WŁADIMIR KLICZKO O POWROCIE: JEŚLI TO BĘDZIE NADZWYCZAJNY POWÓD
Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) nie zamyka za sobą furtki i zapowiada, że ewentualny powrót wciąż jest możliwy. Musiałaby to jednak być wyjątkowa walka.
Najstarszym w historii wagi ciężkiej mistrzem był ponad 45-letni George Foreman nokautujący Michaela Moorera. Ukrainiec ma "dopiero" 42 wiosny na karku (marzec 1976 dop. Redakcja). Czy ten rekord go skusi?
- To musiałby być jakiś nadzwyczajny powód, żebym wrócił ze sportowej emerytury. Coś nieprawdopodobnego. Wciąż mam to coś, lecz nie wiem, jak jeszcze długo to we mnie pozostanie i jak długo będę potrafił utrzymać się w formie. Jeśli skończę na przykład czterdzieści pięć lat i wciąż będę w takiej formie jak teraz, a w brzuchu pojawią się iskry i motylki, wówczas rozważę powrót i pobicie rekordu Foremana - stwierdził Kliczko.
Władimir co jakiś czas sparuje. Niedawno potrenował z nową gwiazdą z Ukrainy, królem kategorii cruiser, Aleksandrem Usykiem (15-0, 11 KO). "Doktor Stalowy Młot" przegrał w ostatniej walce w kwietniu 2017 roku z nową gwiazdą wagi ciężkiej, Anthonym Joshuą (TKO 11). Wcześniej miał jednak Anglika na skraju nokautu i choć przegrywał na kartach sędziów, to zdaniem większości ekspertów to właśnie on był nieznacznie lepszy do momentu zatrzymania potyczki. Młodszy z braci dwukrotnie zasiadał na tronie wszechwag. Za drugim razem panował aż przez dekadę!
ATLAS: KLICZKO NIE ZALICZA SIĘ DO TOP 10 W HISTORII WAGI CIĘŻKIEJ >>>
Poniżej przypominamy Wam filmik utworzony z okazji zakończenia kariery przez Kliczkę. Ukrainiec widziany kamerą BOKSER.ORG.
według mnie każdy dodatkowy rok po 40 to ostry spadek w dół, Kliczko nie dałby już takiej walki jak ostatnia, tam wzniósł się na wyżyny, wątpie że chciałoby mu się i mógłby znów tak zawalczyć, jest jeszcze starszy niż wtedy... ogólnie uważam wiek około 38 lat za przełomowy, a przekroczenie 40 to dla pięściarza równia pochyła, praktycznie każdy z czołówki który walczy nadal po 40 staje się workiem do bicia (pomijam wybryk natury Hopkinsa) głowa chce i pamięta najlepsze lata ale ciało już nie może
nawet 42 letni Wład oprócz Joshui , Wildera być może Furym ale to pokaże walka z Wilderem byłby z każdym faworytem jak Miller , Ortiz , Whytem napewno nie byłby to spacerek.
Szkoda ze ostro nie naciskał na rewanż z Furym pod gr.ozba zapłacenia odszkodowania np. milion dolarów lub wiecej
Niech nie wraca był znakomity ciężkim swoję zrobił
mogłoby tak być że wróciłby i pozamiatał zaplecze, ale mogłoby się też okazać że White czy Miller złożyli by go do 4 rundy, im dłużej na emeryturze i im dalej po 40 tym bardziej prawdopodobna opcja numer dwa, przynajmniej według mnie, a jeżeli naprawdę myśli o powrocie to jest to ostatni ale to ostatni dzwonek, za dwa czy trzy lata to nawet niech o tym nie myśli bo wtedy to zrobili by mu krzywde, tak czy siak uważam że to tylko takie gadanie Władka
Fizycznie- taki sam Kliczko walczył z Furym i z Antkiem. Ale - jak to mówią zawodowi bokserzy - psychika "robi walkę". Z Antkiem zobaczyliśmy kogos kto poszedł na wojnę (i komu zabrakło później trochę płuc). Był challengerem - musiał to zrobić. Z Furym także był przygotowany fizycznie. Pytanie czy był przygotowany taktycznie. Moim zdaniem on był zdziwiony, że nie może trafić swoim lewy-prawy.
Wiecie jak działa organizm? Akcje powtarzane po tysiąc razy na terningu stają się Tobą.... Obudzony w nocy mógłbyś je powtórzyć na manekinie bez udziału świadomości. Chyba Władek miał w całej swojej karierze zbyt mało śliskich przeciwników na których by się uczył. On jak przegrywał to dostawał nokałt(poza Furym).
Już kilka lat temu w wadze cięzkiej zrobiło się ciekawie. Ale to co nas czeka za chwilę to będzie karnawał. Jeśli zwycięzca Fury-Wilder nie zawalczy z Antkiem to będzie gówno.
Wtedy rewanż Włada z Furym i jakby odzyskał pas może odchodzić lub bronić z Adamkami,Pianetami i coś tam stękać o rewanżu z Antkiem pod publikę .Potem udać kontuzję i odejść jako Mistrz.
Przykład Davida Haye'a dość dobrze to oddaje choć Haye ma znacznie mniej atutów w Hw.
Wład nie potrzebuje mistrza "ogórka" by móc wygrywać. On z formą sprzed roku miałby szansę z każdym w Hw nawet obecnie choć z oczywistych względów z takim AJ-em nie byłby faworytem.
Pytanie tylko czy gra jest warta świeczki i czy podejmowanie ryzyka się opłaca.
Za moment może dojść do sytuacji w której wszystkie pasy zgarnie AJ. Myślę że Władowi nie starczyłoby ambicji by będąc 2 lata starszym iść na wojnę z jeszcze lepszym prawdopodobnie AJ-em.
Reszta mistrzów by takiego wyzwania unikała jak ognia w obecnej konfiguracji więc nawet szanse nie mają tu wielkiego znaczenia.
Ja bym ewentualnie wygrał jakąś dobrą walkę i obserwował Tysona Fury'ego i ewentualnie jego ścigał. Złość i ambicję z walki z AJ miał posmakować właśnie Fury. Nawet jakby dostał sromotne lanie Wład powinien pograć mu na ambicji.
Powrót dla samej kasy to najłatwiejsza do zrealizowania sprawa. Rewanż z AJ-em sprzeda się jeszcze dobrze przez długi czas. Gdyby tylko Wład chciał Hearn znalazłby termin. Pytanie czy to kasy miałby szukać Wład w powrocie'? To bezsens.
jak jako fan Kliczków uważam że nie powinien wracać po stoczył ostatnią walkę która mimo ze przegrał poszedł na wojne pokazał jaja charakter jak Vitek z najlepszych lat.
Szkoda czasu na walki na przetarcie z przeciętniakami typu Painetta , King Pin.
jedynie dobrą opcją było stoczenie walki z PArkerem jak ten miał pas.
Niech zostanie na zasłużonej emeryturze choć formą sportową na pewno trzyma.
Idz wpizdu Vitali bo z japy ci wali :)
A kolega niech idzie do szkoły - "znad".
Szkoła podstawowa, klasa, bo ja wiem, trzecia? Jesteś jeszcze w drugiej?