MASTERNAK-DORTICOS: MATEUSZ ZACZYNA SPARINGI

- Gdybym nie wierzył, że mogę wygrać w całym turnieju, to nie brałbym w nim udziału - mówi Mateusz Masternak (41-4, 28 KO), ćwierćfinalista elitarnego turnieju World Boxing Super Series w wadze junior ciężkiej.

Były mistrz Europy wciąż nie spełnił jeszcze swoich marzeń. Bo celem jest zdobycie tytułu mistrza świata. Zadanie będzie miał bardzo ciężkie, bo mocno bijący Yunier Dorticos (22-1, 21 KO) to były mistrz świata i jeden z głównych faworytów drugiej edycji WBSS. Pojedynek odbędzie się 20 października w Orlando.

We wtorek "Master" rozpocznie sparingi. Do Wrocławia przylatuje dwóch Brytyjczyków, którzy mają przygotować go do starcia niebezpiecznym Kubańczykiem. - Nie chcę zdradzać ich nazwisk, ale swoim stylem przypominają trochę nietypowy boks w wykonaniu Dorticosa. Na początku będzie też jeden Ukrainiec - zdradził podopieczny Zygmunta Gosiewskiego.

Polak wyleci ze swoim trenerem na Florydę na szesnaście dni przed walką. W ostatnim tygodniu dołączą do nich jeszcze Piotr Wilczewski i Piotr Wojnowski.

Jeśli Mateuszowi udałoby się sprawić niespodziankę, w półfinale trafi na zwycięzcę walki Andrew Tabiti (16-0, 13 KO) z Rusłanem Fajferem (23-0, 16 KO). W tej parze wyraźnym faworytem wydaje się Amerykanin. Po drugiej stronie drabinki jest Krzysztof Głowacki (30-1, 19 KO), który 10 listopada skrzyżuje rękawice z Maksimem Własowem (42-2, 25 KO). Czwartą i ostatnią parę tworzą Mairis Briedis (24-1, 18 KO) oraz Noel Gevor (23-1, 10 KO).

Masternak jest wysoko notowany w światowych rankingach - odpowiednio WBC #10, IBF #8, WBA #4 i WBO #5.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: RobertoW
Data: 16-09-2018 00:25:11 
Zestawienia są z dupy... mocni z najmocniejszymi i piczki z piczkami... gdzie tu sprawiedliwość ??? Kibicuję Masterowi, nie może przegrać z gościem typu Dorticos, który wali prawy, prawy, prawy, lewy, prawy, prawy prosty.... prostak w swoim rzemiośle. Głowacki już się skończył, teraz tatuaże dla aktualnej dupeczki, która go kopnie przy najbliższej okazji... mam nadzieję, że go w życiu trafię... reszta, kto wie. Zawsze Łotysz był dla mnie faworytem, ale to już trzeba ogarniać...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.