MICHAEL HUNTER CHĘTNY NA REWANŻ Z USYKIEM W WADZE CIĘŻKIEJ
Półtora roku temu Michael Hunter (15-1, 10 KO) przegrał z Aleksandrem Usykiem (16-0, 12 KO) w walce o mistrzostwo świata kategorii cruiser, po czym przeniósł się do wagi ciężkiej i odbudował trzema ciekawymi zwycięstwami. Amerykanin ma nadzieję, że niedługo doczeka się rewanżu, już w tym otwartym limicie.
Nie ma wątpliwości, że obok Marisa Briedisa i może Tony'ego Bellew, to właśnie Hunter sprawił dotąd Ukraińcowi najwięcej problemów. W zeszłym miesiącu Amerykanin zastopował w dziesiątej rundzie cięższego o blisko dwadzieścia kilogramów i faworyzowanego Martina Bakole Ilungę, a już w sobotę jego przeciwnikiem będzie jeszcze większy i silniejszy, za to wolniejszy, Aleksander Ustinow (34-2, 25 KO).
- Zdobyłem respekt Usyka i mam nadzieję, że znów będę miał okazję spotkać się z nim w przyszłości. On ma przejść do wagi ciężkiej, więc mój czas na taki rewanż powinien nadejść. Dałem mu przecież jedną z najtrudniejszych walk w zawodowej karierze. A wskoczyłem na ten pojedynek po blisko rocznej przerwie. On jest znakomitym pięściarzem, ale nie bije specjalnie mocno. To była dla mnie dobra lekcja. Teraz muszę uporać się z Ustinowem. Złamię go w końcowych rundach, a potem będę wyczekiwał rewanżu z Usykiem - powiedział Hunter.