FURY: TRENING W USA IDZIE ŚWIETNIE
Tyson Fury (27-0, 19 KO) zapewnił, że treningi przed walką o pas WBC w wadze ciężkiej z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) przebiegają bardzo dobrze.
Anglik przygotowuje się do hitowego pojedynku w Big Bear w Kalifornii.
- Wszystko idzie świetnie, nie ma tutaj wielu dystrakcji. Powietrze jest czyste, rozrzedzone, chłodne. To bardzo ciężki obóz. Cieszę się każdą jego minutą, będę dobrze przygotowany. Sparingi są bardzo dobre, w przyszłym tygodniu przyjadą nowi sparingpartnerzy. Jestem w formie, śliski, on mnie nie trafi! - powiedział.
- Trening na wysokości jest trudny. Powietrze jest rozrzedzone, ciężko się oddycha. Przyjechałem tu w formie, mogłem bez problemu trarczować przez dwanaście rund. Tutaj jednak jestem zmęczony już po trzech czy czterech. Główny powód, dla którego przyjechałem trenować do Ameryki, to chęć znajdowania się w tej samej strefie czasowej. To bardzo ważne. Jestem tutaj od trzech tygodni, wstaję o 7 bądź 8 rano, ale na początku budziłem się o 4:30 i cały ranek tylko się krzątałem, czekałem na początek treningu - dodał.
Walka Wilder-Fury odbędzie się 1 grudnia w Los Angeles.
On tą oponkę nad tyłkiem z tyłu zawsze miał . Taka już nieładna budowa ciała.