ANTHONY YARDE JEDNAK NIE ZABOKSUJE DZIŚ NA GALI FURY vs WILDER
Notowany na pierwszym miejscu w rankingu federacji WBO wagi półciężkiej Anthony Yarde (17-0, 16 KO) miał dziś w nocy zaboksować podczas gali Wilder vs Fury w Los Angeles. Na kilkanaście godzin przed planowanym startem dowiedział się jednak, że nie pokaże się amerykańskim kibicom.
Na przeszkodzie stanęła Komisja Sportowa Stanu Kalifornia, która nie dopuściła do tej potyczki szykowanego rywala Anglika - Israela Duffusa (19-5, 16 KO). Początkowo poinformowano, że chodziło o zbyt dużą różnicę umiejętności. Potem jednak uściślono, że reprezentant Panamy nie dostarczył wszystkich wymaganych badań lekarskich, a ściągnięty w ostatniej chwili zmiennik nie prezentował się zbyt dobrze i zastępcę Duffusa również nie dopuszczono do startu.
- Anthony jest załamany, bo trenował bardzo ciężko, przyleciał tu, a do walki nie dojdzie. Chcieliśmy nawet zapłacić za dodatkowe badania Duffusa, ale nikt nie był tym poza nami zainteresowany - poinformował Frank Warren, promotor Yarde oraz Tysona Fury'ego (27-0, 19 KO), który w walce wieczoru skrzyżuje rękawice z mistrzem świata WBC wagi ciężkiej, Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO).