ARUM: REWANŻ MAYWEATHER-PACQUIAO TO SKOK NA KASĘ
Były promotor Manny'ego Pacquiao (60-7-2, 39 KO) skrytykował pomysł walki rewanżowej pomiędzy Filipińczykiem a Floydem Mayweatherem Jr (50-0, 27 KO).
"Pac Man" podpisał ostatnio kontrakt na dwie walki z Alem Haymonem, wieloletnim doradcą Mayweathera. W pierwszym pojedynku w ramach tej umowy zmierzy się być może z Adrienem Bronerem, a w drugim z "Money" Floydem, z którym w maju 2015 roku spotkał się w najbardziej dochodowym pojedynku w dziejach sportów walki, przegrywając jednogłośnie na punkty.
- Nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Obaj są już po swoim prime. Walka dobrze się sprzeda, ale to już nie są pięściarze należący do elity. To skok na kasę. Obaj nieźle zarobią. Nie można im żałować, ale to już nie jest elita - oświadczył Bob Arum, szef stajni Top Rank, która przez wiele lat promowała Pacquiao.
Mayweather przeszedł na emeryturę po ubiegłorocznym zwycięstwie nad Conorem McGregorem, ale niedawno spotkał się z Pacquiao i mówił, że wróci na ring, żeby ponownie z nim zaboksować.
Manny pokazał w ostatniej walce że jeszcze może błysnąć.
Floyd? Kto w jego wadze jest w stanie go pokonać?
Zresztą niżej od Aruma to jest chyba tylko Don King jeśli chodzi o zasady moralne.
Nic dodać nic ująć