MILLER: DO WRZEŚNIA CHCĘ MIEĆ GŁOWĘ JOSHUY NA TALERZU
Jarrell Miller (22-0-1, 19 KO) ma nadzieję, że najpóźniej na początku kolejnej jesieni zmierzy się ze zunifikowanym mistrzem wagi ciężkiej Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO).
- Do września chcę mieć jego głowę na talerzu. Zjem go na śniadanie! - mówi Amerykanin, który w ubiegłym miesiącu zastopował w drugiej rundzie Tomasza Adamka (53-6, 31 KO).
Joshua póki co nie myśli o walce z Millerem, tylko o pojedynku z Deontyem Wilderem (40-0, 39 KO), posiadaczem tytułu WBC - jedynego, którego Joshua nie ma jeszcze w swojej kolekcji. Do hitowej potyczki dojdzie być może w przyszłym roku.
- Myślę, że Deontay ma dość siły, żeby wygrać. AJ bez wątpienia boi się tego jego nokautującego uderzenia. Ja się niczym takim nie martwię. Chcę po prostu dostać swoją szansę - stwierdził Miller.
Niech obije AJ i będziemy mieli mistrza w HW ;)))
Drugi hamerykański dream który niszczy samych klasowych przeciwników niczym Alabama... Łoł ciekierałt maderfakier
Z drugiej to jednak na rozkładzie nie ma kogoś naprawdę w gazie, taki Adamek dawno temu z Głazkowem był już past prime.
No tak, ale po co mu skrzywienie kariery w stylu Jenningsa.