PAWEŁ STĘPIEŃ POWSTAŁ Z DESEK I ZASTOPOWAŁ SUCHOCKIEGO
Paweł Stępień (12-0, 11 KO) ma za sobą najtrudniejszą walkę, ale i najcenniejszy skalp w karierze. Polak powstał z desek i pokonał przed czasem byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi półciężkiej, Dimitrija Suchockiego (23-7, 16 KO).
Pięściarz ze Szczecina wyszedł do ringu zrelaksowany. Fajnie przepuszczał akcje przeciwnika, samemu kąsając lekkimi, za to celnymi kontrami. W trzeciej rundzie Rosjanin ostrzej natarł, przechodził do półdystansu, ale Paweł w końcówce ostudził nieco jego zapały dwoma kontrami.
Suchocki zawsze był znany jednak z mocnego uderzenia i determinacji. Na własnej skórze przekonał się o tym Polak 40 sekund przed końcem czwartej odsłony, gdy poleciał na deski po lewym sierpowym rywala. Nie był bardzo zraniony, ale rundę przegrał 8:10. Suchocki nabrał wiary w sukces, atakował jeszcze śmielej i obraz pojedynku wyrównał się na półmetku.
W szóstej rundzie większość ciosów Rosjanina przepuszczał bądź blokował, lecz za bardzo oddał inicjatywę. Ładne uniki to zdecydowanie za mało, by wygrywać rundy. A rozochocony Suchocki bił z całych sił z obu rąk. Rzadko trafiał czysto, ale to on dyktował teraz tempo. Dopiero w siódmym starciu Stępień odzyskał rytm i choć zainkasował parę "obcierek", to chyba wygrał ten trzyminutowy odcinek. W ósmej rundzie wyglądał jeszcze lepiej.
PAWEŁ STĘPIEŃ: SERWIS SPECJALNY >>>
Na początku dziewiątej rundzie nastąpiło przełamanie. Stępień zranił oponenta lewym sierpowym, a za moment posłał na deski bezpośrednim prawym. Suchocki czekał do ośmiu. Za długo. Gdy powstał, sędzia Arek Małek zastopował potyczkę. To był chyba mały błąd arbitra, ale z drugiej strony Suchocki dał mu też pretekst, czekając zbyt długo na kolanie. Tak czy siak Paweł pokazał, że poza umiejętnościami bokserskimi, ma również do tego sportu serducho.
Przerwanie w stylu Joshua - Martin..
A co to znaczy nic z niego nie będzie???Macie takie idiotyczne podejście.Na tych co wymieniłeś jest za słaby,ale jak będzie w pierwsze dwudziestce na świecie,powalczy o pas EBU i będzie walczył z najlepszymi to i tak będzie to sukces,a porownywanie go do Szymanskiego jest idiotyczne.Tamten nawet ze słabymi ma problem.Dla Stępnia pierwsza poważna walka.Teraz w końcu zobaczył,że tych co pokonywał,a chociażby Suchocki to inna liga.Ja czekam na jego kolejne walki.
Jak zwykle glupie komentarze. W tej walce widac bylo, ze skonczylby Suchockiego na starcie. Gosciu boksuje madrze, wykorzystuje rundy z na razie slabymi rywalami. To co sie stalo w rundzie bodajze 4, to taki wypadek przy pracy jak u Lomachenki z Linaresem. Stepien ma atuty na mistrza, jest zwinny, genialny refleks i potrafi przywalic z obu rak. Wszyscy ktorzy skreslaja go po tym niefortunnym wypadku sa w glebokim bledzie i przekonaja sie o tym na przestrzeni najblizszych kilku lat.
Lepiej jakby więcej starał się boksować klasycznie i tylko momentami fristajlowac.
Jest wysoki na tę wagę i powinie wiecej kontrolować przeciwników lewym prostym.
Jak bedzie całe walki tak chciał boksować na bujance to widzę ciężkie nokauty na nim ,jak sie zacznie mylić z kimś bardzo szybkim.
Głupi to jest two komentarz.Taaaa skonczył by Suchockiego na starcie :D ...Stępien miał spore problemy w tej walce i nie chodzi tu tylko o nokaut,bo przegrywał od drugiej do szostej wszystkie rundy.Widać,było,że nie radzi sobie z pressingiem rywala.No ale po to są te walki,żeby sie uczył.Ja uważam,że ma szanse,żeby coś osiągnąć,bo boksować potrafi i ma to czego większości polskich bokserów brakuje.Ma bardzo silny cios.