KAMIL SZEREMETA WYGRYWA PRZED CZASEM I BRONI PASA MISTRZA EUROPY

To nie był może boks na najwyższym poziomie, ale takie walki też trzeba się nauczyć wygrywać. Najważniejsze, że Kamil Szeremeta (18-0, 4 KO) znokautował Rubena Diaza (25-2-2, 16 KO) i tym samym po raz pierwszy obronił tytuł mistrza Europy wagi średniej!

Pierwsza runda spokojna i na konto pięściarza z Białegostoku, niestety od drugiej między linami zapanował chaos. Winnym był Hiszpan, ale trzeba też dodać, że podopieczny Fiodora Łapina nie potrafił opanować i ustawić sobie niepoukładanego pretendenta. Były przebłyski, kilka fajnych kontr po odchyleniu, lecz za mało, by porwać kibiców.

W czwartej rundzie Szeremeta dwukrotnie trafił mocnym lewym hakiem w okolice wątroby i te akcje wyraźnie zrobiły wrażenie na Diazie. W piątej do celu doszło kilka lewych prostych. Brakowało trochę ponowienia akcji, trzeba jednak dodać, że z takimi "psujami" każdemu pewnie ciężko by się boksowało... A w "brudnym boksie" lepiej czuł się Hiszpan.

W siódmej odsłonie Kamil w końcu dwa razy trafił mocniejszą, prawą ręką. Nie zrobił jednak większych szkód.

Ambicji obu nie można było odmówić, niestety walka była szarpana, chaotyczna, a że rozgrywana już grubo po północy, wielu ludzi po prostu się nudziło. Na szczęście Szeremeta wziął sprawy w swoje ręce w końcówce dziesiątej rundy i zamazał gorsze wrażenie. Wykazał się instynktem "killera" i gdy w końcu mocno trafił lewym hakiem, to już poszedł na całego i efektownie skończył pojedynek. Dłuższą serię zakończył lewym sierpowym na szczękę. Diaz padł ciężko na matę ringu, a sędzia nawet nie liczył. Zresztą z narożnika pretendenta poleciał w tym samym momencie ręcznik na znak poddania.

MURRAY KOLEJNYM RYWALEM SZEREMETY? >>>

- Rywal postawił mi ciężkie warunki. Miał ciężkie ręce, ale udało się realizować taktykę i wygrać - powiedział po wszystkim stary/nowy mistrz Europy.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Mieciu1
Data: 23-09-2018 01:51:02 
Brawo Kamil i gratulacje.
 Autor komentarza: Bromantan
Data: 23-09-2018 02:39:34 
Słabo w tej walce wygladał Szeremeta do tego duże problemy ze zrobieniem limitu. Przyjechał staruch z Hiszpanii i narzucił młodszemu i silniejszemu zawodnikowi swój styl. W klinczy tez trzeba umiec walczyć. Kliczko 10 lat panował opierając w dużej mierze swój boks na klinczu. Szeremeta w dużej mierze nie umiał odpowiedzieć na brudny boks hiszpana a wystarczyło po prostu rozpuścić ręce do ataku gdy tak zrobił Diaz szybko padł.
Nasi średni powinni walczyć między sobą niech Wasilewski zrobi mini turniej Szeremeta Szymanski Sulęcki Czerkaszyn to by było dobre widowisko.
Sulęcki strasznie zarozumiały, przegral z Jacobsem a gada tylko o promowaniu przez Margulesa w stanach, czasem trzeba zrobić krok w tył zeby zrobić póxniej dwa kroki w przód zwlaszcza ze po porazce pasowałoby sie odbudować. A chłopak odlecial zupełnie tydzien temu stwierdził ze spokojnie by wygrał z OSulivanem lub Lemieux. Lemieiuex to by cie przelamał tak samo szybko jak OSulivana i przyznaj ze przegrales uczciwe z Jocobsem bo tam zadnego oszustwa nie było. Wiecej pokory Panie Sulęcki.
 Autor komentarza: strzelacz
Data: 23-09-2018 12:53:24 
Dobrze ze mamy mistrza Europy wagi średniej , no na pewno jest czego gratulowac . Niestety wydawalo mi się ze przeciwnik ktory przejechal do kraju z kazdej mozliwej strony zaobserwowal symptomy przegranej .
Pan Szeremeta prawie od stop do glow wytatuowany reklamami , jakby wszyscy dookoła wiedzieli kto ma wygrac walke. Hispszan zostal rzucony na pozarcie .... Moim zdaniem moze byc tak ze w koncu Szeremeta dostanie oferte walki o mistrzostwo swiata , na miejscu promotora nie rzucalbym sie jeszcze po pieniadze....
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.