TONY BELLEW: ZABIORĘ USYKOWI DUSZĘ, POKONAM GO!
- Złamię jego serce i obnażę nieliczne braki - mówi nakręcony na walkę Tony Bellew (30-2-1, 20 KO). Już za osiem dni jego starcie z bezdyskusyjnym mistrzem kategorii cruiser, posiadaczem wszystkich czterech pasów, znakomitym Aleksandrem Usykiem (15-0, 11 KO).
- Mam więcej niedociągnięć niż on. Usyk jest bardziej kompletny. Walka polega jednak na tym, by umieć uwypuklić i wykorzystać niedociągnięcia przeciwnika. Poza mną żaden inny pięściarz nie byłby w stanie obnażyć jego nieliczne słabsze strony. On po raz pierwszy zobaczy naprzeciw siebie kogoś, kto wierzy w swoje umiejętności i możliwość zwycięstwa. Mogę przegrać pierwsze dziesięć rund, a dalej będę wierzył iż mogę go złamać. Wystarczy, że na moment się tylko zagapi. Nie obchodzi mnie co mówią i myślą inni. Wiem, że znajdę sposób, by go ostatecznie pokonać - kontynuował bombardier z Liverpoolu, w przeszłości mistrz WBC w tym limicie.
- Zabiorę mu serce do walki i wiarę w siebie. Odbiorę mu duszę. To największy i najtrudniejszy test w mojej całej karierze, wszak klasyfikuję Usyka jako drugiego najlepszego zawodnika w historii kategorii junior ciężkiej po Evanderze Holyfieldzie. Pokonując takiego pięściarza spełnię swoje największe marzenia - dodał Bellew.
BASHIR: ALEKSANDER USYK TO NAJLEPSZY BOKSER BEZ PODZIAŁU NA KATEGORIE >>>
Pojedynek Bellew vs Usyk odbędzie się 10 listopada w Manchesterze. W stawce potyczki znajdą się pasy WBC/WBA/WBO/IBF.
Głowacki też nie glaszcze. To samo Huck. Oni też obsrali zbroje? W końcu wystarczy iść na wojnę...
Z drugiej strony przy Usyku to jest on ograniczony technicznie mimo pozostałych jego atutów.
To tylko pokazuje jak Usyk zdominował CW i o ile lepszy jest od pozostałych ze ścisłego topu.
Usyk to po prostu bokser wyjatkowy.
Tak sobie myślę ze jakby Ruscy nadal byli ZSRR to w boksie by zosttawili Anglików w tyle, przecież te wszystkie Kazachstany, Ukraina, Łotwa i wlele innych krajów mają świetnych bokserów, a i sama Rosja też jest w czołówce na świecie
Oczywiście wyraźnym faworytem jest Usyk i jemu będę kibicować - to pięściarz wyjątkowy, ale Tony Bellew lepiej rozumie boks niż Gasijew, jest doświadczony i dużo już w ringu widział, więc trudno go czymś zaskoczyć. Jego obrona, w przeciwieństwie do obrony Rosjanina jest aktywna. Nie można też lekceważyć siły ciosu Tonego.
Dla mnie to bardzo ciekawy pojedynek. Bellew ma charakter, można określić go jako bad boy. Do tej samej kategorii wrzucam np. Dilliana Whyte, a tacy pięściarze wykazują się silną psychiką, determinacją, walecznością. Charakter w tym sporcie to duża część sukcesu.
Wielka stopa może nie wystarczyć.
Złamanie serca (?) również. Nie sądzę, żeby Usyk obiecywał sobie wielką miłość z Tonym.
Dlaczego nie ma sensu, jeżeli został by w heavy weight to nie on schodził by do cruiser, porostu Tony w ciezkiej był mocniejszy tak jak powiedział Andre Ward
Dlaczego nie ma sensu, jeżeli został by w heavy weight to nie on schodził by do cruiser, porostu Tony w ciezkiej był mocniejszy tak jak powiedział Andre Ward
Dla Artura w CW: Usyk, Bellew, Gasijew, Lebioda (pewnie jeszcze), Dorticos, Briedis - wszyscy za mocni. Głowacki w formie mógłby go przewieźć swoim overheadem. Masternak wypykać (aczkolwiek Masternak sam jest sztywny i bierny czasami).
Głowacki próbował go skontrować ale jednym ciosem bez szybkiego podejścia to nie ma szans.
Nie wiem co przygotwał Bellew na Usyka- szybkie skracanie dystansu z ruchomą głową, shifting, overhandy z krokiem w przód?
Nie chciał nawet słyszeć o walce z ciężkimi.
Usyk walczył z ciężkimi w boksie olimpijskim i wadze super ciezkiej tez chyba walczył.
Obijał wszystkich bez wzgledu na gabaryty jak chciał. To wbrew pozorom bardzo doświadczony bokser.
Tak czekam (bezskutecznie), kiedy gówniarzeria przestanie używać tego wyświechtanego zwrotu o "obsranej zbroi".
Żeby choć wiedziała, KIEDY go używać.
W chłodnej analizie widzimy zawodnika równie ambitnego jak przeciętnego boksersko. Ta ambicja + inteligencja + duża dawka szczęścia pozwoliły mu dojść do takiej pozycji. Pozycji silnej marketingowo, ale boksersko tylko pozornie mocnej. Naiwna część konsumentów boksu tego jednak nie widzi.
Nie widzi wędrówki z LHW, przeciętności wyrażanej walkami z rewanżami, z wynikami "na styk" (McKenzie, Cleverly, Chilemba), przegranej z Adonisem, generalnie ślizganiem się wynikami typu 115:113. W końcu nie widzi braku wartości walk Hayem, który był cieniem cienia.
Bellew NIGDY nie walczył na najwyższym poziomie, a na średnim raz sobie radził, raz nie.
Jest pod każdym względem przeciętny, wbrew pozorom nie ma też super uderzenia.
I na koniec rada - przed stawianiem na Belju sugeruję obejrzeć kilka jego walk.
Nic ciekawego, ale co ja piszę...
Z drugiej strony szkoda że odejdzie po blamażu z Usykiem bo Kownaś czy powracający Szminka mogli by zaliczyć efektowne TKO na tym gościu .
Najgorsze jest jednak to że porażka z Usykiem nie przynosi hańby i niektórzy orgowicze dalej będą jarać się tym przeciętniakiem .
Wytłumaczyłem Ci dlaczego bez sensu... siłę ciosu się ma albo się jej nie ma
Dodatkowe kilogramy mogą minimalnie ja zwiększyć Ale nie zawsze - jakoś Adamkowi nie pomogły i sądzę że Bellew też nic nie dadzą.
Jednym z niezaprzeczalnych argumentów po stronie Anglika są bez wątpienia duże stopy... XD
A tak serio to ja lubię Bellew tylko dlatego że nie lubię Haye'a którego pięknie pokarał. W 11 rundzie z tego pamiętam w pierwszej walce jak chciał tam przybic zolwia w jakiejś sytuacji Haye się na niego rzucił Ale przygotowany na to Bellew zrobił unik... I Haye się pięknie wywrócił - karma suko. W drugiej walce piękne KO i dzięki i cześć za to go lubię.
Ale tak już realnie to uważam że ma jedynie iluzoryczne szanse z Usykiem. Nawet mimo swoich wielkich stóp.
Słabo, słabo jak u Belju
Postaraj się, ale też pomyśl co po fakcie.
Po fakcie, czyli co ze swą internetową facjatą po smutnej porażce.
Czasem mam wrażenie, że nie myślicie jak tu pisać pod tym samym nickiem po porażce swego pupila, która staje się przecież porażką własnego ja i własnych poglądów.
Będziesz przepraszał czy założysz nowy nick?