WHYTE CZEKA NA REWANŻ Z JOSHUĄ
- Interesuje mnie przede wszystkim Wilder - powiedział po wczorajszym zwycięstwie Anthony Joshua (22-0, 21 KO). - Jeśli się nie uda, to zawalczy z Whyte'em - dodał jego promotor Eddie Hearn. A Dillian Whyte (24-1, 17 KO) nie ukrywa nawet, że bardzo czeka na spotkanie z mistrzem świata wagi ciężkiej federacji IBF, WBA i WBO. Pojedynek taki miałby się odbyć 13 kwietnia na Stadionie Wembley w Londynie.
Obaj panowie spotkali się pod koniec 2015 roku. W drugiej rundzie Whyte zranił AJ-a, lecz to on dominował przez większość część pojedynku i zastopował swojego rodaka w siódmym starciu. Kilka lat wcześniej Dillian wygrał walkę w boksie amatorskim, ale był to jeden z pierwszych występów Anthony'ego z rękawicami na dłoniach.
ANTHONY JOSHUA: SERWIS SPECJALNY >>>
- Jestem gotowy na ten rewanż i czekam na niego. Obawiam się tylko o jego nos, bo może być złamany z tego co widzę i może potrzebować operacji. Liczę jednak, że spotkamy się już w kwietniu - stwierdził Whyte.
Kłopot w tym, że technicznie między Whyte a Povietkinem jest przepaść...Na korzyść Ruska oczywiście.
W rewanżu Anthony ubije go jeszcze szybciej.
Nikt po za Wilderem i nim nie wchodzi w gre obecnie
w Sumie fakt że Wahite na rewanż zasłużył na rewanż z Joshuą ale następny w kolejce powinien być Pulew jak wygra z młodym Furym
a że wycofał z walki to już inna sprawa i może się myle ale stracił status oficjalnego prtedetna z ramienia Ibf!
W przeciwieństwie np. do Furego który ćpał , żarł i ma 2,5 letnią przerwę a domgał się mediach walki z Joshuą za wielką kase a niby z jakiego powodu.
tak Samo Fury nie zasługuję na kasową walke z Wilderem ale że ma nazwisko medialnie i lubi popyskować
to wykrzyczał sobie ta walkę.