HAYE: BY POKONAĆ JOSHUĘ CZY WILDERA, USYK MUSI DODAĆ COŚ EKSTRA
- On ma wielkie umiejętności, pokazał to choćby w ostatniej walce, ale gdy już przyjdzie mu się mierzyć z Joshuą, nie może inkasować takich ciosów, jakie zebrał od Bellew - mówi emerytowany już David Haye, który najpierw pozbierał trzy pasy kategorii cruiser, a potem sięgnął po tytuł WBA w wadze ciężkiej. Teraz podobnym tropem podąża Aleksander Usyk (16-0, 12 KO).
Znakomity Ukrainiec pozbierał każdy z czterech pasów w limicie 90,7 kilograma, a w sobotni wieczór obronił je nokautując w ósmej rundzie Tony'ego Bellew (30-3-1, 20 KO). Teraz ma przejść do wagi ciężkiej i w niedługim czasie zaatakować Anthony'ego Joshuę (22-0, 21 KO), championa IBF/WBA/WBO. - Potrzebuję jednej, może dwóch walk i będę na niego gotowy - zapowiada mistrz olimpijski sprzed sześciu lat.
- Usyk pokazał boks na wysokim poziomie, ale nie był tak śliski w defensywie, jak myślałem że jest. Dawał łapać się na kontry i pozostawał w zasięgu Bellew. Przed nim jeszcze sporo pracy w tym elemencie, bo nie chciałby otrzymać takich samych bomb od Joshuy czy Deontaya Wildera. Stać go na zwycięstwa, co udowodniłem w przeszłości ja, a wcześniej Evander Holyfield. Ale żeby pokonać takich olbrzymów jak Joshua, Wilder i Tyson Fury, Usyk będzie musiał dodać coś ekstra niż pokazał w starciu z Bellew - uważa sławny "Hayemaker".
A tak na serio to wiadome że na takich turów musi nieco zmodyfikować strategie i podejście.
Według mnie Bumobij z AlaBUMy znacznie łatwiejszy dla Usyka od AJOTa, który to prezentuje mniej chaosu a jego akcje sa bardziej przemyślane.
Mylisz sie kolego, obaj oczywiście nie do przejścia dla swietnego ukraińca ale to Wilder sprawił by mu większy kłopot, jest szybki, dobrze wykorzystuje swój zasięg, i odpala petardy w najmniej spodziewanym momencie, jak coś trafi to idzie dynamicznie (i owszem chaotycznie) za ciosem. Joshua by usyka poprostu stlamsil fizycznie, szedł by jak czołg do przodu a alex by kical i punktowal aż w końcu coś by doszło i po walce. Ogólnie moim zdaniem latwiejszy do obijania na pkt (do póki jest sie szybkim) jest anglik.
I żeby nikt nie wyskoczyl ze szybki szpilka dawał rade z DW, owszem dobrze wyglądał ale przez to ze Wilder ma styl jaki ma sam nic nie mógł zrobić a np stary Povietkin dopóki miał parę to momentami Joshua wyglądał przy nim jak dziecko we mgle. Nie zmienia to faktu ze obaj (szpilka i rusek) skonczyli jak skonczyli i z wielkim prawdopodobienstwem w przypadku usyka było by tak samo.
Dla mnie łatwiejszy jest Wilder bo poza szybkością i siłą ciosu to w każdej innej płaszczyźnie jest gorszy od AJTA
Sądze że kondycje jak i zasięg mają podobny [Wilder chyba nieco wyższy]
Odnośnie szybkości to akurat przeciwko Usykowi na niewiele się ona zda ponieważ Ukrainiec i tak jest szybszy od obydwu i jedyne co go może znokautować to jakaś acja w stylu tej co AJOT zaserwował Powietkinowi
Wildr bijąc te wiatraki z za dupy to raczej zbyt wiele krzywdy Uskowi nie zrobi bo tamten zdąży zrobic 5 unkiów na raz widząc taki sygnalizowany cios :)
Pozdrawiam serdecznie
Ehhh.....no i wiedzialem ze ktoś wyskoczy ze szpilmanem i ty jesteś zwycięzca. Powtorze, mi chodzilo głównie o to ze AJ jest bardziej poukladany boksersko i przewidywalny, dlatego jak starczy pary to da sie z nim wytrzymac te 12 rund, wlasnie przez to ze jest schematyczny, ktoś kto go dobrze rozpracuje ma szansę. Wildera nie da sie rozpracowac bo chu...wie co on w danym momencie zrobi, jest nieprzewidywalny i nie da sie go wstawić w zaden schemat, na pewno z takim sie ciężej walczy niż z kimś po kim wiesz mniej wiecej czego sie spodziewac. Wildera trzeba znokautowac, inaczej sie z nim nie wygra.
Każdy kij ma dwa końce
Wilder przez to że jest chaotyczny to też jest dziurawy w obronie i może zostać znokautowany.
Wysoce prawdopodobne Ortiz by go skończył gdyby sędzie w głupi sposób nie dał tych paru sekund wilderowi z niewiadomych przyczyn.
Chaos wildera to nie tylko zalety w ataku ale i cholerne dziury w obronie
Wildera trzeba znokautowac, inaczej sie z nim nie wygra.
Raczej nie dać się znokautować i będzie się miało duże szanse na wygraną na punkty. Wilder nawet cieniasów nie robił do jednej bramki. Oczywiście trzeba też brać pod uwagę punktowych i ringowego bo chyba za nim przepadają. Nie lubię jak ktoś wspomina walkę z Ortizem bo tam 1. dali mu przerwe dlugosci niemal ze 2 minut, 2. chcieli kubano zwalowac na pkt (karty), 3. Wilder wygrał po faulach, których bardzo często używa (ciosy nasadą, ciosy w tył głowy, ciosy po komendzie itd.). Co do samego Usyka - niech zawalczy jedną walkę z kimś z top 10 to może nam coś to powie, jeżeli wypyka do zera kogoś z czołówki to na pewno zasłuży na walkę, wiadomo z kim - z tym który płaci krocie i jest uważany za 1 czyli z AJ. Kiedy do tego dojdzie ? na pewno nie wczesniej niz na przelomie 2019/2020
Wildera trzeba znokautowac, inaczej sie z nim nie wygra.
Raczej nie dać się znokautować i będzie się miało duże szanse na wygraną na punkty. Wilder nawet cieniasów nie robił do jednej bramki. Oczywiście trzeba też brać pod uwagę punktowych i ringowego bo chyba za nim przepadają. Nie lubię jak ktoś wspomina walkę z Ortizem bo tam 1. dali mu przerwe dlugosci niemal ze 2 minut, 2. chcieli kubano zwalowac na pkt (karty), 3. Wilder wygrał po faulach, których bardzo często używa (ciosy nasadą, ciosy w tył głowy, ciosy po komendzie itd.). Co do samego Usyka - niech zawalczy jedną walkę z kimś z top 10 to może nam coś to powie, jeżeli wypyka do zera kogoś z czołówki to na pewno zasłuży na walkę, wiadomo z kim - z tym który płaci krocie i jest uważany za 1 czyli z AJ. Kiedy do tego dojdzie ? na pewno nie wczesniej niz na przelomie 2019/2020
Nieprzewidywalny? Bardzo przewidywalny. Po prostu niebezpieczny ma ten cios i bardzo szybki i ostry i każdy z jego przeciwników w końcu się na to łapał. Nie zmienia to faktu że gdy ów cios nie wchodzi Wilder potrafił się często "blokować" i tracić całe rundy na polowaniu na jedno uderzenie.
Joshua byłby znaaaaaaaaaaacznie trudniejszym rywalem niż Wilder dla Usyka bo oprócz identycznych a może i większych możliwości ofensywnych facet potrafi walczyć i wygrywać na więcej sposobów. Nie szło by w dystansie to by szedł na Usyka z dużym impetem.
Wilder tylko by polował na mocny cios i ewentualne dobicie. Jak ruszał do przodu to w walce z Arturem się tylko potykał o własne nogi.
Usyk pokonał by go do jaja albo po prostu przegrał przez nokaut jakby go Wilder w końcu czymś zahaczył. Z AJ to byłaby walka o rundy i przetrwanie przez cały dystans.
Teoria kompletnie odwrotna do faktów prezentowanych w ringu. Do tej pory to Wilder potrafił do momentu KO przegrywać na punkty (a przynajmniej tak powinno być) lub prowadzić wyrównane walki na często dość średnim poziomie (patrz ogrywający go do jaja futbolista Washington) natomiast Antek swoje walki raczej zazwyczaj prowadzi dość wyraźnie i nie ma co się czepiać że taki Powietkin miał swoje momenty bo Sasza to świetny zawodnik.
Szkoda że Usyk nie ma choćby taki mocny cios jak miał Haye w Prime to miałby duże szanse np. może nie znokutować ale no posadzić na deski Wildera ,Furego Joshuę ale tego w ciężkiej nie będzie miał.
Ma za to zankomitą technikę balans prace nóg i szybkie ręce .
Będzie kimś lepszym niż Adamek w Prime ale raczej na pewno nie będzie jak Holyfield w chodził w półdystans
chyba takiego Znakomitego Crusera bez nokatujacego Ciosu co Do Cieżkiej poszedł z cruser nie było.
Choć był taki rusek czy z Kazachstanu Vasilij Żirow na przełomie wieku no James toney
zauważ też, że chyba wszystkie walki Wilder kończy tym samym ciosem - lewym układa sobie przeciwnika, a prawym prostym usypia, ewentualnie krótki prawy z pełnym skrętem. I to Deontay czeka na wejście przeciwnika w zasięg.
Na pewno tak samo załatwił Washingtona, Szpilkę i Ortiza.
https://youtu.be/fRP8Ap2DfXY?t=2145
9 runda - początek końca Ortiza
i 10 runda
https://youtu.be/fRP8Ap2DfXY?t=2280
Trudno żeby zaskakiwał czymś innym jak całą walkę na niego poluje. Przecież to co zrobi Wilder w ringu jest doskonale wiadome już przed pierwszym gongiem- tj będzie polował na mocne trafienie prawą ręką by później dobić ranną ofiarę.
Co w tym takiego nieprzewidywalnego? Ok ten prawy ale ogólnie Wildera taktyka jest wiadoma. Co innego się przed tym uchronić a co innego o tym nie wiedzieć. Szcczególnie jak zauważyłeś że większość łapie jak podchodzą pod swój dystans.
Ba już AJ którego nie wiedzieć z jakich powodów oskarża się o schematyczność i przewidywalność (bo ma lepszą technikę? lol) potrafi być bardziej zaskakujący. Może boksować z zza lewego w dystansie by nagle przycisnąć mocno i ruszyć do przodu (większość się na to nabierała w tym Wład który ledwo taki szturm wytrwał). Potrafi wystrzelić kompletnie niespodziewanym podbródkiem który jest zabójczy. Ba gdy skupia się na tym by mocno trafić to potrafi zasiać spustoszenie podobne do tego które sieje Wilder co pokazała walka z Powietkinem gdzie jak się wstrzelił to z Saszy który jest przecież mega twardy nie było co zbierać po chwili.
Wilder zaskakuje swoich rywali ale sama w sobie jego taktyka nie jest jakaś wyjątkowo nieprzewidywalna. Nieprzewidywalny to jest jego cios z prawej ręki a może nawet nie tyle nieprzewidywalny bo przecież nawet ustawienie i postawa w ringu Deontaya wskazuje że się do zadania mocnej prawej na wchodzącego rywala szykuje się cały czas co po prostu jest to cios na tyle szybki i dynamiczny że w połączeniu z mocą jaką w niego wkłada Wilder i czasem jaki poświęca by w końcu wyszedł każdy się na niego nadziewa i źle się to kończy.
A że rywali klasowych było niewielu to i efekt spektakularny wychodził.
Ide o zakład że kiedys ktoś typu Povietkin czy Joshua to wykorzysta
50 letni Ortiz może i dałby radę jakby sedziowie nie pomagali bumobijowi ta dziwną przerwą gdy był zamroczony - co jest cholernie nieuczciwe, bo wtedy każda sekunda jest na wagę złota dla atakującego pięściarza.
Domniemany doping za pierwszym razem (wykorzystanie amatorstwa Ortiza by później gnębić go badaniami), miliony badań a w samym ringu punktowanie pod Wildera i dawanie mu fory (czas po feralnej rundzie, pozwolenie na notoryczne przetrzymywanie w celu przetrwania nawałnicy czy ostatecznie kompletny brak zwracania uwagi na to że Ortiz został dobity ciosami w tył głowy nasadą rękawicy). Dodatkowo Luis został przetrzymany ile się dało bo tą walkę wcześniej absolutnie wykluczano czego powodem miała być dopingowa przeszłość Ortiza. Myślę że dobrze prześledzili Ortiza i jego formę przed walką zanim podjęli to wyzwanie.
Nie zmienia to faktu że Wilder pokazał klasę w tej walce i zaznaczył (chyba pierwszy raz dobitnie) że ów tytuł mu się należy w tym momencie i nie jest tam z przypadku jak chociażby Stiverne choć może i go za surowo oceniam bo gdyby nie postać Wildera kto wie jak by się sprawował.
Dodam że mimo tego nadal uważam że Wilder byłby trudniejszy niż AJ bo AJ stara się bic poprawnie technicznie A Wilder nie. Wbrew pozorom jest to jego atut moim zdaniem bo łatwiej jest się bronić lub unikać poprawnie zadawanych ciosów niż tych dziwacznych w wykonaniu Wildera. Gdyby Wilder był jakiś bardzo powolny przy tych ciosach to ok bylby łatwiejszy. Problem w tym że jest on bardzo szybki plus jego warunki fizyczne i duża siła powoduje że jest takim niewygodnym rywalem.
Dodam jeszcze że Fury mimo że bez tak wielkiej ciosu byłby dla Usyka najtrudniejszym rywalem przez ten właśnie swój dziwaczny styl i warunki fizyczne, które w wadze ciężkiej odgrywają wyjątkowo ważną rolę. Na koniec powiem że Usyk i tak ma małe szanse na pokonanie kogokolwiek z tych trzech wymienionych. Uważam że z Millerem też nie byłby faworytem.
Z zawodnikami pokroju Whyte Parker Chisora pewnie by sobie poradził Ale nie będą to dla niego spacerki.
Wszystko to racja. Usyk z topem HW nie będzie faworytem. Właśnie dlatego uwaga Haya jest bardzo trafna. Usyk musi wyciągnąć asa z rękawa. Choć wielokrotnie przypominany pojedynek podczas WSB z Joycem pozwala myśleć pozytywnie.