TALAREK ZASTOPOWAŁ GARGULĘ, WYGRANE GRAFKI I KOPIŃSKIEJ
Za nami gala w Katowicach organizowana przez Irosława Butowicza i jego grupę Silesia Boxing. Najbardziej rozpoznawalny pięściarz tej stajni - Robert Talarek (23-13-2, 15 KO), pokonał przed czasem Tomasza Gargulę (18-13-1, 5 KO).
W pierwszej rundzie najsławniejszy górnik-bokser w naszym kraju jakby oszczędzał coraz bardziej porozbijanego weterana, ograniczając się niemal wyłącznie do ciosów na korpus. W drugiej, gdy rywal coraz chętniej atakował, Robert nie wytrzymał, podkręcił tempo, zagonił Gargulę do narożnika, a tam zasypał długą serią z obu rąk, zmuszając sędziego do wkroczenia do akcji. Gargula oczywiście protestował, ale naprawdę... Szkoda zdrowia!
Na rozpoczęcie dobre widowisko stworzyli Remigiusz Wóz (11-4-1, 6 KO) oraz Pavol Garaj (6-15-3, 2 KO). To były cztery rundy fajnej wojny. Momentami lekko chaotycznej, lecz obaj dali z siebie przez te dwanaście minut wszystko. I w nagrodę żaden z nich nie przegrał - po ostatnim gongu na karcie sędziego widniał remis 38:38. Potem Karina Kopińska (11-28-3, 3 KO) pokonała w każdej z czterech odsłon (40:36) debiutantkę Panagiotę Marmareli.
W głównym daniu w umownym limicie 75 kilogramów Bartłomiej Grafka (22-32-3, 10 KO) odprawił na punkty "psującego" każdą walkę Artioma Karpeca (21-10, 6 KO). Widać, że Ukrainiec umie sporo, bo ma pojedyncze przebłyski i potrafi zaskoczyć ładną kontrą, ale mentalnie nastawia się już przede wszystkim na dotrwanie do końca, a co gorsze, często klinczuje i przeszkadza rywalom. Dziś w szóstej rundzie kilka razy nawet ładnie skontrował, jednak wyraźnie przegrał na przestrzeni całego pojedynku.
W niedzielne popołudnie na łamach BOKSER.ORG ukażą się niektóre walki z tej imprezy.