ANDRZEJ KOSTYRA WSPOMINA ANDRZEJA GMITRUKA (WIDEO)
- Wraz z Andrzejem odchodzi najpiękniejsza karta polskiego boksu - mówi w swoim vlogu Andrzej Kostyra, znany dziennikarz i przyjaciel zmarłego dziś w nocy Andrzeja Gmitruka.
- Polski boks stracił najwybitniejszego żyjącego trenera. Z tym szkoleniowcem wiązały się największe sukcesy w ostatnich latach. Cztery brązowe medale igrzysk olimpijskich w Seulu, również wielkie sukcesy w boksie zawodowym. Doprowadził przecież Tomka Adamka do mistrzostwa świata, stał w narożniku Gołoty, Masternaka, a ostatnio Szpilki. Bardzo barwna postać. Ten facet zarażał entuzjazmem i energią. Miał sto spraw na głowie, ale i odpowiednie podejście do zawodników. Wraz z Andrzejem odchodzi najpiękniejsza karta polskiego boksu -
- Andrzej miał swoje kłopoty, a nigdy nie widziałem go zmartwionego. W moim odczuciu to najwybitniejsza postać w naszym boksie ostatnich pięćdziesięciu lat, czyli od czasów Feliksa Stamma - dodał Kostyra.
niech mu ziemia lekką będzie Spoczywaj w pokoju Panie trenerze.
Wymienię tylko dwie walki które robiły różnicę:
Masternak- Janik
Sulęcki- Jacobs
Nie wspominam o wielkich sukcesach z Adamkiem, czy choćby z Gołotą na olimpiadzie.
Uwielbiałem go słuchać, w trakcie przerw pomiędzy rundami i w trakcie komentowania walk na żywo w studio,
tak jak mówił o tych słynnych "szparingach"! Aż się łezka w oku kręci!!
Miałem dwóch ulubionych trenerów za moich czasów oglądania boksu: jednego obecnie nieżyjącego, drugiego aktywnego.
Lou Duva i Andrzej Gmitruk, dzisiaj obydwu nie ma!
Nostalgia, żal i smutek...