ADAMEK-MILLER: SALETA STAWIA NA AMERYKANINA W DRUGIEJ POŁOWIE WALKI
To właśnie Tomasz Adamek (53-5, 31 KO) zakończył karierę Przemka Salety (44-8, 22 KO), pokonując go przez TKO po piątej rundzie we wrześniu 2015 roku. Były mistrz Europy wagi ciężkiej spodziewa się jednak, że marsz "Górala" zatrzyma w sobotnią noc Jarrell Miller (21-0-1, 18 KO).
"Przyznam się, że będę ten pojedynek oglądał z duszą na ramieniu. Z całych sił będę trzymał kciuki za Tomka. Mam nadzieję, że ma pomysł i formę, by tą walkę wygrać, ale myślę, że Miller jest za duży, za silny i za młody na aktualne możliwości Polaka. I zbyt głodny sukcesu... tuż przed walką o tytuł" - napisał Saleta na jednym z portali społecznościowych.
"Mam też nadzieję, że się mylę i że w niedzielę będę mógł odszczekać moje czarnowidztwo. Miller przed czasem w drugiej połowie walki" - dodał Przemek.
Lepszy z tej dwójki nabędzie status pretendenta do pasa WBA Regular wagi ciężkiej. Tak więc na zwycięzcę czeka już Fres Oquendo (37-8, 24 KO).
Przypomnijmy, że transmisję z gali w Chicago przeprowadzi Polsat Sport. Początek od godziny 1:00.
Nie lubię Salety ale muszę przyznać że często celnie typuje walki.
"Saleta podkreślił, że bokser z USA może sprawić niespodziankę. - Abell nie jest mały, umie przyłożyć i jest mańkutem, czego Tomek nie lubi. I ma dużo więcej do zyskania - ocenił."
... no rzeczywiście facet celnie wytypował wynik walki buahahaha..."znafca"od siedmiu boleści...