FURY: WYCISNĘ GO JAK CYTRYNĘ - WILDER: ZNOKAUTUJĘ CIĘ JAK INNYCH
- Żeby była jasność. Ja nie jestem pretendentem dla niego ani dla żadnego innego zawodnika. To ja jestem mistrzem - mówił na dzisiejszej konferencji prasowej Tyson Fury (27-0, 19 KO), który 1 grudnia podczas gali w Los Angeles zaatakuje championa federacji WBC wagi ciężkiej, Deontaya Wildera (40-0, 39 KO).
Anglik prowokował mistrza, prosząc o krótki sparing przed kamerami. - Chcę poczuć tę siłę - mówił. - Oj poczujesz, poczujesz 1 grudnia. Teraz nie mogę cię uderzyć, zrobię to 1 grudnia - ripostował Amerykanin. - To ja jestem mistrzem linealnym, póki co więc jestem też numerem jeden. To będzie więc walka dwóch mistrzów - kontynuował "Król Cyganów" z Manchesteru.
- Na trzydzieści walk z tobą wygram trzydzieści razy. Nie będę miał problemów - przekonywał Fury. - Powtarzam, że jestem najlepszy i święcie w to wierzę. Znokautuję Fury'ego w wielkim stylu. On już sporo zrzucił, ale ma dwa miesiące, by zrzucić jeszcze więcej. W im będzie lepszej formie, tym dłużej wytrzyma - stwierdził Wilder. - Nie jesteś na mnie gotowy. Nigdy nie byłeś i nie będziesz. Nie masz serca do walki. Udowadniam całą karierę ludziom, że się mylą. Tym razem znów na mnie nie stawiają, a ja po raz kolejny im utrę nosa - krzyczał Brytyjczyk.
- Nie ma w tobie nic z "killera". Patrzę na ciebie i widzę strach. Wziąłeś tę walkę tylko dlatego, ponieważ po tak długiej przerwie i dwóch lżejszych walkach uważasz, że nie jestem jeszcze na ciebie odpowiednio przygotowany. Przegrasz na sto procent. Jeśli do tej pory twoim najgroźniejszym rywalem był Luis Ortiz, to masz poważne problemy. Mogłem obijać kolejnych leszczy, ale chciałem tej walki i to ja do niej doprowadziłem. Wycisnę Wildera jak cytrynę i zrobię z niego lemoniadę - dodał Fury.
- Poczujesz na własnej skórze, skąd biorą się te moje nokauty. Ty również zostaniesz znokautowany kloszardzie. Jedyną szansę miałbyś wtedy, gdyby w twoim narożniku stał wujek Peter Fury. Bez niego zostaniesz znokautowany - zakończył Wilder.
WSZYSTKO O WALCE FURY vs WILDER >>>
Jutro konferencja prasowa w Nowym Jorku, zaś pojutrze w Los Angeles, gdzie obaj skrzyżują rękawice w pierwszy weekend grudnia.
Ja kibicuję psycholowi.
Jak wygra będzie miał problem- AJ nie weźmie tej walki, nadepnie na odcisk Hearnowi i jego milionowym kumplom, rozwali system.
Kocham go za to co robi!!
Jest szalony, pewno dragi mu trochę zmieniły pod czachą ale jest świetny!!
Nieszablonowy, ma luz, odejście, traktuje ten biznes jak trzeba, bez nadęcia.
Geniusz!
Tyle że Dzikus wiedzał co robi- dobiera sobie starców, nie gotowych lub wypalonych bokserów.
Fury za szybko wziął tą walkę.
Mam nadzieję że przełożą datę walki.
Pół roku i może być po Wilderze.
W każdym bądź razie zastanawiam się czy któryś z nich się w pewnym momencie wycofa czy jednak w głowie przeanalizowali sobie że się opłaca wykonać taki ruch.
W sumie i jeden i drugi ma prawo wierzyć że "da radę", choć zdecydowanie bardziej logiczne wydaje się zaakceptowanie ryzyka u Wildera. Złapał Tysona w dobrym momencie w którym to blado facet wypada w ringu nawet z Pianetą. Sędziów ma za sobą raczej + 12 rund na to że w końcu czymś zahaczy średnio reagującego na trafienia Tysona. A kartą przetargową takie nazwisko będzie bardzo mocną.
A Tyson? Tyson również ma prawo wierzyć że jest w stanie ograć tak słabo walczącego na dystans i punktującego Wildera ale... Forma nie ta. Zresztą nie ten typ zawodnika do powtórzenia tego samego chyba. Władek był sporo lepszy niż Wilder OGÓLNIE ale akurat Tysonowi pasował w 1 walce bo robił dokładnie to w czym Fury czuł się jak ryba w wodzie i to niemalże przez 12 rund (jak się ruszył w ostatniej to od razu Tyson zebrał niebezpieczne gongi które odczuł). Wilder jest przy tej swojej kiepskiej technice i wykorzystaniu warunków bardzo niebezpieczny i nieprzewidywalny- a może inaczej. Wilder jest przewidywalny- wiadomym będzie od pierwszych rund że będzie polował na prawy by dobić ofiarę cepami w tył głowy i gdziekolwiek tylko rękawice polecą ale on wyczekuje tyle czasu że te jego prawe są naprawdę trudne do przewidzenia.
No i po wiktorii z Ortizem podbudowany Wilder może być odważniejszy a to dla Tysona wróży kłopoty.
Z drugiej strony jak sobie człowiek przypomni jak się "zablokował" Wildera jak Szpilki nie mógł namierzyć...
Wilder to nie jest jakiś wirtuoz techniki ale gość ma 2 metry jest panczerem myśle ze prędzej czy później ustrzelii Furego .
ale Całkowicie nie można wykluczyć że Fury jakimś cudem wypunktuję Wildera ale ciężko mi wyobrazić ze nie dostanie żadnego czyściocha w przeciągu 12 rund
Do walki 2 miesiące zostało ciekawi mnie waga jak wniesie Fury bo Wilder pewnie około 97 kg
A jeszcze jedno nie zdziwi mnie jak do tej walki woglę nie dojdzie! bo Fury już nie takie numery odwalał!!! że
jedno dobre że któryś będzie miał porażke na koncie
Z DRUGIEJ STRONY :
Zauważyłem że Cygan zawsze idzie po najniższej linii oporu , "dostraja się " do przeciwnika i walczy tak aby wygrać jak najniższym kosztem , kto po walkach z Cunnem czy Hamerem spodziewał się że ten facet wypunktuje Władka ? No pewnie nie wielu . Pod względem techniki i umiejętności między Furym a Wilderem jest przepaść no ale Wilder to Wilder mimo że ograniczony to wielki 2 metrowiec z mega ciosem , szybki i z przyzwoitą szczęką a taki może ubić każdego nawet największego wirtuoza
Jak nastolatka wstawiasz te buźki...
Tak wiemy.AJ boi sie swojego cienia i z domu nie wychodzi.Następna walka w kwietniu bedzie z Wawrzykiem.Tym samym groznym zabijaką z którym chciał walczyć Wilder ale akurat nie było wolnej stodoły w Alabamie.
Bedzie walczyl jak rudy , glownie z kontry i czekał na błędy .
Wątpie zeby Wilder mial jakiekolwiek szanse wymiany na dystans z Furym w początkowej fazie walki .
Furego nie jest trudno trafic , trudno jest za to utrzymac do niego dystans przy nadchodzacej kontrze
Jesli dobrze pamietam Fury ma zasieg nawet wiekszy od dzikusa .
Dlatego uwazam ze Wilder jesli chce wygrac te walke musi przeczekac Furego do pozniejsztch rund az Fury sie zmeczy i zacznie dawac znaki jego niedospozycja przez 2 lata