MASTERNAK: Z PERSPEKTYWY RINGU CZUJĘ, ŻE ZASŁUŻYŁEM NA WYGRANĄ
- Z perspektywy ringu czuję, że zasłużyłem na zwycięstwo i zrobiłem wystarczająco dużo. Sędziowie widzieli to inaczej i często się tak zdarza przy dość wyrównanych pojedynkach - pisze Mateusz Masternak (41-5, 28 KO), komentując swoją nieznaczną, zdaniem niektórych niezasłużoną, porażkę z Yunierem Dorticosem (23-1, 21 KO) w ćwierćfinale elitarnego turnieju World Boxing Super Series w wadze junior ciężkiej.
"W końcu w domu... i nie ma to jak w domu. Niestety moja przygoda z turniejem dobiegła końca. Walki jeszcze nie oglądałem, ale z perspektywy ringu czuję, że zasłużyłem na zwycięstwo i zrobiłem wystarczająco dużo. Sędziowie widzieli to inaczej i często się tak zdarza przy dość wyrównanych pojedynkach. Większość ciosów mojego rywala lądowało na gardzie albo pruło powietrze, jednak były bardzo mocne i mogły robić wrażenie na sędziach. W ringu czułem się stosunkowo komfortowo, ale też wiedziałem, że nie mogę sobie pozwolić na najmniejszy błąd, bo silny cios Dorticosa to nie mit.
Trudny moment, bo wierzyłem w siebie i w to, że dokonam w turnieju czegoś więcej, ale spełniłem przy okazji inne swoje marzenie i marzenie kibiców. Nigdy, ale to naprawdę przenigdy, nie dostałem tylu gratulacji, słów uznania, wsparcia i podziękowań za włożony w pojedynek trud i serce! Te wszystkie słowa uświadamiają mi, że nie jestem sam, że to co robię, ma sens, że mimo walk w różnych zakątkach świata mam dla kogo walczyć. Serdecznie Wam za to dziękuję!
Do końca roku chcę odpocząć od boksu. Bardzo dużo dzieję teraz w moim życiu prywatnym i na tym chcę się skupić. Pamiętajcie, Master zawsze walczy do końca i nigdy się nie poddaje."
Po dwunastu zażartych rundach sędziowie wskazali na Kubańczyka, punktując 112:116 i dwukrotnie 113:115. Poniżej Mateusz już w domu z synami.
Tu nie można mówić o jakimś wielkim wałku werdykt 115- 113 ewentualnie 115-114 oddaje wynik walki
Master niestety nie jest klasycznym panczerem jak np. Gassijev i nie dał rady choć podłączyć Kubańczyka
o deskach nie mówiać.o
Master dla mnie nr w Poslce jeśli chodzi o Cruser przed Głowackim ścisla czołówka tej wagi na świecie pierwsza myśle 7 ka!
Brawo za serce do walki ale zabrakło nie dużo ale jednak zabrakło wielka szkoda bo Dorticos jak dla mnie po porażce Gasiijev był do Pokonania , latwo się mówi tu trzeba kogoś jak Gasijev , Bredis kto ostro agresywnie ruszy do przodu i ulokuje mocne dynamiczne ciosy na szczęce Dorticosa
Faworytem Super Series dla mnie Bredis być może spotkają się w finale.
Ni zgadzam się z wami. Na przykład De la Hoya i Pacquiao to przykłady gentelmenów w ringu którzy osiągali sukcesy. Gra się na tyle na ile pozwala przeciwnik, a przeciwnik był bardzo trudny
Mariusz świetna postawa ogólnie w walce ,ale 3 rundy na początku zaskoczyły Mariusza ,bo myślał ze garda go osłoni ,a Dorticos przez garde mu wkładał te zajebiście dokrecane proste z prawej.
Odbiór wizualny - ciosy Dorticosa przestawiały Mastera, na początku kilkukrotne walczył o przetrwanie.
Master trafiał ale Dorticos stał w miejscu i nie wyglądał na przejętego.
Jeden bił pałką gumową a drugi kijem bejsbolowym...
Wg mnie zabrakło:
-przejść rotacjami,
-ciosów na wątrobę, tam była dziura.
-zmyłek.
Master mógłby wygrać gdyby oszukał Dorticosa jak Alvarez Kovaliowa...
Podobały mi się obrony, uniki, chodzenie na nogach.
Brakuje Mariuszowi precyzji w uderzeniu. W porównaniu do Dorticosa to zobaczcie z jakiego on bił zamachu i jak mocno ,i precyzyjnie.
Mariusz świetna postawa ogólnie w walce ,ale 3 rundy na początku zaskoczyły Mariusza ,bo myślał ze garda go osłoni ,a Dorticos przez garde mu wkładał te zajebiście dokrecane proste z prawej.
O jakim zawodniku to napisałeś?
Jak dla mnie to sobie tam wstaw pikaczu i sinbada ...to lepiej wyłapiesz...
Bardzo fajna walka i najważniejsze nie było wstydu.
Bravo...
pozdrawiam z Krakowa
Co do tego czego mu brakuje to nie jest tak jak piszą ludzie ze nie ma jaj czy jest za grzeczny. Facet po prostu nie ma siły ofensywny. Rozmawiałem dziś z kimś kto oglądał walkę i wnioski te same co u mnie tj zwrócenie uwagi na pchane ciosy i brak dynamiki. Co mu z odwagi czy szalonego ataku jak nie jest w stanie zranić rywala? Master atakował ale jego ciosy były wolne mało dynamiczne i często przez to tragicznie łatwe do odczytania i wyłapywania na garde co też Dorticos robił (nie Mateusz jak sam twierdzi). Szczególnie tragicznie wyglądało to w 1 połowie walki.
Gdyby Dorticos miał kondycję lepsza to Master przegrałby bardzo wyraźnie bo gdy Kubano atakował Master tylko zwiewal po ringu.
Ale mimo wszystko Master zasługuje na słowa uznania jak najbardziej. Wstydu nam nie przynosi a jak porównać jego postawę do choćby występu Włodarczyka to wiadomo kto tu ma jaja a kto pojechał po kasę będąc bez szans
Autor komentarza: Mieciu1
Jak dla mnie to sobie tam wstaw pikaczu i sinbada ...to lepiej wyłapiesz...
Czyli że Pisałeś Mariusz specjalnie trzy razy komentując walkę?
Czy kur.a komentujesz nie potrafiąc zapamiętać imienia zawodnika którego walkę i postawę oceniasz.
Pikaczu i Sinbad?
Nie przypierdalam się ale pomyśl czasem.
Pozdr.
Wczoraj sobie obejrzałem jeszcze raz tą walkę. Powiem szczerze, że gdyby ktoś oceniając walkę sympatyzował z Masterem, to spokojnie można byłoby to wypunktować jedną lub dwoma rundami dla Mateusza. Środek walki wygrał zdecydowanie od 5 do 9 rundy. Można byłoby zapisać dla Mateusza jeszcze 4 i 1. 2 i 3 to w plecy wyraźnie no i końcówka też nie najlepsza, chodź też nie całkiem do jednej mordy. Myślę, że ostatnia walka Alvareza i Golovkina była tak samo wyrównana. Żaden werdykt nie jest tutaj krzywdzący. Ale to już przeszłość. Ja od zawsze uważałem Masternaka za bardzo mocnego zawodnika i nadal tak uważam. Żeby jego ciosy miały lepszą wymowę to byłby mistrz. Gdyby miał walczyć z Usykiem też dałby równą walkę, bo technicznie nie odstaje od niego zbyt wiele. No brakuje tylko tego ciosu i może troche nie ma szczęścia tak jak wtedy z Drozdem i tą kontuzją. Moim zdaniem do momentu przerwania walczył jak równy z równym, a przecież miał rozcięcie nad okiem i to musiało bardzo przeszkadzać. Później Drozda okrzykiwano najlepszym cruiserem i zarzucano doping i pewnie był na dopingu, jeszcze wtedy legalnym meldonium, którym wspomagał się Aleksander Powietkin, u którego było widać podobny co do Drozda skok jakości. Wiadomo, że słowa po gdyby są nieważne, ale gdyby Diablo dał mu w tamtym czasie szansę zawalczyć o swój pas WBC (były takie spekulacje wtedy) to zdobyłby mistrzostwo, a poza tym mielibyśmy walkę o pas, gdzie walczyłoby dwóch Polaków. Uważam, że Masternak mimo 5 porażek nadal jest w czołówce Cruiser i ma szanse na zdobycie mistrzowskiego pasa, może te szanse maleją, ale nadal są i jeszcze przez kilka lat będą, Usyk idzie do HW i nie wiadomo, czy wszystkie pasy zgarnie zwycięzca turnieju, a Masternak ma 31 lat i bardzo wysoką formę. Moim zdaniem jest też mocny psychicznie i ma mentalność wojownika. Myślę, że to jeszcze nie koniec.
Trener na L4 po przypadkowym trafieniu podopiecznej:
https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/aZLPeWQ_460svvp9.webm
Na pewno trenowałby z Masterem akcję po której spłynął Kovaliow.
Master przeboksował 12 rund z byłym mistrzem świata jak równy z równym.
Wyraźnie wygrywał środkowe rundy.
Dorticos wiadomo, mocne uderzenie ale Mastera nie posadził na deskach nawet w tych początkowych rundach gdy dominował wyraźnie.
Końcówka mogła być punktowana w obie strony.
Reasumując nie ma co wylewać morza hejtu 😁