TRENER FURY'EGO: WILDER NIGDY NIE SPOTKAŁ BOKSERA Z TAKIM IQ
- Wilder potrafi znokautować w każdym momencie, ale dotąd nie spotkał się z nikim, kto choćby zbliżał się bokserskim IQ do mojego zawodnika - przekonuje Ben Davison, szkoleniowiec Tysona Fury'ego (27-0, 19 KO), który już jutro zaatakuje Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) i należący do niego pas federacji WBC wagi ciężkiej.
- Poprzedni rywal Wildera, Luis Ortiz, to naprawdę dobry pięściarz, lecz nie ma umiejętności Tysona, nie miał też jego warunków fizycznych ani tak dobrej pracy nóg. I szczerze mówiąc moim zdaniem Ortiz nie bije też tak mocno jak Tyson. I już mocno siedzimy w głowie Wildera, co widać było podczas konferencji prasowej. Wszystko idzie zgodnie z planem - dodał Davison.
- Fury uważa siebie za najlepszego pięściarza świata w wadze ciężkiej i naprawdę w to wierzy. Ale Deontay bije jak młotem i Fury poczuje jego siłę. Wilder wygra przez nokaut - odpowiada promotor Lou DiBella.
No akurat tutaj, to się nie zgadzam. Roach jest mega doświadczonym trenerem, na najwyższym poziomie. Umie dostrzegać dużo detali i ma bardzo dobry zmysł analityczny, podczas pojedynku. Jego obecność na pewno wiele wniesie. Sam Tyson będzie bardziej pewniejszy siebie.
Zgadzam się w pełni co do oceny Roach jako trenera. Niemniej uważam, że to za krótki czas aby coś radykalnie ulepszyć, czy coś w tym stylu. Oczywiście opracowanie planu taktycznego, strategii w takiej walce jest mega ważne i to zapewne Roach zrobi najlepiej jak się da.
Mam nadzieje że to nie bedzie powtórka Floyd- Pacman i nudna walka Bokserskie Szachy.
Styl Furego dla mnie średnio ciekawy żby nie powiedzieć momentami nudny ,jest gość szybki ( znaczy był w walce z Kliczką teraz minęło dokładnie 3 lata czy dalej ma dynamikę szybkość na pełne 12 rund okaże się jutro
Wilder żaden wirtuoz, żuca wiatrakim ale ma tą petardę w ręce i to czyni go bardzo niebezpiecznym.
Najbardziej możliwy scenariusz Fury będzie prowadził na punkty w większość pojedynku a Wilder będzie czekał na swoją szanse i prędzej czy później, posadzi na deski Furego dokończy butnego Angola i skończy przez tko lub ko jak Fury uda się wypunktować Wildera nie padnie na deski nie da się naruszyć naprawdę powiem ze gość ma jaja charakter!zresztą ma wychodzać po 2,5 przerwie i walkach z przecietniakami w 3 do Wildera
Ps. Mam nadzieję na zobaczenie leżącego Dzikiego po zderzeniu z najlepszym obecnie ciężkim na świecie Antkiem, liczę na zakończenie tej dziecinady, zimną kalkulację i podpisany papier na tą walkę.
Pokazał Tomasz Adamek prawdziwą twarz! tyle więcej nie ma co komentować
Czytając komentarze i obserwując generalnie światek boksu widać, że pomysł na promocję się sprawdza. Powinniśmy jednak pamiętać, że walka może rozczarować. Fury na pkt. to pewnie powiew nudy, Wilder przez KO to też powie nudy, bo nudne polowanie może potrwać długo. A jeśli szybko to też dla kibica średnio.
Spotyka się dwóch diametralnie innych bokserów, ale obydwa będą się "macać", asekurancko krążyć, sprawdzać, czekać. Jest wielce prawdopodobne, że ciekawsze od walki jest samo czekanie na nią.
Co do samych zawodników...
Dowodzą tego, że nie trzeba być super czempionem by wywołać zainteresowanie. Lubimy bowiem walki niepewne w prognozowaniu, z wyrównanymi szansami. I tak tu jest.
To co mnie osobiście specyficznie bawi, przy czym kompletnie nie zaskakuje, to robienie z nich mistrzów klasy ponadczasowej. Brutalna prawda jest natomiast taka, że panowie mają więcej wad/luk niż zalet i możliwości. Wilder abstrahując od przeciwników to jednowymiarowy, czytelny i przewidywalny bijok. Fury może i ma talent, ale ten się kończy na... głowie. Sposób prowadzenia kariery i prowadzenia się mocno ogranicza jego szanse.
Ta walka jak w soczewce ukazuję sportową słabość obecnej HW. Marketingowo jest lepiej, ale to za mało.
Joshua też nie porywa, ale jego możliwości i rozwój jest zdecydowanie najbardziej zrównoważony.
Mój typ to Fury na pkt.
Sama walka będzie nudna i będzie nieco przypominać Wałujew-Haye.
Wynik zależy o Fury'ego i jego przygotowania. To on jest zagadką.
Wilder jest prosty jak budowa cepa i dziwi nieco wiara w jego wygraną. Zwłaszcza pamiętając co się mówi o wyniku ewentualnej walki Wildera z Usykiem. A przecież Fury prezentuje podobnie trudny dla Wildera styl. Skąd więc ta wiara, że Wilder trafi? - hmmm... zastanawiające
Nie przesadzasz? Mieli stawić się na pogrzeb aż z USA? Wiem, że gdyby im zależało, to by się stawili, no ale też nie nam to oceniać. każdy ma swoje życie, obowiązki... Nie wieszaj na nich psów, na pewno przy najbliższej wizycie w Polsce zapalą świeczkę na grobie trenera.
"Mój typ to Fury na pkt.
Sama walka będzie nudna i będzie nieco przypominać Wałujew-Haye."
Myślę że bardzo się mylisz, dlaczego? bo Wałujew to nie Fury, a Haye to nie Wilder.
Całkiem inni zawodnicy a różnica warunków fizycznych jest minimalna w porównaniu z tamtym pojedynkiem.
Po pierwsze: za wcześnie dla anglika na takie zestawienie, rdza jeszcze nie zeszła, ale jak jest takim geniuszem taktyki jak głoszą legendy to zobaczymy, może faktycznie potrafi się zmobilizować na ważne walki- co pokazał z Władymirem.
Po drugie: Wilder jest jednowymiarowy, pokazał to w walce ze Szpilką. Dopóki zawodnik potrafi mieć jakąś taktykę i nie iść bezpośrednio na wymianę- pokazując kunszt bokserski m.in. prace nóg, zmianę tempa i szybkość
ten bokser ma problemy.
Po trzecie: Tyson nie ma zbyt twardej głowy i jak Amerykanin trafi to będzie po zawodach!
Jedno jest pewne, Fury nie boi się Wildera - te jego gadanie i show jest zbędne.
Na mnie nie robią wrażenia.
Znam jednego boksera na świecie który hipnotyzował i robił robotę? Wiesz który? A Wy Panowie wiecie?
p.s. Zapowiada się ciekawa walka i wszystko zależy od jednego czynnika, jak Wilder trafi to będzie po zawodach. A jak nie może być różnie.
@Vitalij71
Nie przesadzasz? Mieli stawić się na pogrzeb aż z USA? Wiem, że gdyby im zależało, to by się stawili, no ale też nie nam to oceniać. każdy ma swoje życie, obowiązki... Nie wieszaj na nich psów, na pewno przy najbliższej wizycie w Polsce zapalą świeczkę na grobie trenera.
Jak mi o tym napisałeś to wspomina mi się moja dalsza rodzinka od strony mojej mamy.
Synek (ok 65 lat) na pogrzeb swojej mamy nie przyjechał bo nie mógł (...), dwaj młodsi przyjechali bo to mama!
Starszy synek jednak przyjechał na ślub do kuzyna w późniejszym terminie, bo? ( bo to impreza i atrakcja).
Rozumiem polaków którzy czasami wiążą koniec z końcem i im jest ciężko.
Ale jak ktoś mieszka 40 lat w usa i żałuje na lot do Polski na pogrzeb matki? Ręce opadają...
Co do zachowania Gołoty i Adamka to inna liga, jeden i drugi dużo zarobił, jeden i drugi dużo zawdzięcza temu trenerowi (szczególnie ten drugi).
Jeden i drugi zajęci swoją karierą? treningami?Nie! Zwyczajnie olali go!
* jak o tym napisałeś - miało być ;)
Gołota pewnie nie mógł bo ma kontrakt z tvn-em.
JAK Eddie Hearn załatwił REMIS w walce Wilder-FURY to dopiero się pośmiejemy.