ULUBIEŃCY WILDERA - ALI, LOUIS I SHAVERS
Przed Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) już ósma obrona tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC. Jego rywalem 1 grudnia w Los Angeles będzie dawny champion, Tyson Fury (27-0, 19 KO). Póki co Amerykanin odpowiedział na kilka ciekawych pytań.
- To będzie ktoś z trójki Muhammad Ali, Earnie Shavers albo Joe Louis - powiedział, zapytany o najlepszego pięściarza w historii wagi ciężkiej.
Zapytany o najmocniej bijącego zawodnika w historii, "Brązowy Bombardier", który znokautował każdego ze swoich rywali, wskazał właśnie na Shaversa. Co ciekawe "Czarny Niszczyciel" nigdy nie został mistrzem, ale rzeczywiście o sile jego pięści do dziś krążą legendy.
Za najlepszą walkę Wilder uznaje chyba największą sensację w historii boksu, czyli zwycięstwo Jamesa "Bustera" Douglasa nad Mike'em Tysonem w Tokio w lutym 1990 roku.
Ale pytanie o najmocniej bijącego w historii? Głupota...Skąd ma to wiedzieć?
A najlepsza walka? To też spoko. Każdemu podoba się co innego, ale Dzikus w takim razie nie widział thrillera z Manili....