W PRZYSZŁYM ROKU ZURDO KONTRA CANELO W BITWIE O MEKSYK?
Gilberto Ramirez (38-0, 25 KO) pokonując dwa i pół roku temu Arthura Abrahama został pierwszym w historii mistrzem świata kategorii super średniej z Meksyku. Champion federacji WBO ma nadzieję, że w przyszłym roku dane mu będzie skrzyżować rękawice ze swoim wielkim rodakiem, Saulem Alvarezem (50-1-2, 34 KO), który wkrótce zadebiutuje w limicie 76,2 kg.
Póki co Ramireza czeka rewanż z Jesse Hartem (25-1, 21 KO). Pojedynek odbędzie się 14 grudnia. Dzień później - 15 grudnia, Alvarez spotka się z posiadaczem pasa WBA Regular, Rocky Fieldingiem (27-1, 15 KO).
Ewentualne starcie "Zurdo" z "Canelo" porwałoby z pewnością cały Meksyk. Pytanie tylko, czy Alvarez pozostanie w tym limicie, gdyż po ogłoszeniu walki z Fieldingiem poszedł jasny sygnał z jego obozu, iż wróci jeszcze do wagi średniej, w której piastuje pasy WBA i WBC.
Zurdo ma 190 cm 190 zasięgu i dobry styl przy 173 cm Canelo i 179 zasięgu buła by to spora różnica warunków fizycznych na rzecz Ramireza.
lata leca, rudemu nie jest chyba tak latwo scinac wage jak kiedys.
Że wychodzi do gościa z półpaścem wba walczącego na europejskim poziomie ?
Fielding nawet jak się wzniesie na swoje wyżyny i będzie punktował przez 12 rund rudego, to zasłuży co najwyżej na przegraną przez split decision. Ale tak nie będzie bo Fielding to jest średniak i zostanie przez Canelo znokautowany (obstawiam cios na korpus).
Jak Alvarez chce się tytułować mistrzem wagi super średniej, to prosze bardzo, Callum Smith, Gilberto Ramirez, czekają..
MLJ
Tu już nie chodzi jaki pas i jakiego kalibru przeciwnik, ale idzie w górę z wagą i jednak walka o tytuł. Może chcą sprawdzic jak to będzie wyglądało w super średniej (taka walka na przetarcie) a potem walki na szczycie tej kategori.
No widzisz GGG nie miał nawet jak żeby wyjść do Derewiaczenki, w teraz pewnie zostawi jaja w Kazachstanie i nie wyjdzie do Charlo.
Można Canelo lubić lub nie, można mieć pretensje o pewne punktacje jego walk (chcoiaz czy można mieć o to pretensje do niego??), ale co jak co jak mu nie można odmówić, ani tego że nie boi się wyzwań.
A gdzie jest napisane że Alvarez chce się tytułować mistrzem świata po ewentualnej wygranej?
Widzę że niektórzy są strasznie sfrustrowani faktem że Canelo idzie wyżej, w czasie gdy ich idol tylko gada o wyzwaniach a jak przychodzi co do czego sra w pory.
Dla niektórych Canelo zawsze będzie obiektem hejtu, nawet jakby poszedł do półciężkiej i tam zdobył pas.
Niestety chłopaczyna przez przeogromną ochronę jaką ma wokół siebie, sam mocno odleciał..
Najpierw bliska walka z Troutem, potem to poprawianie werdyktu z Floydem po którym zaświeciła mi się lampka. No i wał na Larze. A potem już coraz gorzej :
- kolejna bliska walka z Cotto, a werdykt kosmoiczny
- obrażanie się na federację WBC
- Nieprzystąpienie do CBP
- umowne limity
- wał z Golovkinem
- Wpadka dopingowa i żenująco niska kara
- Kolejny wał z Golovkinem
Co następne ?
Co do pewnych punktacji to fakt są z dupy i też mnie to mocno wkur... bo to się rzuca cieniem na jego karierę.
Umowne limity. No i co z tego? Ilu wcześniej to robiło i dalej robi? Czy jego umowne limity osłabiały jego przeciwników?
Co do dopingu się nie wypowiadam bo to dla mnie jedna wielka hipokryzja. Powiem tylko tyle że jak się nie ma wiedzy na temat każdego zawodnika i stosowanych przez niego środków to ciężko mi nazwać dopingowiczem tego co wpadł. Już cygan krzyczał pierwszy o Canelo i długo nie trzeba było czekać.