ADAM KOWNACKI: CHCĘ POKONAĆ WASHINGTONA SZYBCIEJ NIŻ MILLER
Adam Kownacki (18-0, 14 KO) powróci między liny 26 stycznia na swoim Brooklynie starciem z Geraldem Washingtonem (19-2-1, 12 KO). - Tak naprawdę nie robiłem nawet przerwy od ostatniej walki i nieustannie pozostawałem w treningu. Wkrótce rozpocznę sparingi - mówi polonijny wojownik wagi ciężkiej.
Amerykanin to były pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej. Przegrywał przed czasem z Deontayem Wilderem i Jarrellem Millerem, ale odbudował się w czerwcu wygraną nad Johnem Wesleyem Nofire. Wcześniej odprawiał tak uznane marki jak Travis Walker (TKO 2), Nagy Aguilera (PKT 8), Ray Austin (KO 4) czy Eddie Chambers (PKT 8). Zremisował też z Amirem Mansourem.
- Washington to wysoki, silny i atletyczny zawodnik. Nastawiam się więc na trudną walkę - nie ukrywa "Babyface", ale zaraz dodaje. - Chciałbym pokonać tego rywala wcześniej niż mój kumpel Jarrell Miller. Jeszcze nie porozmawiałem z nim o Washingtonie, ale wkrótce powinniśmy wymienić na jego temat opinie. I pewnie znów sobie pomożemy. Ostatnio sparowałem z Jarrellem przed jego walką.
BOXREC A POLSKA WAGA CIĘŻKA >>>
Adam niezmiennie czeka na swoją mistrzowską szansę. Pokonał już byłego pretendenta Artura Szpilkę (TKO 4) oraz byłego mistrza Charlesa Martina (PKT 10). Ewentualna wygrana nad Washingtonem ma być jego przepustką do jeszcze większych pojedynków.
- Byłbym zawiedziony, gdybym w przyszłym roku nie dostał walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Mój rywal to były pretendent do pasa WBC, który w mojej opinii do momentu nokautu wygrywał z Wilderem. Jeśli więc go pokonam, powinienem stać w kolejce do walki o tytuł. Chcę efektownie pokonać Washingtona na antenie ogólnokrajowej telewizji. Jedyny minus jest taki, że w czasie świąt będę musiał ostro zasuwać i trenować. Tak się dzieje jednak od trzech lat. Zamiast imprezować na Sylwestra, biegam ze swoją żoną i to też jest fajne. Pracuję na to, by zostać pierwszym w historii polskim mistrzem świata wagi ciężkiej - zakończył Kownacki.
Może dlatego, że Kownacki wyemigrował do Stanów w wieku 7 lat?
Jak się skończyło wiadomo...
Adam niech skupi się na tym aby być szczelny.
Trzymam za niego kciuki.
Bynajmiej na wychodzenie do A.J. czy Wildera uważam za mocno przedwczesne.
Kownacki nie umie nawet pisać i czytać po polsku. Trochę słabo jak na Polaka, co nie?
Bez sensu Adama nastawiać na bycie szczelnym bo musiał by wtedy trzymać gardę większość czasu. Po co chcecie na siłe odbierać Kownackiemu jego atuty czyli dużą intensywność zadawanych ciosów i twardą głowę na rzecz gardy, przecież jak on przestanie zadawać ciosy i skupi się na obronie to zacznie przegrywać walki. jegomotoryka i wytrzymałość jest idealna do stylu który prezentuje, czyli przyjąć 1 cios a samemu zadać 3, zamęczać przeciwników.
zresztą Adam już udowodnił że odporność na ciosy ma na najwyższym poziomie...
Ale Szpilke Adam też chciał skończyć szybciej niż Wilder i temat ogarnął :)
Zobacz na boxerec pod jaką flagą jest Adaś
Abstrahując od tego. Adaś oczywiście utożsamia się z Polska
Nie siej fermentu
Częstotliwość zadawania ciosów nie ma nic do rzeczy z wracaniem rąk do gardy.
Jak oglądałeś walkę Kownackiego ze Szpilką to zapewne widziałeś ile razy trafił Kownackiego w tempo czysto na szczękę.
Trafił ale watą więc nic nie zrobił. A teraz wyobraź sobie to samo trafienie zadane przez Wildera...
@Ramirez
Szpilce w drugiej rundzie włączył się "tryp debil"- czyli opuszczenie rąk gdy jest w zasięgu rywala.
Np. w walce z Wachem nastąpiło to bodaj w 8 rundzie.
W wale z Jenningsem bodaj w 4 rundzie i dostał czyściocha na schaby i usiadł na dupę.
Z Wilderem tego nie było.
No tak, nie porównuję Szpilki z Washingtonem, ale fakt faktem, przed tamtą walką mało kto w Adama wierzył, zapowiadał, że znokautuje Szpilkę szybciej niż inni i to zrobił. A to czy Szpilce włączył sie tryb "debil", czy Szpilka stwierdził "kończ waść..." nie ma większego znaczenia.
To że mieszka w Stanach jego wybór.
Mówi po polsku lepiej niż większość z czołówki naszych ciężkich .Jest miłym, kulturalnym człowiekiem, do ktorego nie wstyd się przyznać że jest rodakiem( czego o Gicie nie bardzo można!!!).
Adaś szczelność, przyda się z Wilderem, inaczej nie będzie polskiego mistrza.