LEWIS I HATTON STAWIAJĄ NA FURY'EGO, HAYE NA WILDERA
Słynni brytyjscy pięściarze są podzieleni w opiniach przed zbliżającą się wielkimi krokami potyczką Tysona Fury'ego (27-0, 19 KO) z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO).
- Fury zawsze daje radę, nie będę tera nagle typować przeciwko niemu. Myślę, że będzie gotowy na Wildera - oznajmił były mistrz wagi ciężkiej Lennox Lewis.
W swojego rodaka wierzy też Ricky Hatton. - Tyson dawał się już w przeszłości trafiać, a jeśli ten koleżka cię trafi, to padasz i już raczej nie wstajesz. Ale czy Wilderowi to się uda? Gdybyście zapytali mnie, na kogo postawiłbym swojego ostatniego funta, to zdecydowanie odparłbym, że na Fury'ego - stwierdził.
W wygraną olbrzyma z Wilmslow nie wierzy za to David Haye.
- Wilder ma za sobą trzy perfekcyjne lata. U Fury'ego, niestety, tak to nie wyglądało. Jeśli miałbym tutaj na kogoś stawiać, to musiałbym postawić na konsekwencję, czyli na Wildera - powiedział.
Wilder i Fury skrzyżują rękawice 1 grudnia w Los Angeles. Amerykanin położy na szali tytuł mistrza WBC w wadze ciężkiej.
Ostatniego funta mieć to raczej ci nie grozi .Stawiasz z grzeczności a rozum podpowiada inaczej.
Wider przez k.o. lub na punkty.
Nie jestem jakimś wielkim fanem fiurego ale w odróżnieniu do mentalnie upośledzonego ALABUMA to jest on inteligentny i sam z siebie robi SHoW tzw bekę, tamten niedorozwój umysłowy z kolei wali groźne miny typu gangsta-RAP i bierze wszystko na serio - że jest lepszy niż Mike Tyson itp...
Tylko kto to kupi ? Lamusy jak Ygnac, lolita, Alibum i inne nieogary co to w życiu nawet jednej solówki nie stoczyli, tylko mają swojego bożka obrońcę B U M O B I J A - napisałbym większymi, bo śmiać mi się chce z was CHUJOWINKI...
Po prosyu Wilder,poza ciosem nia ma nic,co pozwolilo by mu uczciwie pokonac Tysona.Cygan zas ma wszystko,zeby tego dokonac
Solówki to byś nawet na fujarce nie zagrał, bo na niczym grać nie umiesz. I na niczym się nie znasz.
Ale pisz, pisz.
Zabawne są twoje nierówne zmagania z językiem polskim.
Idź do parku sufit pomalować mistrzu solówki
Praga Warszawa, gdy ja się biłem za małolata w latach 80/90 to ty jeszcze z bańką w nosie chodziłeś nygusie.
Połamałbym cię jak zapałkę tylko po co mi znowu prokurator...
- Ciągle krzyczysz Bronze Bomber, ale w ten sposób przypominasz wszystkim, że jesteś przegranym, że byłeś tylko brązowym medalistą, nie zwycięzcą, ale dopiero trzecim i jeszcze się tym szczycisz.
-...
Wilder wtedy zamilkł, pewnie pomyślał "O biatch! Faktycznie :/"
To była piękna chwila :D Oczywiście brązowy medal olimpijski to wielki sukces, ale nie o to chodzi. Chodzi o myczki marktingowe, o kreowanie marki. Fury w tym momencie markę Wildera ośmieszył.
Ja bym się nie chwalił, że jestem z Warszawy, naprawdę.
"Połamałbym cię jak zapałkę tylko po co mi znowu prokurator... "
Acha, to niby ma wzbudzać w nas uznanie, że prokutaor, czyli gangsta i te sprawy, tak? Wow, ale mi ZAIMPONIŁEŚ.
:D
Wstyd to jest być słoikiem i przyjeżdżać do warszawy, mając w tym pomoc starych ze wsi i jednocześnie chejtować stolicę...
:D "
Każdy kij ma dwa końce a słowa tej fajki miękkiej Ygnaca mają niby jakieś realne odniesienie ?
W każdym bądź razie kciuki trzymać będę za Tysona a stawiam na Wildera. Niby Wilder jest prosty do wyboksowania ale jednak 12 rund to 36 minut a to szmat czasu biorąc pod uwagę to że trzeba być czujnym i nie popełnić w tym czasie poważnego błędu. Myślę że Tysona dziś na to nie stać. 2 lata masakrowania organizmu + rozbrat z ringiem + praktycznie brak sensownego powrotu. Patrząc na to jak rozegrał swój powrót Fury od razu na myśl przychodzi mi David Haye wracający z emerytury. Też wyglądał świetnie i opowiadał jakiej to nie ma formy zaś przeciwników dobierał z YouTuba... Z jakiegoś powodu Tyson obrał podobną taktykę= zero wyzwań i przeciwnicy z łapanki. Ba na ich tle Tysonowi brakowało timingu, mocy, refleksu i dawał łapać się na naprawdę łatwe do wychwycenia uderzenia. Lekceważenie? A może spadek możliwości? A może po prostu to walka z Władkiem tak go wywindowała a przecież Tyson przyjmował praktycznie zawsze.
Najprawdopodobniej Fury będzie ogrywał Wildera. Więcej ruchu w ringu, więcej pajacowania, zapewne więcej ciosów (choć spodziewam się że wieeele ciosów Tysona to będą zwykłe pacnięcia w powietrze), lepsza praca nóg- ot po prostu wszystko pięknie. Problem w tym że będzie tracił ze 2 x tyle energii co Wilder który zapewne tradycyjnie stanie na środku z przygotowanym "prawym granatem" i będzie czekał. I moim zdaniem się doczeka i Tyson już do siebie nie dojdzie. Poleci na deski po chaosie jaki zaserwuje mu Wilder i choć wstanie być może nawet będzie się uśmiechał to już Wildera raczej nie powstrzyma. Zamroczony nie da rady uciec spod topora. A kiedy to się może stać? Tak naprawdę w każdym momencie począwszy od pierwszej rundy. Jeśli Tysona zawiedzie refleks to nie będzie to miły wieczór dla niego a Wildera w sumie nie wiem czy słusznie straszliwie to wywinduje. Ale początkowo może być za mocno skupiony. Zapewne będzie taki moment że Tyson zwolni. Było tak z Władem będzie tym bardziej i teraz.
Ciekawa będzie kwestia psychiki. Niby Tyson poradził sobie przed i w trakcie walki z Władem celująco ale... Tam facet nie miał aż tyle do stracenia. Stawiała na niego mniejszość + bił się z hegemonem. W razie porażki stałoby się po prostu coś wręcz "naturalnego" w przypadku pojedynków Włada. Mógł więc po prostu skupić się na sobie. Teraz wnosi do ringu o wiele więcej. Wnosi cały ten sukces na którym bazować zaczęła cała jego kariera. Jeśli dostanie szybko nokaut wielu ludzi zachwyci się oczywiście Wilderem ale i wielu podrapie się w głowę i pomyśli czy ten sukces z Władem i późniejsza ucieczka przed rewanżem to nie był jednorazowy sukces gościa któremu trochę się poszczęściło. Dodatkowo jeśli Fury przegra sromotnie upadnie cały jego sposób promowania własnej osoby. Bo i co później powie? Przecież 90% promocji Tysona polega na wychwalaniu siebie jako kogoś wyjątkowego i wspaniałego- legenda nie do ruszenia. Wystarczy u Fury'ego drobna niepewność i wszystko może się sypnąć. No i Fury jest już "odkrytą kartą". Po walce z Władem każdy wie z czym/kim ma do czynienia i co na pewno skutku nie da. Wydaje mi się że nawet Wilder będzie miał "czystszą" głowę przed walką.
pizdosik vel kutasi syn vel ciota vel ignorant dalej obraża użytkowników
prosty organizm pisze że warszawka, praga, siłka, matka stomatolog, będzie ludzi łamał
wyobraźcie tylko sobie Panowie jaka tam z drugiej strony musi siedzieć pizda
co za kurwa żałosna krzyżówka cioty i ignoranta,
zakompleksiony żałosny pomiot frajera z pinglami o szkłach od denek ze słoików
przecież ten grafoman nie ma pojęcia o ortografii, a gdzie tam o boksie
lolita to przy tobie tytan intelektu i ekspert boksu
wyobrażam sobie twój czarny loch w którym siedzisz, stojące obok ciebie wiadro z twoim kałem, resztę żarcia pod twoimi krzywymi kulasami i wielkie pingle na twoim wielkim krzywym ryju leszczu...chłopaki z Pragi to cię łamali w pól, łamią i będą łamać i penetrować, taka twoja rola....