ANDRZEJ KOSTYRA WSPOMINA ANDRZEJA GMITRUKA (WIDEO)

- Wraz z Andrzejem odchodzi najpiękniejsza karta polskiego boksu - mówi w swoim vlogu Andrzej Kostyra, znany dziennikarz i przyjaciel zmarłego dziś w nocy Andrzeja Gmitruka.

- Polski boks stracił najwybitniejszego żyjącego trenera. Z tym szkoleniowcem wiązały się największe sukcesy w ostatnich latach. Cztery brązowe medale igrzysk olimpijskich w Seulu, również wielkie sukcesy w boksie zawodowym. Doprowadził przecież Tomka Adamka do mistrzostwa świata, stał w narożniku Gołoty, Masternaka, a ostatnio Szpilki. Bardzo barwna postać. Ten facet zarażał entuzjazmem i energią. Miał sto spraw na głowie, ale i odpowiednie podejście do zawodników. Wraz z Andrzejem odchodzi najpiękniejsza karta polskiego boksu -

- Andrzej miał swoje kłopoty, a nigdy nie widziałem go zmartwionego. W moim odczuciu to najwybitniejsza postać w naszym boksie ostatnich pięćdziesięciu lat, czyli od czasów Feliksa Stamma - dodał Kostyra.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Vitalij71
Data: 20-11-2018 19:07:45 
Nie do wiary szok Ile nacierpiał się ten człowiek czemu życie nie jest tak nie sprawiedliwię
niech mu ziemia lekką będzie Spoczywaj w pokoju Panie trenerze.
 Autor komentarza: leon84
Data: 20-11-2018 20:27:09 
Najpierw przeczytałem tą wiadomość gdzie indziej i myślałem,że to fejk.Wchodzę tutaj i niestety to prawda.Straszna wiadomość.Przypomniało mi się jak parę dni temu rugał Szpilkę w narożniku w walce z Wachem a tu taka przykra nowina.Spoczywaj w pokoju [*]
 Autor komentarza: Mars
Data: 20-11-2018 20:33:08 
Ehhh... boks trzeba wyczuć i pokochać.
Wymienię tylko dwie walki które robiły różnicę:
Masternak- Janik
Sulęcki- Jacobs
Nie wspominam o wielkich sukcesach z Adamkiem, czy choćby z Gołotą na olimpiadzie.

Uwielbiałem go słuchać, w trakcie przerw pomiędzy rundami i w trakcie komentowania walk na żywo w studio,
tak jak mówił o tych słynnych "szparingach"! Aż się łezka w oku kręci!!
Miałem dwóch ulubionych trenerów za moich czasów oglądania boksu: jednego obecnie nieżyjącego, drugiego aktywnego.
Lou Duva i Andrzej Gmitruk, dzisiaj obydwu nie ma!

Nostalgia, żal i smutek...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.