CANELO: ZMIANA KATEGORII TO WIELKIE RYZYKO
- To mekka boksu. Od lat chciałem tutaj zawalczyć, a teraz w końcu pojawiła się okazja, bym mógł dać latynoskim i meksykańskim kibicom wspaniałą walkę - mówi Saul Alvarez (50-1-2, 34 KO), który 15 grudnia zadebiutuje w nowojorskiej Madison Square Garden mając za rywala Rocky'ego Fieldinga (27-1, 15 KO).
- Chciałem tej walki, ponieważ dzięki niej mogę zostać jednym z nielicznych Meksykanów, którzy wywalczyli mistrzowski tytuł w trzech kategoriach wagowych. On jest akutalnym czempionem WBA, więc poprosiłem o pojedynek w limicie 168 funtów. Dla mnie to tworzenie historii. Tylko dziesięciu meksykańskich pięściarzy miało wcześniej okazję dzierżyć pasy w trzech kategoriach. Opuszczam swoją strefę komfortu i podejmuję wielke ryzyko - twierdzi "Canelo".
Meksykanin podkreśla, że póki co nie myśli o ewentualnym trzecim starciu z Giennadijem Gołowkinem, koncentrując się na kolejnych wielkich wyzwaniach. A takim ma być próba wywalczenia tytułu w trzeciej kategorii.
- Zmiana dywizji to największe ryzyko, jakie mogłem podjąć. Zupełnie nie wiem, jak będę się czuł w nowej wadze. To on jest mistrzem i ma doświadczenie, dla pięściarza takiego jak ja dodatkowe osiem funtów to może być problem, z którym będę musiał się zmierzyć - podkreśla Alvarez.
Wprawdzie Rocky Fielding jest skazywany na pożarcie w starciu z tak wielką gwiazdą zawodowych ringów jak Meksykanin, jednak pięściarz z Wielkiej Brytanii podkreśla, że uwielbia tego typu testy i radzi sobie w nich całkiem dobrze, co udowodniła chociażby walka z Tyronem Zeuge.
- On jest światową gwiazdą. Aby być najlepszym musisz walczyć z najlepszymi i to jest dla mnie okazja, by zająć jego miejsce. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że zmieni kategorię. To wszystko wydawało mi się niepoważne aż do momentu, w którym wszedłem do sali i otrzymałem wiadomość z oficjalnym zapytaniem o walkę w Madison Square Garden. Nie mogłem odmówić - wyjawił Fielding.