HEARN: SPRZEDANO TYLKO 8 TYS. BILETÓW NA WALKĘ WILDER-FURY
Eddie Hearn ma poważne wątpliwości co do tego, czy walka mistrza WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) z Tysonem Furym (27-0, 19 KO) dobrze się sprzeda.
Do hitowej potyczki dojdzie 1 grudnia w hali Staples Center w Los Angeles. Hearn podkreśla, że jak dotąd nie sprzedano nawet połowy biletów.
- Sprzedali tylko 8 tys. z 19 tys. biletów. To pokazuje ich siłę marketingową. Zobaczymy jeszcze, jakie będą wyniki sprzedaży PPV. Jeśli rzeczywiście są to duże nazwiska, to sprzedadzą milion pakietów - oznajmił szef stajni Matchroom Boxing, która promuje m.in. Anthony'ego Joshuę (22-0, 21 KO).
Joshua wróci na ring 13 kwietnia i ma nadzieję, że jego rywalem będzie zwycięzca grudniowej potyczki. Do walki z Wilderem nie udało się wcześniej doprowadzić przez brak porozumienia co do wynagrodzenia obu pięściarzy. Hearn zapowiedział, że pójdzie na ustępstwa w razie sukcesu kasowego pojedynku Wilder-Fury.
- Już to mówiłem - jak sprzedadzą milion pakietów, to pokażą, że mają silną pozycję. Wtedy będziemy musieli uznać ich pozycję. Póki co jednak widzę same puste miejsca w Staples Center. Jeśli ma to być największa walka w wadze ciężkiej, to nie wygląda to dobrze - oznajmił promotor.
Żeby do takiej walki na szczycie wagi królewskiej doszło w USA to wartałoby najpierw sprawdzić jak walka
może się sprzedać
Joshua nie walczył w Ameryce wiec trudno ocenić jego popularność
Wilder ma przeciętne wyniki oglądalności na otwartych kanałach
W systemie PPV będzie walczył pierwszy raz
Dodatkowo Hearn podpisał umowę z DANZ wiec trudno żeby największa walkę w wadze ciężkiej robił u konkurencji z Showtime
To są przeciwskazania natury biznesowej w boksie pro najważniejsze.Niestety
W porównaniu do tego w Anglii.
To co tu ma sie sprzedac?