OFICJALNIE: TONY BELLEW KOŃCZY KARIERĘ
Były mistrz świata w wadze junior ciężkiej Tony Bellew (30-3-1, 20 KO) oficjalnie potwierdził, że w wieku 35 lat przechodzi na bokserską emeryturę.
Anglik już przed walką z Aleksandrym Usykiem (16-0, 12 KO), z którym 10 listopada przegrał w ósmej rundzie, zapowiadał, że to prawdopodobnie jego ostatni występ w ringu. W czwartek wieczorem wszystko potwierdził w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
- Czas, żebym wreszcie opuścił ring. Gong rozbrzmiał po raz ostatni, chcę wam wszystkim podziękować za wspieranie mnie na przestrzeni lat. Dziś ogłaszam, że oficjalnie przechodzę na emeryturę, koniec z boksem - oświadczył.
Bellew podkreślił, że do powrotu na ring nie przekonałoby go prawdopodobnie nawet 100 milionów funtów za jedną walkę. - Gdybym powiedział żonie o takiej ofercie, to przekazałby mi papiery rozwodowe. Pieniądze są dobre, ale one przychodzą i odchodzą. Tak to chyba można ująć najlepiej - powiedział.
Bellew był mistrzem WBC w kategorii junior ciężkiej od 29 maja 2016 roku do 29 marca 2017. Tytuł stracił po przenosinach do wagi ciężkiej, ale pozostał w tym czasie mistrzem emerytowanym.
Tony nie ma się czego wstydzić, w tej walce był w absolutnym swoim PRIME (w przeciwieństwie do Haye'a) i zrobił wszystko co mógł, po prostu przegrał z wybitnym zawodnikiem, bo za takiego należy już uznawać Usyka, mimo tylko kilkunastu walk na koncie, zunifikował wszystkie tytuły w cruiser.
Kasę Tony na pewno ma, zdrowie też a to jest najważniejsze.
I kończy karierę nie rozmieniając się na drobne, a będąc w swojej najlepszej formie, to się ceni tym bardziej.
Chociaż angielscy bokserzy zdają się być tu wyjątkiem, bo Calzaghe i Froch też kończyli mając 36, 37 lat będąc jeszcze w świetnej formie.