GOŁOWKIN-ALVAREZ II: BOKSERZY PODZIELENI, DZIENNIKARZE ZA KAZACHEM
Obaj dali nam już fantastyczne dwadzieścia cztery rundy i chyba nikt nie miałby nic przeciwko dopełnieniu trylogii. Ale nie milkną echa punktacji sędziów, którzy stosunkiem głosów dwa do remisu (115:113, 115:113, 114:114) dali wygraną Saula Alvareza (50-1-2, 34 KO) nad Giennadijem Gołowkinem (38-1-1, 34 KO).
W mediach społecznościowych każdy może się wypowiedzieć, lecz my wzięliśmy pod uwagę tylko zdanie dawnych pięściarzy oraz sławnych dziennikarzy. I o ile w gronie bokserów zdania są jeszcze podzielone, to wśród dziennikarzy panuje przekonanie, że Kazach nie przegrał tej walki i wciąż powinien zasiadać na tronie federacji WBA i WBC wagi średniej.
PIĘŚCIARZE:
"U mnie walkę wygrał Gołowkin" - Manny Pacquiao.
"Oglądam już drugi raz walkę Canelo vs GGG i naprawdę ciężka do punktowania. Ogólnie chyba delikatnie wygrał GGG. Zobaczyłbym trzecią walkę" - Artur Szpilka.
"U mnie 116:113 Gołowkin. Świetny pojedynek" - Carlos Takam.
"To była równa walka, lecz dwoma ostatnimi rundami zwycięstwo zapewnił sobie Gołowkin. Obaj dali z siebie wszystko" - Lennox Lewis.
"Niech nikt nie nazywa tego kradzieżą. Canelo ze swoją szybkością wspiął się na inny poziom. GGG podążał za nim ostro, ale według mnie to było za mało" - Tony Bellew.
"Świetna walka. U mnie Canelo, który zaskoczył mnie swoim pressingiem" - Amir Khan.
"Mam 115:113 dla Gołowkina" - Grzegorz Proksa.
DZIENNIKARZE
Mike Coppinger (Ring Magazine): 114-114
Sherdog.com: 116-112 Gołowkin
Jai Bednall (news.com.au): 115-113 Gołowkin
Brian Mazique (Forbes): 114-114
Adam Abramowitz (Ring Magazine): 115-113 Gołowkin
Tom Craze (Bad Left Hook): 116-112 Gołowkin
Fraser Coffeen (Bloody Elbow): 115-113 Gołowkin
The Associated Press: 114-114
Bill Simmons (HBO): 114-114
Steven Muehlhausen (Sporting News): 116-112 Gołowkin
Matt Christie (Boxing News): 115-114 Gołowkin
George Willis (New York Post): 114-114
World Boxing News: 115-113 Gołowkin
Jeff Powell (Daily Mail): 116-113 Gołowkin
Harold Lederman (HBO Sports): 116-112 Gołowkin
Brian Campbell (CBS sports): 116-112 Gołowkin
Dan Rafael (ESPN): 114-114
Salvador Rodríguez (ESPN Mexico): 114-114
Gareth A Davies (The Telegraph): 116-112 Gołowkin
Josh Peter (USA Today): 115-113 Gołowkin
Dylan Hernandez (LA Times): 115-113 Gołowkin
Lance Pugmire (La Times): 114-114
BoxingScene: 114-114
Chris Mannix (Yahoo! Sports): 115-113 Gołowkin
Kevin Iole (Yahoo! Sports): 114-114
The Guardian: 116-112 Gołowkin
Joe DePaolo (Washington Post): 115-113 Gołowkin
I to jest chyba najlepsze podsumowanie dzisiejszej grabieży..
To pokazuje samo za siebie, tylko dwóch cudaków: Khan i Bellew wytypowało wygraną Canelo.
Co tu dużo komentować, kręćcie takie wałki dalej, a ludzie już zupełnie oleją ten sport, bo to była zwykła kradzież mistrza świata z jego pasa.
Oglądam boks od 15 lat i pierwszy raz widzę, żeby dawano wygraną nad mistrzem za taką postawę jak Canelo.
A co do tej frajerzyny Bellew - spokojnie, leszcz będzie łykał własną krew jak Usyk będzie go okładał po tym pustym łbie
Naprawdę oglądając jedną i drugą walkę, to w drugiej GGG zaczął częściej kontrować Canelo, a nie odwrotnie. Więcej też było celnych lewych prostych. W obronie także lepiej, choć wiadomo jak to Golovkin, lubi coś przyjąć.
Zauważcie, że w pierwszej walce po przestrzelonych ciosach GGG był nieuważny i przyjmował kontry od Canelo, a teraz, gdy coś chybiał to natychmiast uciekał by nie złapać kontry, walczył też trochę na wstecznym, co w pierwszej walce podobało się sędziom u Canelo, lecz tutaj u Golovkina już nie. :)
Szkoda, że traci wszystkie pasy, zwyczajnie po tym wszystkim co się działo, ten kto powinien obronić honor boksu, to Giennadij Gołowkin.
Ale [panie i panowie] lerpszy był ten byk z Karagandy
Rudy : Tanczący z krowami ...
bo na punkty to jeszcze się taki nie urodził co z Canelo wygrał
Mayweather
No prócz Floyda oczywiście , ale jak widzieliśmy nawet wypykanie koksiarza do zera może skutkować u niektórych remisem . Cynamona nikt nie pokona i to jest pewne , na punkty nie ma szans a przed czasem może być ciężko bo łeb ma jednak twardy
Tak podłe oszustwa to po prostu jak dla mnie za dużo. Przecież oni zniszczyli dorobek GGG. Teraz nie dość że ma popsuty rekord (niesłuszny remis i porażka) to jeszcze stracił pasy które tyle zbierał + stracił możliwość wyśrubowania kolejnych historycznych rekordów od których był o krok.
To podłe. Jedyne co może łagodzić gniew w człowieku po takim syfie to fakt że Genadij zrobił to dla forsy której zarobił na tym przedsięwzięciu od groma. Zrobił to na własne życzenie i własne ryzyko ale stracił przez to ogromnie. Niestety za piękny rekord chleba się nie kupi. Każdy człowiek mogąc mieć dużo więcej by pewnie zaryzykował po raz drugi będąc już bliżej schyłku niż początku kariery. No i ma efekt tego w co się pchał.
Ale czy tak powinno być??!
Przecież GGG wyciągnął idealne wnioski wręcz przed drugim starciem. Zrobił wszystko lepiej i mimo że oberwał po twarzy mocniej to tak naprawdę walkę wygrał wyraźniej i pewniej. Ludzie będący za Alvarezem i sam on płakali że Kazach to jeździec bez głowy nie umiejący nic tylko przeć do przodu po KO. No to mądrze Kazach uruchomił kapitalny lewy którym rozstrzeliwał Alvareza. Zostawił mu też miejsce do tego by sam musiał podejść i odważniej zaatakować. I co? I ludzie stwierdzili że był bierny, że oddał pole i się cofał przed Saulem i zapisali to na korzyść Rudego. To jest paranoja. PARANOJA I PATOLOGIA w jednym.
Mam dość boksu. To akurat sport w którym porażka i zwycięstwo to coś mocno ważnego i elitarnego. Jeśli przegrywasz najczęściej sporo tracisz. Szczególnie w momencie w którym jesteś niepokonanym niemalże zunifikowanym mistrzem od lat. W takim wypadku wał i to drugi raz z rzędu to po prostu ZŁODZIEJSTWO i skandal.
Tak samo załatwili Kowaliowa w dwumeczu z Wardem choć tam z racji tego że Ward był jednak wyraźniej gorszy musieli się napracować na oszustwo jeszcze bardziej.
Cofnęli GGG o lata wstecz. I co facet w tym wieku ma zrobić?? Zakończyć karierę?? Walczyć jakby nic się nie stało?
Będzie prosić o rewanż którego i tak tak szybko nie dostanie? No bo co mu zaszkodzi teraz ewentualny kolejny wał? Parę milionów wpadnie.
co do zasady się zgadzam, natomiast GGG mógł zrobić więcej. Punktowałem 115:113 dla Kazacha ale myślę, że mógł boksować inaczej, Sanchez nie odrobił lekcji. Z całej walki pamiętam pojedyncze ciosy na korpus, mało mocnych ciosów prawą ręką. I co najgorsze, żadnego pomysłu żeby coś do stosowanych kombinacji dołożyć. Obie walki toczyły się na takim podwórku jakie wybrał Canelo. To nie świadczy dobrze o sztabie GGG.
Czyli mistrz zrobił za mało żeby wygrać , jednocześnie zdaniem większości kibiców , zawodników i dziennikarzy wygrał ? Dobra mógł zrobić więcej ale tutaj moje pytanie co takiego żeby wygrać zrobił Canelo ? Zawsze mi się wydawało że to pretendent musi pokazać coś więcej żeby zdetronizować mistrza , w tej sytuacji mimo genialnej walki nie okazał się lepszy . To nie pierwsza taka akcja u Alvareza ileż to już takich "stykowych" pojedynków wygrał ? " Walka wyrównana , więc werdykt mógł pójść w obie strony " ... dziwnym trafem zawsze tą stroną jest Cynamon.
Kazach walczył ostrożnie i zdecydowanie lepiej w defensywie. Odnośnie defensywy, to trzeba powiedzieć, że sędziowie, ale też kibice co do zasady wyżej wyceniaja rotacji i uniki od dobrego bloku. Canelo fajnie opanował te dwa pierwsze elementy, Kazach świetnie bronić się blokiem, szczególnie na dole, ręce zawsze blokował ciosy, ale też przez wydawało się często, że te ciosy wchodzą, a nie wchodziły.
Moim zdanie punktacja w okolicach 116-112 +/- jedna runda dla Kazacha byłaby uzasadniona, remis byłby stronniczy, a 115-113 dla Rudego to kradzież.
Co do walki to ewidentne zwycięstwo GGG, walił w Cynamona a temu aż łeb odskakiwał, statystyki ciosów tylko to potwierdzają. Nie wiedzieć tylko czemu w górę idzie ręka Alvareza a nie GGG. Sytuacja bliźniaczo podobna do Kowaliow-Syn Sędziów. Rosjanin jak i Karaganda w ogóle tych walk nie powinni brać..., ale kasa za te wali się zgadzała więc sami się poprosili o to.
Szkoda tylko gadać i tyle w temacie.
Najlepszym podsumowaniem jest właśnie wypowiedz tych dziennikarzy, którzy dają wygraną GGG, albo remis gdzie żaden nie widzi wygranej Rudego-ŻENADA
A od kiedy to chodzenie do przodu wystarczy by wygrać walkę? GGG w pierwszym starciu był przez 90% czasu agresorem (znacznie mocniej niż Alvarez w starciu nr 2) i jakoś dostał tylko remis. Gdy Kazach postanowił na Canelo poczekać wykorzystując lewy co zmusiło przecież Alvareza do parcia do przodu bo jest niższy itd to nagle wszyscy pieją z zachwytu że GGG był w odwrocie...
Nie on nie był w odwrocie. Nie uciekał od walki tylko wykorzystywał swoją przewagę w walce na dystans. I nikt nie był zdziwiony że nagle w takiej sytuacji Canelo parł do przodu jak niektórzy sugerują bo tego się trzeba było spodziewać. Gdyby uciekał to by przegrał do zera.
A zawalczył tak Gienek dlatego że wiedział że szukanie na siłę przełamania skutku może nie przynieść bo Canelo nie dość że ma "zaplecze" w postaci świetnej odporności to jeszcze świetnie potrafi zagrożenie minimalizować unikami i ruchami głowy z odchyleniami. No i taka taktyka dawała dużo okazji do soczystych kontr które jak widać było po pierwszym starciu robią na sędziach wrażenie.
Tak więc okazuje się że Kazach nie miał możliwości pokonać Canelo na żaden sposób chyba że w końcu udałoby się go położyć... Zdominował agresją? Źle. Zdominował jabem i spokojniejszym rozegraniem walki? Jeszcze gorzej.
na Kazacha stawiałem,a on przegrywa
chociaż był lepszy i zrobił swoje
hochsztapler się cieszy,co jego to twoje
mamona wygrała, nikt nie zaprzeczy
tytuły zabrała,tak cenne rzeczy
robienie w balona,pięściarzy kibiców
druga odsłona, tego też picu
na wodę qurwa i fotomontaż
był spory popyt, to jest i podaż
kasa się zgadza,wynik to ściema
kłuje tak w oczy,taka to cena
była za sukces, ten finansowy
chociaż rezultat, to dramat podły
kradzież nie pierwsza i nie ostatnia
kolejna legenda,fikcyjnie upadła
refren
Gołowkin to wygrał,każdy to widział
chociaż to przegrał,ktoś nie dowidział
sędziowie wszyscy,tak bez wyjątku
wiedzieli swoje,już od początku
Dwa wały były,to już za nami
stąd też te rymy,widzicie sami
przed nami jeszcze,następne starcie
przekręt znów wieszczę,na kasę parcie
ma jeden i drugi,chcą się obłowić
co zrobi Giennadij, by wygrać zarobić
przecież wygrywa,nikt w to nie wątpi
z motyką porywa,na księżyc to robi
wynik jest znany, już ustalony
Alvarez zwycięży,no qurwa sorry
gruba to heca,gdy widzisz inaczej
a oni twierdzą,na odwrót raczej
za dużo biznesu,za mało sportu
władza prezesów,każdy chce tortu
ten Delahuja, jest tak pazerny
robi nas w ciula, krętacz piekielny
refren
Gołowkin to wygrał,każdy to widział
chociaż to przegrał,ktoś nie dowidział
sędziowie wszyscy,tak bez wyjątku
wiedzieli swoje,już od początku
I po prostu Gołowkin walkę wygrał, co każdy normalny widział i potwierdzi.
Na cholerną krzywdę jaką mu zrobili ciężko aż coś powiedzieć, pozostaje tylko rozłożyć ręce - oszustwo w biały dzień, przy milionach świadków i nic sobie z tego nie robią, papier wszystko przyjmie.
Pozostaje wziąć kasę (Gienek przytuli nawet 40 mln dolarów), przytaknąć im jak dzieciom specjalnej troski, że ich Canelo 'wygrał' podziękować i pożegnać.
Nie wiem czy Rudy zdecyduje się na trylogię, bo nie musi ale choćby było 10 walk to GGG nie da rady znokautować Rudego, okazało się że Rudy to zawodnik 2 klasy wyżej od reszty przeciwników Gołowkina i zawsze z pomocą sędziów punktowych wygrywał by na punkty.
Masz rację i to działa w dwie strony - cokolwiek byś nie napisał, 80% ludzi uważa, że wygrał Gołowkin i tak zostaną te starcia zapamiętane. Tak jak do dziś wielu twierdzi, że Kliczo pobił Lennoxa, tak za 20 lat i tak większość będzie uważała Gołowkina za zwycięzcę.
A że coś innego jest wpisanego w boxrec? No to niech se bedzie, przecież to jest i tak właśnie dla ludzi, bo po co miałoby to istnieć jeśli nie dla tych ludzi?
czy zabrał Canelo o w rekordzie to tylko oficajlnie niestety tak będzie zapisane w annałach boksu ale przebieg walki tego nie wskazuję dla mnie obie walki nieznacznie wygrał Gołowkin.
Canelo co by nie mówić ma twardą szczękę i charkter i żeby znim wygrać na 100 procent w las Vegas i woglę w USa to trzeba by było znokautować a to trudne i nawet taki panczer jak Gg nie zdołał tego zrobić
ale tu głowne role odegrało OScar De lahoya i jego macki ciagniecie za uszy Canelo ( mowa o walkach z LArą i i oba z Gołowkinem ) który ma poparcie na naciąganie walki mediów w USa czy też kibiców Meksykańskich.
ale te 2 walki świetne wojny ringowe już teraz klasyka wagi średniej zaapmietam na lata!!!
To samo będzie z walkami Gołowkina z Canelo. Nawet za 20 lat każdy będzie uważał Gołowkina za zwycięzcę.
Nikt nie rozpacza za jednym ani za drugim. Tu chodzi o uczciwość w sporcie. Sport powinien być konkurencją pomiędzy zawodnikami konkurującymi ku uciesze publiczności tak jak to było za czasów np. Gladiatorów a nie ku uciesze promotorów i ich kont bankowych. Niestety boks zawodowy ze portem ma już niewiele, bo jak w prawdziwym sporcie nie liczy się kto wygra czy przegra tylko kto najwięcej zarobi, wygranymi nie są sami zawodnicy a ich promotorzy. W sporcie liczy się aby wygrać a jeśli w sporcie zaczyna chodzić o to żeby jak najwięcej zarobić to nie jest już sport tylko biznes jak każdy inny.
Dlatego nigdy nie wykupię żadnego PPV.
Canelo pokonał GGG.
ALE Vitek vs Lennox to inna historyja....
Canelo pokonał GGG"
Nie
*
*
"ALE Vitek vs Lennox to inna historyja...."
To ta sama historia - kontrowersyjny werdykt
"Canelo pokonał GGG"
Nie"
*
*
*
Nie widzisz tego, że pisze ironicznie.....prześmiewczo?
Jeszcze raz napisze : Povetkin to Mistrz Świata Wagi Cięzkiej i ... "Canelo" pokonał "GGG"....mówi Ci to coś?
To ta sama historia - kontrowersyjny werdykt"
#
#
#
jAKI KONTROWERSYJNY?
Nie porównuj "czystego WAŁA" w walce Canelo vs GGG z walką Vitka z Lennoxem, bo tu nie ma porównania.
Odpowiem Ci zanim odpiszesz.
Walka "GGG" vs "Canelo" trwała 12 rund, po których wygrał na punkty "GGG", a werdykt to był ewidentny i niesmaczny "WAŁ", natomiast walka Vitka z Lennoxem zakończyła sie po kontuzji, walkę przerwał lekarz, który miał na uwadze zdrowie Vitka i faktycznie po walce okazało się, że lekarz zrobił dobrze, podjął dobrą decyzję, ponieważ Vitkovi założono 60 szwów na rozcięta powiekę, która ograniczała mu pole widzenia.
Cytat lekarza:"Nie było szans, by w takim stanie mógł się bronić. Kolejnego potężnego uderzenia prawą ręką mógł nie zobaczyć, co mogłoby mieć dla niego tragiczne konsekwencje".
Niestety, ale masz całkowita racje, i pisze to jako wielki fan GGG. Mimo ze Kazach zawalczył lepiej niż w pierwszej walce i powinien zatrzymać pasy, to jednak potwierdziło sie, ze nie taki diabeł straszny.. Już walka z Jacobsem pokazała, ze może trafić na równego w ringu, ale tam przynajmniej w 4 rundzie posłał Daniela na deski.Tu miał 24 rundy i nie był w stanie nawet podłączyć Alvareza, który co jak co ale wchodził z niższych kategorii wagowych, był wyraźnie ograny przez Floryda i Lare, a GGG był przymierzany wyżej i głośno było, ze nawet półciężcy mają z nim problemy na sparingach. Mam wrażenie, że po tych walkach stracił więcej niż zero w rekordzie i pasy.
Trzeba również mieć na uwadze, iż te rozcięcie Vitka nie było po faulu, a po prawidłowo zadanym ciosie.
Reasumując walka Vitak z LLL to jedna z najlepszych walk w HW i walka najlepszych pieściarzy-Mistrzów świata HW, obu należy się respekt.
Tak to widze.
A tak po pierwsze to on powinien być zawieszony na 2 lata za koks.
dokladnie , Mayweather obskoczyl cynamona jak tylko chcial :) Dla mnie to jest niemozliwe ze ktos widzial remis w tamtej walce ... mniee najbardziej bawi postawa Meksykanskich kibicow ktorzy wszem i wobec uwazają że ich Cynamuś jest najlepszejszy z najlepszejszych na swiecie.....
7-5 DLA GIEŃKA
Warda rozniesie jak gnój po polu Usyk( o ile do niego wyjdzie bo coś gadał, że może powróci dla tej walki).
Alvarez dostanie po rudej brodzie od Crawforda jak do niego zejdzie z wagą.
Wilder zanotuje ciężkie KO od Efe Ajagba za kilka lat.
Koło się zamyka.
Piszesz głupoty, więc poświęcę chwilę i Ci odpiszę, bo jeszcze ktoś w to uwierzy.
Ward jest na emeryturze i jest mała szansa, że wyjdzie do Usyka, który zresztą zamierza w przyszłości walczyć w wadze ciężkiej.
Crawford był mistrzem świata w kategorii do 135 funtów, aktualnie jest w welter czyli do 147 funtów. Alvarez zwykle walczył w umownych limitach, bo przeżywał męczarnie zbijając do 154 funtów. Miałby zejść JESZCZE 3 kilogramy? To jest zawodnik wagi średniej (160). Myśl.
Widzę, że jednak zaplanowany ruch co do ucieczki z ringu działa i w Nigeryjczyku widzą już mistrza świata i pogromcę największych. No jednak nie popadałbym w takie zachwyty, gość ma dopiero 6 (5) walk i jest kompletnie niesprawdzony. Poza tym, jeśli chodzi o moją osobistą opinię, to poza warunkami fizycznymi niewiele w nim widzę. Być może faktycznie, jak napisałeś - ZA KILKA LAT coś takiego będzie miało miejsce, bo Wilder za chwilę kończy 33 lata, a jego głównym atutem jest szybkość i dynamika.
Jakie koło się zamyka? Bo nie rozumiem.
Przyzwolenie w świecie boksu dla oszustw zniechęca kibiców.
Po co się kibicować, zastanawiać się kto wygra skoro są oszuści.
BlackDog pisał o grabieży ze spuścizny itp. i faktycznie - szkoda chłopa. Ale wszyscy widzieli, że zamiast walki o ostatni pas, co głośno deklarowali, ciągle parł na walkę z Canelo, bo chodziło mu/im o kasę. I dlatego, jak ktoś zauważył dzisiaj sami poszkodowani głośno nie protestują, bo zdawali sobie sprawę, na co się piszą. Smutna historia.
"@TomekfanBOKSU
Jakie koło się zamyka? Bo nie rozumiem."
Kazde, bo wynika to z geometrii kol :)
Widzę, że nie tylko Allen Iverson ma pseudonim Pan Odpowiedź.
Ci dwaj "wielcy" mistrzowie pompowani przez amerykańskich możnych skończyliby podobnie co Kowwal i GGG właśnie z tymi co napisałem. Różnica polega na tym, że Rusek i Kazach mieli cochones wyjść do rywala i walczyć jik równy z równym.
Ward i Alvarez bez ochrony sędziów polegliby z tymi co niby ich pokonali a mowa z tymi co napisałem.