GROMADZKI ZWYCIĘŻA NA PUNKTY
Tomasz "Zadyma" Gromadzki (8-1-1, 2 KO) po raz kolejny zrobił w ringu prawdziwą zadymę, rywal z Ukrainy położyć się jednak nie dał.
Uladzimir Charkiewicz (3-15, 3 KO) nie wyszedł do ringu po wypłatę jak to niejednokrotnie miało miejsce na polskich galach. Ukrainiec postawił trudne warunki mimo konsekwentnie otrzymywanych mocnych ciosów Tomka.
Od pierwszej sekundy walki Gromadzki starał się mocno skracać dystans i bić bardzo mocne kombinacje na różnych płaszczyznach, niejednokrotnie trafiały one rywala, co poskutkowało mocnym krwawieniem z nosa w późniejszych rundach.
Charkiewicz nie pokazał się w ringu jedynie jako wytrzymały worek treningowy, pracował dużo akcją lewy prawy prosty i odpowiadał mocno rzucanymi sierpowymi na kombinację Tomka, z których część również dosięgnęła Polaka i można było odnieść wrażenie, że nawet kilka razy go podłączył.
Niebywale szybkie tempo walki i siła wkładana w każde uderzenie przez obydwu zawodników spowodowała w ostatnich rundach opadnięcie z sił zarówno Gromadzkiego jak i Charkiewicza, charakter nie pozwolił jednak ani jednemu ani drugiemu paść na deski i finalnie walka zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem "Zadymy". Wszyscy sędziowie punktowali 60-54.