MURATA: NIE RADZĘ SOBIE Z ZAWODNIKAMI, KTÓRZY MAJĄ SZYBKIE NOGI
Ryota Murata (14-2, 11 KO), który sensacyjnie przegrał w weekend z Robem Brantem (24-1, 16 KO), przyznał, że nie leżą mu zawodnicy boksujący w takim stylu.
- Nie radzę sobie z zawodnikami, którzy mają szybkie nogi. Przyjąłem dużo ciosów. Po raz pierwszy zebrałem takie lanie - powiedział mistrz olimpijski z Londynu.
Japończyk przegrał z Amerykaninem jednogłośnie na punkty i stracił tytuł regularnego mistrza WBA w wadze średniej. Pokonany może skorzystać z klauzuli rewanżu, a obóz Branta podkreśla, że jest gotowy ponownie boksować w Japonii, gdzie walka sprzedałaby się lepiej niż w USA.
Na decyzję w sprawie rewanżu Murata ma 30 dni. Jeśli nie skorzysta z klauzuli, Brant pójdzie inną drogą. - Rob chce największych i najbardziej lukratywnych walk. To pojedynki z "Canelo" i "GGG", ale też rewanż z Muratą w Japonii - powiedział promotor Amerykanina Greg Cohen.
jakby kazdy szedl i wytgrywal to kto by przegrywal?
Żeby Murata nie poszedł dalej z tym honorem i nie zrobił Seppuku ;)
To że sobie nie radzi to nie znaczy że w przyszłości nie znajdzie na to sposobu - tak zinterpretowałem jego wypowiedź.