to było proszenie się o kuku.
Fury ogólnie nie zawiódł. Wilder w sumie też nie. Co mnie w Furym zaskoczyło to nie to że nie zwolnił (bo zwolnił i to dość wcześnie) a to że te pomyłki wytrwał. Przecież on te dobitki Wildera ogarnął z palcem w nosie prawie że dosłownie. Jeszcze sam go łapał na świetne odpowiedzi.
Niesamowity facet.
Z AJ miałby chyba trochę trudniej bo ten potrafi znacznie lepiej atakować ale z nikim gościa skreślać nie można.
Szkoda tego remisu. To zawsze pas pozostający u Deontaya.
Ale Eddie Hearn się pewnie ucieszy. Wilder nie zyskał nic w sensie rozmów chyba że zarobią kupę forsy. Ma oczywiście Tysona i opcje rewanżu. Może taki był cel?
Dla mnie dziś powinien wygrać Tyson ale może po podliczeniu wszystkiego wyszłoby na ten remis więc o wałku krzyczeć nie będe.
Brawa należą się obu, ale bardziej Tysonowi, za to że wrócił do sportu i za to jak sie podniósł po nokdaunach..
https://pbs.twimg.com/media/DtY-l6JUUAM8B_a.jpg
Jeden sędzia dał 4 pierwsze rundy Wilderowi, drugi dał 7 runde dla Wildera gdzie to była zdecydowanie najlepsza runda Furego. Zart
Dzięki za ten obrazek. Tych kart nawet nie trzeba komentować, to trzeba iść spać, żeby się nie załamać.
O ile w pierwszej się sędziowie powzniecali wiatrakami Wildera, to Rochin w 2,3 i 4 rundzie był chyba w kiblu.
Jak widzicie AJ-Wilder?
Bez zmian. W tej walce też wszystko będzie mogło się wydarzyć. Wilder na tle Fury'ego chwilami z tymi przestrzeliwanymi cepami wyglądał, jak bijok spod budki z piwem, ale nawet Fury nie mógł przez 12 rund unikać jego ciosów. Na pewno AJ nie będzie mógł do tej walki wyjść nabity mięśniami jak w walce z Kliczko, bo Wilder pary będzie miał na 12 rund, a przestoje u AJ wykorzysta. Może AJ powinien od początku ostro zaatakować?
71/430 (17%) ciosy ogółem (trafione/wyprowadzone) 84/327 (26%)
40/248 (16%) ciosy proste przednią ręką (trafione/wyprowadzone) 46/223 (21%)
31/182 (17%) pozostałe mocne ciosy (trafione/wyprowadzone) 38/104 (37%)
Jak to. Przecież pare dni temu była statystyka, że Wilder to najlepszy bokser na świecie jeśli chodzi o skutecznosć.
Wilder ogólnie był ogrywany. Czy zasłużył na remis? Nie sądzę choć może te 2 nokaduny o tym zasądziły.
Fury popełnił kilka błędów bez których to wygrałby pewnie. Po pierwsze za mało działał szczególnie pod koniec jak to Wilder osiadł. Po drugie za dużo pajacowania i ryzykownego zostawania przy Wilderze do ostatniego momentu. Co najmniej 1 nokdaunu mógł uniknąć gdyby się nie pchał w tarapaty o które się prosił.
Walka dość dramatyczna ale ogólnie to takiego przebiegu się spodziewałem tj. że najwięcej emocji będzie jak Wilder albo czymś go zahaczy albo będzie mu się tak wydawało i ruszy do szalonego dobijania. Nie spodziewałem się natomiast że Fury będzie w stanie tak szybko (a może nawet nie szybko) albo i skuteczni się zbierać po kryzysowych momentach (deskach) bo wychodziło mu to arcymistrzowsko.
Po drugim nokdaunie byłem pewny że facet jest skończony. Miękki nie jest na pewno. Najtwardszy może też nie ale potrafi się pozbierać i o dziwo jego skille albo nawet bardziej rozmiary sprawiły że te "dobijanie" Wildera aż takie straszne nagle się nie wydaje.
Cóż. Teraz obaj będą zaczepiać AJ-a i grać tych najlepszych. Ciekawe co postanowią. Pewnie sprawdzą wyniki sprzedaży i pewnie zdecyduja co dalej. Rewanż sprzdałby się pewnie znacznie lepiej po takich historiach więc kto wie.
Nadal z przewagą nieznaczną AJ-a. Wilder zdaje się być twardy ale daje się łapać na solidne ciosy samemu mając dość prostą taktykę od początku do końca.
Różnica między Furym a AJ to siła ofensywy. Wilder walczyłby z równie mocno bijącym punczerem który w dodatku potrafi bić w większej ilości płaszczyzn.
Szanse by oczywiście miał spore ale to Joshua faworytem. 60-40 co najmniej.
ze 2mln ppv to jednak chyba bedzie prawda , rewanż? kto by nie chciał oglądać ?
ps swoja droga ciekawe czy to nie ustawka... :))
Udowodnił już chyba nawet największym orgowym gamoniom, że walka z Kliczko to nie był przypadek
A dlaczego, jeśli ktoś miał wątpliwości czy tamta wygrana była przypadkiem, jest gamoniem?
Ale rzeczywiście, rozwiał te wątpliwości.
a gdzie ja, szanowny @kolego Ramirezie, napisałem, że każdy, kto uważał tamtą wygraną za przypadek, z definicji jest gamoniem?
Punktować takich walk nie umiem w emocjach, więc jak się prześpię to na pewno obejrzę ją jeszcze raz. Tak czy siak nie zawiodłem się na Tysonie, przebieg walki był prosty do przewidzenia. Natomiast po raz kolejny pozytywnie zaskakuje mnie Wilder. Tak czy siak jeśli dojdzie do rewanżu Fury wygrywa w wielkim stylu.
Bo to wykazuje brak wiedzy o boksie. Nie było żadnych logicznych podstaw by widzieć tam jakiś przypadek.
No widzisz, ja lubię boks, ale nie uważam się za wielkiego znawce, ale jeśli brak wiedzy o boksie=gamoń, to nie mam więcej pytań. A przypadek widziałem, czy raczej zastanawiałem się czy go tam nie było, przez poza ringowe problemy Władimira, bo nigdy nie widziałem go tak bezradnego.
Autor komentarza: GROiLLORTData: 02-12-2018 07:50:14
Ramirez82,
a gdzie ja, szanowny @kolego Ramirezie, napisałem, że każdy, kto uważał tamtą wygraną za przypadek, z definicji jest gamoniem?
Myślałem, że tych wszystkich niedowiarków nazywasz gamoniami :)
Nie zmienia to faktu że Fury spękał przed rewanżem i nic tu nie zmieni postawa z Wilderem. Bo i dlaczego miałaby zmienić?
Facet nie był wtedy gotowy na powtórkę i pokonanie Włada i tyle. A czy by wygrał czy przegrał w rewanżu to sobie można gdybać do końca świata.
Ma wygraną i udowodnił że jest zawodnikiem z ścisłego topu.
Powinien mieć pas WBC i większe możliwości ale w sumie to i tak Wilder miałby wtedy zagwarantowany rewanż. Ten pewnie się odbędzie za 1, 2 walki o ile Wilder nie spęka (bo Fury raczej nie sądzę).
Teraz Wilder zwolni tempo a Fury po odpoczynku kogoś sensownego obije i pomyślą. Sprzedaż 1 walki mogła być średnia natomiast rewanż ma niezłe perspektywy.
Jest jeszcze w układance AJ ale czy któryś się na niego zdecyduje w takim momencie to wątpię. Mają siebie i sporo kasy gwarantowanej oprócz tego co dziś wyciągną. AJ nie tyle nie jest im potrzebny co mogą z nim obecnie poczekać.
Wydaje mi się, że jeżeli rewanż nie będzie baaaardzo opłacalny finansowo, to Wilder już nie wyjdzie do Cygana. Dlaczego? Bo jeżeli Fury wstał, po takim czymś, co dostał w 12 rundzie, to Alabama wie, że z nim nie wygra.
Tylko widzisz, jeśli walka słabo się sprzedała w USA, to na pewno zrobią ten rewanż w UK. Skoro robią wszystko, by pokazać, że bez Hearna i AJ można, to tym samym będą się kierować dalej. I nie wątpię, że w UK będzie to hit.
Knockdowny Wildera dla jednych sa efektem pajacowania, a dla mnie wynikiem zmeczenia Furego...
Ja miałem wrażenie, że w tym drugim nokdaunie, Wilder nastawił się na to, że Fury będzie schodził w dół, i tam go dosięgnął.
Mi nie chodzi o to gdzie i kiedy, będzie to bardziej opłacalne, tylko o sam fakt, że jeżeli Wilder za rewanż nie dostanie grubej kasy, to do Cygana już nie wyjdzie. Jak dla mnie Fury go dzisiaj złamał mentalnie. Bo jeżeli nie potrafił go znokautować uderzeniem z 12 rundy, to już go nie znokautuje. W dodatku jeśli Tysonowi nic nie odwali i dalej będzie ciężko pracował, nad odzyskaniem pełnej formy, to z każdym kolejnym występem, będzie coraz mocniejszy.
Ciekaw jestem karty sędziowskiej z poszczególnych rund.
Są już karty opublikowane jakiś czas temu
Tak czy owak teraz obaj będą zaczepiac AJOTa że to oni sa najlepsi
TOPOWA PIĄTKA dla mnie taka teraz
1 AJOT
2Wilder na równi z Fiurym
-
4Ortiz
5Miller
Dopiero potem Whyte, Povietkin, Chisora, Puilew itd
@Lolita czyli Jarku1985 nadal na Pragę jeździsz poz zioło ?
Taki fan Wildera i nie było cię jak oglądaliśmy tu walkę i gadaliśmy w przerwach w "WASZYM ZDANIEM: WILDER vs FURY!", co mama by szlabsn na Plejstejszyn dała jakbyś w nocy oglądał ?
W sumie to i dobrze, bo bez takiej prujdupy jak ty była fajna atmosfera na orgu, bez hejtu, prowokacji i zaczepek.
Nara balasie.
hmmm co ci odpowiedzieć... zazwyczaj oglądam walki ze znajomymi itd , niestety nie na orgu , lubię zakłady itd :)
No to może faktycznie lepiej nie miej pytań, to tylko kwestia nazewnictwa, a nie żaden punkt sporny. Obraża Cię to, że ktoś określił ludzi wierzących w gorszą dyspozycje Kliczki gamoniami? Miał takie prawo, tak jak i Ty masz prawo się z tym nie zgadzać. Ja Ci tylko wytłumaczyłem na jakiej podstawie mógł tak napisać.
"przez poza ringowe problemy Władimira" - Gdyby coś miało mieć wpływ na postawę Władimira to po prostu przełożyłby walkę tak jak już robił wielokrotnie i z czego jest znany. Dlatego wszelkie teorie spiskowe na temat jego postawy w ringu są po prostu zabawne.
No cóż ja już to przerobiłem 15 lat temu, teraz dom i rodzina są ważniejsze, może sam też kiedyś dorośniesz ale oby nie bo:
Bardzo mnie to cieszy że nie zasrywasz swoją obecnością nas w wekkendy
I mam nadzieje że nigdy się nie ustatkujesz byś mógł dalej szlajać się w wekkendy i robić zakłady o dwa piwa :P
Ramirez82
Mi nie chodzi o to gdzie i kiedy, będzie to bardziej opłacalne, tylko o sam fakt, że jeżeli Wilder za rewanż nie dostanie grubej kasy, to do Cygana już nie wyjdzie
Rozumiem. Chodziło mi o to, że jeśli nie dostanie jej w USA, to na pewno dostanie ją w UK. Grubą - w sensie podobną do tej co za pierwszą walkę. Bo jeżeli pierwsza walka nie sprzedała się w USA tak dobrze, by płacić więcej za rewanż, to już Wilder za nikogo w USA nie dostanie takich pieniędzy.
Data: 02-12-2018 09:48:19
ale ty miałeś fajniej bo pokrakałes na orgu :)))
3 laski to ty chyba zrobiłeś tej nocy
Bez kitu wątpię by taki frajer jak ty nawet bezzębnego patola wyrwał...
A co do samego werdyktu to na pkt dawałem minimalną wygraną Tysona, ale z drugiej strony zawodnik, który w walce dwa razy był na deskach, a sam raczej ani razu nie zagroził poważnie rywalowi nie powinien się czuć bardzo poszkodowany.
Na koniec dodaje, że muszę przyznać, że bardzo mnie Fury zaskoczył na plus. Po takiej przerwie wrócić do walki na tym poziomie, nawet bez przetarcia z kimś chociaż średnim - szacun. Liczę na rewanż i mam nadzieje, że jeszcze w 2019 roku chociaż jeden z tych zawodników będzie walczył z AJ.