TRENER WILDERA: FURY POKAZAŁ ANGLIKOM, ŻE ON NIE BOI SIĘ WYZWAŃ
Anthony Joshua (21-0, 20 KO) za trzy dni skrzyżuje rękawice z Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO), ale już teraz rozmyśla o ewentualnym starciu z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO), który ma ostatni pas, jakiego brakuje w kolekcji Anglika.
- Ta walka dojdzie do skutku, ponieważ on uważa, że zdoła mnie pokonać. Ja natomiast wiem, że pokonam jego. Przecież Wildera potrafił zranić ktoś taki jak Eric Molina - mówi AJ.
Tymczasem Jay Deas, trener i współmenadżer "Brązowego Bombardiera" przekonuje, że Joshua po prostu obawia się konfrontacji z jego zawodnikiem. Stąd też zamiast z Joshuą, champion WBC ma skrzyżować rękawice z Tysonem Furym (27-0, 19 KO).
- Świetnie, że Fury wziął walkę i pokazuje brytyjskim kibicom, że mają jednak faceta u siebie, któremu naprawdę zależy na potyczkach z najlepszymi. Negocjacje z Joshuą były bardzo frustrujące. Przecież miał oferowaną sumę pięćdziesięciu milionów dolarów. Nigdy w historii w wadze ciężkiej nie było gwarantowanej takiej sumy. Byliśmy przekonani, że Joshua się zgodzi. Obiecywał, że za taką kwotę zaboksuje. Okazało się co innego, ale za to Fury pokazał, że jest gotów walczyć z każdym. Mam nadzieję, że i z Joshuą kiedyś będzie nam dane zaboksować - stwierdził Deas.
Czy Wilder i jego ekipa już naprawdę nie mogą się odezwać by o nim nie wspomnieć...?
Jeżeli AJ według nich to taki bum i tchórz to niech dadzą temu spokój, bo staja się monotematyczni.
Te 50 milionów to zwykła propaganda dla idiotów.
A co do Furyego to niech najpierw dojdzie do tej walki. Póki co to wszystko brzmi przepięknie ale realnych efektów brak.
coś dla Ciebie, świeżynka :
https://www.youtube.com/watch?v=yexEZppaQy8
Nie dosc,ze propaganda to jeszcze jak nielogiczna i tępa. Nawet jakby ta oferta byla prawdziwa,to przeciez zwazywszy na obecny status Joshuy i potencjal przyszlosciowy,anglicy musieliby byc glupcami ostatnimi,zeby oddawac organizacje tej walki amerykanom... Ci co twierdzą,ze 'AJ to glupiec,ze nie wzial "takich" pieniedzy' nie mają pojecia o biznesie i nie patrzą przyszlosciowo w sprawach zawodowych.. Na prostym przykladzie. Jeden gosc ma wielką,caly czas rozwijajacą sie firme,mase pracownikow,ktora przynosi mu [załóżmy] 50 tys. na czysto miesiecznie, a drugi gosc ma małą,kameralną "firemke" z tej same dziedziny, z dwoma pracownikami i ma na czysto z 5 tys. miesiecznie .. I teraz; czy jak ten drugi odlozy,wezmie kredyt,sprzeda kilka samoachodow i zaproponuje temu pierwszemu z poł miliona za odkupienie tej firmy, to temu pierwszemu bedzie sie oplacac sprzedac tą firme temu drugiemu?? Kto ma zrozumiec to zrozumie ten przyklad,nie trzeba tego tresciwiej tlumaczyc.. Wilder inkasuje od kilkudziesieciu tysi do 2 mln [Ortiz!] a teraz raptem chojraczy jakas widmo-ofertą z kosmosu,do ktorej wszyscy - z promotorami,TV na czele - musieliby dokaldac z wlasnych kieszeni,podczas gdy AJ i tak wliczajac walki,reklamy,sponsorow,zrobi te 50 baniek pewnie w niecaly rok .. Smieszne.
Proponuję trochę obiektywizmu, bo prawda jest taka, że każda ze stron mówi o drugiej, bo to jest najzwyczajniej w świecie normalne.