TYSON FURY: MAM COŚ, CO WILDER CHCE, TO UZNANIE LUDZI
Co prawda za tydzień to Tyson Fury (27-0, 19 KO) będzie wychodził do ringu jako pierwszy, ale zdaniem pretendenta to broniący pasa WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (40-0, 39 KO) ma więcej do zyskania w ich walce. - On chce mieć coś, co mam ja!
- On doszedł już do takiego momentu, gdy po prostu musi coś udowodnić. W oczach ludzi to ja jestem mistrzem linealnym, on tylko posiadaczem pasa. Wilder chce być uznawany za najlepszego, lecz żeby tak się stało, musi najpierw pokonać mnie. Chce mieć coś, co mam ja, czyli uznanie kibiców - uważa Anglik, w przeszłości champion WBA/WBO/IBF.
- Amerykanie kochają takie historie i takie powroty. Moje życie i powrót poruszyły ich wyobraźnię. To wręcz opowieść z bajki, którą wcielam teraz w życie. Od zera doszedłem do bogactwa, by znów spaść bardzo nisko. Cierpiałem na depresję, myślałem o samobójstwie, straciłem prawie wszystko, lecz znów zacząłem ciężką pracę, by powrócić na szczyt. Gdybym wygrał i odzyskał tytuł, to byłaby piękna historia - dodał Fury.