FURY: BĘDĘ PUNKTOWAŁ WILDERA JAK KIEDYŚ HOLMES ROBIŁ Z SHAVERSEM
- Mogę przegrać przez nokaut. W wadze ciężkiej ciosy ważą więcej, a on bije mocniej od innych. Będzie jednak potrzebował czegoś więcej niż akcja lewy-prawy - mówi Tyson Fury (27-0, 19 KO), który 1 grudnia zaatakuje w Los Angeles Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) i należący do niego tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.
- Mogę przegrać przez nokaut po mocnym ciosie, lecz nie ma mowy o tym, bym mógł to przegrać na punkty. Wyprowadzam zbyt dużo ciosów, a bardziej utalentowany bokser zawsze wypunktuje tego agresywniejszego. Wierzę jednak, że wygrana to moje przeznaczenie - kontynuował "Król Cyganów", niegdyś champion IBF/WBA/WBO.
- Naprawdę Wilder będzie musiał zrobić coś ekstra by mnie dopaść. Akcja lewy-prawy nie wystarczy. Kliczko też przecież bił mocno. Przeszłość pokazuje, że dobry bokser może pokonać prawdziwego punchera. Earnie Shavers był jednym z największych puncherów w historii boksu, a nie potrafił pokonać Larry'ego Holmesa, który w obu walkach dobrze poruszał się na nogach i punktował lewym prostym. I to właśnie zamierzam zrobić z Wilderem. Cios i mnie nie ma. A z czasem on zacznie odczuwać te ciosy. Na końcu odpalę prawą rękę i poślę go na deski, po czym stanę nad nim i wykrzyczę "A nie mówiłem" - zakończył Fury.
Mozliwe ze bedzie nieco przyrdzewialy.Ale on jest w swoim primie
Natomiast Fury perfekcyjnie zjebal sobie kariere.Mozliwe ze na poczatku troche bedzie czarowal,a Dzikus powoli bedzie sie rozkrecal,ale w koncu trafi i bedzie po ptokach
Cyganowi jedynie co zostalo to sie troche jeszcze powozic na "linear champion"
a i pan werworlf ( z tych mniejszych wilczków ) tez chce sie założyć?
Jak tak Fury myśli ze przegra to nie wyjdzie to dobrze.
No ale o ile Larry na szczycie (lub jego okolicach) utrzymywał się bardzo długo, o tyle Tyson już imo do formy nie wróci, niestety.
a skąd ty to wiesz? przeczytałeś gdzieś?
Ps.
Trochę nie w temacie ale wypada to napisać bo wcześniej nie miałem możliwości. Mianowicie bije sie w pierś i przyznaje ze co do Adamka totalnie sie myliłem, obstawialem łatwa wygraną na pkt a tu zonk. Zabrakło najwyrazniej zdrowego rozsądku i wiara w polaka mnie zaslepila.
a stąd, wyjątkowo słabo trollujący, niepiśmienny kolego, że w HW nie było jeszcze przypadku, gdy zawodnik z absolutnego topu zaliczył dwa lata przerwy bez poważnych treningów połaczonej z festiwalem obżarstwa (a być może także pijaństwai ćpania) i wrócił do dawnej formy. Tysona to ciężko uznać nawet za zawodnika past prime, bo on prawdopodobnie do tego prime nawet nie doszedł.
dobry jesteś :)
a to ty mu koke sprzedawałeś ze wiesz co robił?