GŁOWACKI vs WŁASOW: KLUCZE DO WYGRANEJ 'GŁÓWKI'
Jutro nad ranem ponownie możemy mieć zawodowego mistrza świata w boksie. Wprawdzie stawką ćwierćfinałowego pojedynku turnieju WBSS pomiędzy Krzysztofem Głowackim (30-1, 19 KO) a Maksimem Własowem (42-2, 25 KO) będzie "tylko" pas WBO Interim, jednak po spodziewanym zwakowaniu tytułów przez Aleksandra Usyka czempionat natychmiast zamieni się na pełnoprawny. Co powinien zrobić nasz "Główka", by powędrował on w jego ręce?
Wielu ekspertów uważa, że w ćwierćfinale World Boxing Super Series Głowacki trafił równie niefortunnie jak Masternak. Wszystko z uwagi na styl boksowania Rosjanina. Krzysiek nie lubi pięściarzy lotnych na nogach, prezentujących wysoki poziom wyszkolenia technicznego, a właśnie tego typu zawodnikiem jest Własow. Mimo to w oczach bukmacherów pięściarz z Wałcza pozostaje minimalnym faworytem do odniesienia zwycięstwa. Przyjrzymy się zatem bliżej, jakie atuty powinien wyeksponować w ringu "Główka", byśmy mogli się cieszyć z pierwszego polskiego półfinału w krótkiej historii turnieju WBSS.
Klucze do zwycięstwa:
1. Wysokie tempo od pierwszego gongu. Głowacki to pięściarz chimeryczny. Miewa walki, w których od początku jest agresywny, czasem jednak zdarza mu się pierwsze rundy „przesypiać”. Na szczęście zazwyczaj, gdy ma naprzeciw siebie słabszego rywala. Własow to pięściarz z najwyższej światowej półki, nie można dać mu się rozkręcić. „Główka” swoją agresją od początku powinien zaznaczyć, do kogo należy ring.
2. Chłodna głowa. Krzysiek musi trzymać się taktyki nakreślonej przez swój sztab szkoleniowy. Wprawdzie Polak bije od Rosjanina mocniej, jednak wdawanie się w ringową bójkę może być wodą na młyn dla Maksima, który swobodnie będzie mógł przepuszczać ataki Głowackiego i samemu skutecznie kontrować. Pięściarz z Wałcza daje się między linami czasem ponieść emocjom, szczególnie w momentach kryzysowych, jednak miejmy nadzieję, że trener Łapin zdoła nad nim zapanować. Na pewno ma takie możliwości.
3. Aktywna lewa ręka. To najpotężniejsza broń w arsenale Głowackiego. Zarówno lewy prosty jak i lewy sierpowy Polaka mają bardzo dużą wymowę, to te uderzenia otwierały naszemu pięściarzowi drogę do wielkich zwycięstw z Marco Huckiem oraz Stevem Cunninghamem. Problem tylko w tym, że Krzysiek czasem rzadko z nich korzysta. Własowa warto by było zapoznać z siłą lewej ręki jak najszybciej.
4. Ciosy na korpus. Rosjanin jest znany z prowadzenia pojedynku w szybkim tempie, jednak ciosy na tułów powinny jego zapędy skutecznie studzić. Może Głowacki nie bije na korpus tak precyzyjnie jak Izu Ugonoh (który robi to najlepiej ze wszystkich polskich pięściarzy), czasem bywa niechlujny, ale lokowanie uderzeń na dolne partie ciała poza odbieraniem Własowowi tchu powinno pięściarza z Samary z każdą minutą coraz bardziej „otwierać” w defensywie. A to pozwoli Polakowi w drugiej części walki zaatakować górę.
5. Motywacja. Być może największa pięta achillesowa Głowackiego. Krzysiek wprost przyznaje, że czasem brakuje mu w ringu siły motorycznej, przez co nie daje z siebie wszystkiego. Idealnym przykładem jest nieszczęsny pojedynek z Siergiejem Radczenką, do którego nie ma nawet sensu wracać. Stawka walki z Własowem jest jednak ogromna i miejmy nadzieję, że „Główka” da z siebie między linami sto procent, bo tylko tyle pozwoli mu na zwycięstwo.
Obejrzałem wiele walk Maksima Własowa i trzeba przyznać, że Rosjanin w ostatnich latach bardzo się rozwinął. Nie tylko fizycznie (wszak jeszcze nie tak dawno boksował w kategorii super średniej), ale również pięściarsko. Widać, że od czasu ostatniej porażki nabrał ringowej ogłady. Na pewno technika i szybkość będą w tym starciu po jego stronie, jednak siła zdecydowanie powinna przemawiać za „Główką”. I właśnie w niej upatruję największej szansy na wygraną. Pięściarz z Samary nie ma zbyt twardej szczęki, wprawdzie nie przegrał dotąd przed czasem, jednak był już kilka razy w swojej karierze liczony (w starciach z Artemem Redko, Ismailem Sillachem i Rachimem Czakijewem). Jestem pewien, że Głowackiego stać na to, by go przełamać. Byłaby to wielka sprawa. Ale czy się tak stanie? Jak dla mnie szanse w tym starciu rozkładają się mniej więcej po równo, żaden wynik nie będzie zaskoczeniem. Głowacki vs Własow to zdecydowanie najrówniejsze zestawienie 1/4 finału drugiej edycji turnieju World Boxing Super Series w wadze cruiser. Obyśmy w niedzielę obudzili się w dobrych nastrojach, bo ewentualna porażka „Główki” sprawi, że na długo będziemy musieli odłożyć marzenia o posiadaniu chociażby jednego mistrza świata w zawodowym boksie.
Transmisja z gali w Chicago z główną walką wieczoru Głowacki vs Własow od 3.55 na antenie TVP Sport, a od 4.30 także na TVP 1. Oczywiście nie zapomnijcie być również z nami na BOKSER.ORG!
Trochę Cię poniosło z tym porównywaniem Własowa do Usyka.