JUTRO PIOTR WILCZEWSKI KOŃCZY (ZAWODNICZĄ) KARIERĘ
Jutro w nocy będziemy się pasjonować walką Tomka Adamka, ale kilka godzin wcześniej w Dzierżoniowie karierę zakończy dobry kumpel Tomka i partner z sali treningowej, Piotr Wilczewski (31-3, 10 KO).
"Wilk", w przeszłości mistrz Europy kategorii super średniej, spotka się z Giorgi Kandelakim (21-31-3, 9 KO). Gruzin nie powinien zagrozić Polakowi, ale ciężko go przewrócić i nie przewróci się raczej po pierwszym ciosie. Zresztą nie o to chodzi. Wilczewski sam sobie robi prezent na niedawno obchodzoną "czterdziestkę", a przy okazji oficjalnie kończy karierę zawodniczą na oczach swoich krajanów. Wciąż pozostaje trenerem takich pięściarzy jak Wach, Rzadkosz czy Żeromiński. Dziś podczas ceremonii ważenia Piotrek wniósł na skalę 80 kilogramów. Pojedynek odbywa się bowiem w umownym limicie.
Kamera BOKSER.ORG towarzyszyła mu zarówno podczas kariery zawodniczej, jak i trenerskiej, nie zabraknie jej więc również w Dzierżoniowie. I teraz dobra informacja dla Was. Po gali w Chicago, gdzie Adamek rywalizować będzie z Jarrellem Millerem, na łamach naszej strony pokażemy Wam pożegnalną walkę Wilczewskiego.