STEVENSON: JEŚLI BELLEW POKONA USYKA, DAM MU REWANŻ W CRUISER
Tony Bellew (30-2-1, 20 KO) nieustannie powtarza, że bardzo chętnie wyszedłby do rewanżu z Adonisem Stevensonem (29-1-1, 24 KO) za porażkę sprzed pięciu lat. Anglik bardzo dużo zbijał do wagi półciężkiej i jak sam przekonuje, w junior ciężkiej scenariusz potyczki wyglądałby zupełnie inaczej. Kanadyjski "Superman" zapowiada, że da mu taki rewanż, o ile Tony w najbliższą sobotę rozprawi się z Aleksandrem Usykiem (15-0, 11 KO), mistrzem WBC/WBA/WBO/IBF kategorii cruiser.
Bombardier z Liverpoolu zdążył zdobyć pas WBC w limicie 90,7 kg, a potem dwukrotnie pokonać sławnego Davida Haye'a w wadze ciężkiej. Do sobotniego starcia z Ukraińcem musiał zejść około 30 funtów, czyli 13,5 kilograma.
- Dam mu taki rewanż w wadze junior ciężkiej, ale tylko jeśli zwycięży. Chętnie pozbieram też pasy w wyższym limicie. Wolałbym oczywiście spotkanie w jakimś umownym limicie, ale jeśli w grę wchodzą wszystkie tytuły, mogę z nim boksować w wadze junior ciężkiej. Bellew to bardzo dobry i inteligentny pięściarz. Przekonałem się o tym w naszej walce. Dobrze się porusza i wywiera presję na rywalu, ale moim zdaniem wygra Usyk. On wszystko robi dobrze. Nie tylko jest świetnym technikiem, lecz dodatkowo boksuje z odwrotnej pozycji, czym sprawia jeszcze większe problemy. Bellew powinien na pewno dążyć do półdystansu. Według mnie Usyk zwycięży, lecz jeśli będzie odwrotnie, spotkam się chętnie z Bellew w wadze junior ciężkiej o cztery pasy - mówi Stevenson, który 1 grudnia w dziesiątej obronie pasa WBC dywizji półciężkiej skrzyżuje rękawice z wymagającym Aleksandrem Gwozdykiem (15-0, 12 KO).