FURY: SKORO WYGRAŁEM Z UZALEŻNIENIAMI, TO JAK MÓGŁBY PRZEGRAĆ TERAZ?

- Skoro nie przegrałem z depresją oraz uzależnieniami, to jak mógłbym teraz przegrać z Wilderem? - pyta retorycznie Tyson Fury (27-0, 19 KO), który już 1 grudnia w Los Angeles skrzyżuje rękawice z panującym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC, Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO).

- Po tym wszystkim co przeszedłem, problemach mentalnych i fizycznych, po uzależnieniach od narkotyków i alkoholu, wracam mocniejszy. Uporałem się z tym wszystkim i zwyciężyłem. Jak więc mógłby mnie teraz ktoś pokonać w rękawicach na dłoniach? Przejdę więc również Wildera. Sprawię, że on się podda - deklaruje charyzmatyczny Anglik.

- Urodziłem się po to, by walczyć. To robię najlepiej. Cała moja rodzina, zarówno od strony ojca jak i matki, w przeszłości walczyła. Nie znamy się na niczym innym. Dlatego też boks jest moją pasją i sposobem na życie. Chcę mierzyć się z najlepszymi. Na ten moment najlepszy jest Wilder, dlatego wybrałem właśnie jego. Wróciłem, by pokonać najlepszego zawodnika świata. To będzie wielki powrót zakończony moim zwycięstwem - dodał Fury, w przeszłości mistrz WBA/WBO/IBF.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 03-10-2018 21:14:02 
A czy Fury rzeczywiście był w takim stanie? To wie tylko on i jego najbliższe otoczenie co najwyżej.
Równie dobrze mógł po prostu pójść w tango i tyle. Zarobił kupę forsy, osiągnął wielki sukces a przed nim była walka która mogła wiele mu odebrać w razie braku sukcesu.
Uzależnienie, depresje. A może po prostu sobie pobalował? Po co dorabiać do tego jakieś wyszukane filozofie. Odpuścił trening, przeczekał Władimira z którym po raz drugi nawet nie myślał walczyć, poimprezował sobie, nacieszył się życiem i wraca bo źródło kasy niewyczerpalne nie jest a wielki sukces z Niemiec można solidnie jeszcze spieniężyć co najmniej raz.

Może i trochę stracił nad tym kontrolę ale wątpię by był jakimś wielce pogrążonym w dragach ćpunem i alkoholikiem który nie chce ale musi. Po prostu być może wygodnie mu tak to przedstawiać.
 Autor komentarza: Deadpool89
Data: 03-10-2018 21:32:14 
Problemy tego typu to miał Tyson ale Iron Mike, to co wyprawial żelazny to była istna samodestrukcja. Myślę ze fury poprostu zarobil i poszedł w balet, pochlal, pocpal a ze kasa sie konczy to wraca. Mike mial problemy ze wszystkim przez kilkanascie lat kariery. A co do tego jak może przegrać. ....to proste, wilder go namierzy, trafi, odpali atak wiatrak show i po imprezce.
 Autor komentarza: Granitechin
Data: 04-10-2018 00:41:18 
@Blackdog Fury jeszcze przed zdobyciem pasów przyznawał sie do depresji i zaburzeń nastrojów. Wiadomo, iż jestes fanem Kliczki i TF. Ja mam teorie związana z dopingiem Fury'ego na, którym go złapali i dali karę wsteczna. Fury wiedział, ze dojada go za doping, wiec zrobił sobie przerwę w czasie, której zaczął imprezować i wymknęło sie to mu spod kontroli no bo sorry 160 kg to otyłość a on ma skłonność do skrajności. Kliczki sie nie bal bo go pokonał wyraźnie i stylowo mu WK pasuje.
 Autor komentarza: strzelacz
Data: 04-10-2018 00:45:44 
Szanuje Furego , ale w tej wypowiedzi przyznał sam że najpierw jako bokser przegrał z uzależnieniami :D
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.