FURY ZDRADZA, KTÓRA WALKA BYŁA NAJCIĘŻSZA W JEGO KARIERZE
Tyson Fury (27-0, 19 KO) - były mistrz świata trzech federacji w wadze ciężkiej i pogromca Władimira Kliczki, w podcasie Joe Rogana opowiedział o najcięższej walce w swojej karierze, i nie była to walka ze wcześniej wspomnianym ukraińskim "Stalowym młotem".
"Król Cyganów" zdradził, że najcięższym bojem był dla niego debiut na amerykańskiej ziemi przeciwko Steve'owi Cunnighamowi. Został położony na deski już w drugiej rundzie, aby zakończyć starcie zwycięstwem przez nokaut w rundzie numer siedem.
- Miałem takie walki, gdzie wojna trwała od początku do końca, jak ze Steve'em Cunninghamem w 2013. Wyszedłem pewny siebie i nadziałem się prosto na prawy overhand - i deski. Patrzyłem na dach nowojorskiej hali i pomyślałem "O kur** robi się komedia, wstawaj chłopaku".
- Wierzcie lub nie, zabrzmi to dziwnie, ale to była najcięższa walka, jaką kiedykolwiek stoczyłem, w amatorce czy zawodowstwie. On był strasznie śliski, nie mogłem go niczym przyszpilić, był lekki na nogach, ważył jakieś 104 kg, to cruiser, który przeszedł do ciężkiej. Był śliskim utalentowanym bokserem, chciałem go obchodzić i użyć zasięgu i siły, ale on mnie wyboksowywał. Nie mogłem robić tego, w czym jestem dobry, bo on był szybszy, był lepszym przekrojowo zawodnikiem i posadził mnie na deski mimo dużo mniejszej wagi.
- Pomyślałem "I co? Debiut w USA i zostanę znokautowany? Tyson wstawaj i skop mu dupę" więc wstałem i poszedłem na niego. Możesz prowadzić na punkty, ale prędzej czy później cię dopadnę. No i tak się też stało. Poczułem, że się już męczy, więc trafiłem na korpus, nie zregenerował się, więc odchyliłem jego głowę i złapałem czysto prawą ręką. Ale nie będę od tego uciekał, był wtedy lepszym zawodnikiem niż ja - zakończył Fury.
Główka zrobił go jeszcze ładniej...
Gdyby nie faul Tyson przegrałby walkę z Cunninghamem.
Walka z Kliczką jest ciągle dla mnie zagadką- gospodarze nie przegrywają w Niemczech decyzją sędziów.
Nonpoza wyjątkami takimi jak Michalczewski, Hukić.
W przypadku ostatniej walk było wiadomo że to Povietkin ma walczyć z Kliczką.
Walka z Władem nie była łatwa. Tyson musiał być 12 rund mocno skupiony a i tak został w ostatniej rundzie lekko podłączony. To że obyło się bez dramaturgii nie znaczy że to był spacerek choć z oczywistych względów tak będzie Cygan twierdził. Rewanżu nie dał mimo podpisu w kontrakcie i wielkiej kasy. Dla mnie to jasne że skoro tak postąpił aż taki łatwy Wład do pokonania nie był.
zWładem wcale to nie był spacerek i jednostronnej potyczki za późno Włąd zaatakował nie wiem czy zlekceważył Furego ale to nie był Wład jak z Walkiz Pulewem czy z Heyem z 2011 roku ale z Furym miał 39 lat prawie skończone wiec może to zrobiło swoje.
Zobaczymy jak forme Fury będzie miał choćby jak będzie miał 35 lat czas biegnie szybko
Jak dotad zadna nie byla ciezka. Zdeklasowal wszystkich. Niektorych nawet walczac z rekami z tylu. Ale Bijonse to inny kaliber.
Tu bym się kłócił na moje cygan przegrał pierwszą walkę z John McDermott, którego ewidentnie zwałowali ...
Typy na walkę Kliczko vs Fury były jakoś 1:5.
Nie wiem jakie były typy na walkę Michalczewski vs Gonzalez.
Zaskoczenie na twarzy Furego jak i Gonzaleza było takie samo po ogłoszeniu zwycięztwa nad gospodarzem który w obu przypadkach organizował galę.