FURY CHWALI JOSHUĘ: Z POWIETKINEM WYPADŁ ŚWIETNIE
Rzadko mu się to zdarza, ale Tyson Fury (27-0, 19 KO) powiedział kilka ciepłych słów pod adresem zunifikowanego mistrza wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuy (22-0, 21 KO).
30-letni Anglik pochwalił swojego młodszego rodaka za wygraną nad Aleksandrem Powietkinem (34-2, 24 KO). We wrześniu Joshua zastopował Rosjanina w siódmej rundzie.
- Szczerze mówiąc, uważam, że Joshua wypadł świetnie. Doskonale sobie poradził, a przecież Powietkin to nie byle kto. To niebezpieczny pięściarz, jak było widać w jego walkach z Duhaupas'em, Takamem, Perezem czy Wachem. Ze wszystkimi bardzo dobrze sobie poradził, a przegrał jedynie z Kliczką. Władimir pobił wielu ludzi, więc porażka z nim to żaden wstyd. Joshua zaboksował naprawdę dobrze. Powietkin kilka razy go trafił i chyba nawet nim wstrząsnął. Ale Joshua zaboksował fantastycznie i wygrał, dalej robi to, co robił wcześniej - powiedział Fury.
Były mistrz wagi ciężkiej zaraz jednak dodał, że sam nie dałby Joshui większych szans.
- Walka ze mną wyglądałaby zupełnie inaczej. Nie chcę, żeby ludzie pomyśleli, że jestem wobec niego złośliwy, bo gość ma olbrzymią siłę i masę i wszystko, co się z tym wiąże, tyle że nie ma po prostu umiejętności bokserskich. I każdy, kto zna się na boksie, przyzna, że o ile tylko nie trafi mnie jakimś mocnym ciosem, to nie wygra. Wypunktować mnie nie zdoła, bo jestem w ringu bardzo śliski. Styl robi walkę i nawet Tyson Fury w najgorszej formie sprawiłby mu olbrzymie problemy. Nie dlatego, że jestem taki wspaniały, ale dlatego, że jestem bardzo niewygodny dla zawodników boksujących w takim stylu jak on - stwierdził.
Fury kończy obecnie przygotowania do pojedynku o pas WBC z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO). Walka odbędzie się 1 grudnia w Los Angeles.
Coś poważnego dzieje się z Furym. Mam nadzieję, że to nie nawrót depresji przed walką z Wilderem. Powietkin niebezpieczny? Przecież to karzeł!
Po prostu Tyson Fury to normalny inteligentny gość, który kpi sobie z mediów i robi sobie jaja. Często pociska innym zawodnikom dla zwrócenia uwagi. Ci ludzie mają normalne życie.
https://www.youtube.com/watch?v=KVoK_FxNBGw
Nie nie musi ale sam przyznaj ze słabiej to ostatnio wygląda, brak mu tego ognia jak chociaż by z Kliczko.
Fakt, że walczył zachowawczo, zabrakło dramaturgii w pojedynkach z Takamem i Parkerem, ale czy zaraz szału nie robił? Obaj, i Takam i Parker byli bezradni w tych walkach. A Powietkin to wciąż ekstraklasa, który atakował niczym rozpędzony byk, jeśli AJ wypadł blado, to co powiedzieć o Władimirze?
Nie wiem co takiego musiałby robić AJ żeby ludzie tu nie psioczyli, nokautować wszystkich w 1 rundzie ?
Z Takamem wypadł może trochę słabiej ale trzeba pamiętać jak fantastyczną walkę stoczył Carlos, poruszał się w ringu i balansował niczym sam Mike Tyson, był cholernie niewygodny, z Chisorą to już był cień tego zawodnika, zupełnie inny styl i niepotrzebnie wdawał się w wymiany - zła strategia.
AJOT z Parkerem zaboksował spokojnie dlatego go nie znokautował, a sam Parker w ogóle nie ryzykował, w brew pozorom bardzo trudno jest znokautować takiego zawodnika.
AJOT 22 walki 21 nokautów 0 porażek z czego ładnych kilka ostatnich jego walk ze ścisłym topem.
No ale według niektórych to kiepski zawodnik i bez formy no bo przecież Wilder pokonał Ortiza i 40 innych przeciętniaków, a za chwile pobije [najprawdopodobniej] |Fiurego, który nie zdążył zrzucić rdzy.
Dziękuje nie mam pytań
Co do braku iskry w AJOCIE należy wziąć pod uwagę też jeden fakt, że dostaje coraz lepszych zawodników.
I często gęsto nie będzie już tak spektakularnie nokautował jak w swoich pierwszych dziesięciu walkach gdzie nikt nie wychodził poza 3 rundę, bo walczy się też tak jak przeciwnik pozwala.
Można się przyczepić trochę do walki z Takamem ale według mnie mimo iż Carlos w tą walkę wszedł w ostatniej chwili to miał tam mega formę i 100% trafioną strategię na AJ, nie pomogło też Anthonemu "angielskie sędziowanie", bo mogli to jeszcze pociągnąć, a przez głupiego sędziego te przerwanie walki zaszkodziło AJtowi, a nie pomogło, bo zamiast spektakularnego nokautu, był wyjęty psu z gardła.
Przecież nikt nie mówi, że AJ jest kiepski i bez formy, tylko, że mu brakuje takiej agresji jaką prezentował z Whytem i Kłyczko, jest bardziej zachowawczy.
Chyba wynika to z faktu, że nie lubi być porozbijany po walce. Woli spokojnie czekać na kończącą akcję zamiast bić się cios za cios.
Jak słusznie Deadpool, jest teraz milionerem.
AJOT to taka kopia trochę Władka i pewnie będzie teraz walczył bardziej zachowawczo, by nie skonczyć tak jak Bowe czy Gołota - dawali piękne wymiany, a teraz ledwo ich można zrozumieć co mówią.
A mi sie wydaje, z moze tez poprostu probuje walczyc bardziej madrze. Wiadomo, ze my kibice, oczekujemy krwawej bitki na smierc i zycie, ale boks to piekny, techniczny sport. AJ wie, ze czekaja go pojedynki z facetami jak Wilder, gdzie pojscie na bezposrednia wymiane jest ryzykowne. Sztuka jest wygrac walke przy minimalnym uszczerbku na zdrowu. Prawdziwa szermierka na piesci.
A co do narzekan, ze jest slaby. Ogolnie chyba dla naszych forumowiczow nie ma na swiecie dobrego boksera. AJ tchorz, Wilder bum,
Fury to samo. My Polacy lubimy sobie ponarzekac ;)