KHAN: MOIM ZDANIEM GOŁOWKIN TYM RAZEM ŁATWO WYGRA Z CANELO
W maju 2016 roku Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) ciężko znokautował Amira Khana w szóstej rundzie. I choć Anglik na własnej skórze poczuł ciosy Canelo, w dzisiejszym rewanżu stawia na zwycięstwo Giennadija Gołowkina (38-0-1, 34 KO). I wypomina swojemu pogromcy aferę dopingową.
- Pytanie, czy Canelo będzie tym samym zawodnikiem, jakim był w pierwszej walce? Został przecież złapany na clenbuterolu. Jeśli więc szprycował się tym przez całą karierę, a teraz przestał, wpłynie to bardzo niekorzystnie na jego psychikę. Na zdjęciach nie wygląda już na tak dużego jak wcześniej. W mojej ocenie powinien zostać zdyskwalifikowany na długo, wszak w ringu można kogoś zabić - nie ukrywa Anglik.
- Jeśli Alvarez używał tego wcześniej, może fizycznie to na niego nie wpłynie jakoś niekorzystnie, za to na psychikę i sferę mentalną już na pewno. Dlatego też moim zdaniem Gołowkin stosunkowo łatwo wygra w tym rewanżu. Zresztą na mojej karcie wygrał pierwszą walkę dwoma punktami. Powtórzę, jeśli Canelo wcześniej brał, a teraz jest czysty, wówczas odbije się to bardzo niekorzystnie na jego sferze mentalnej - dodał Khan.
Transmisja z Las Vegas od 1:40 na TVP Sport oraz od 4:15 na TVP 1.
Ale nieuczciwość to jedna sprawa. Drugą jest to że obawiam się że Alvarez może być naprawdę dobry w tej walce a Gienek nie za bardzo. Tego obawiam się najbardziej.
Na miejscu GGG rozegrałbym to inaczej niż pierwszy mecz. Bardziej wyrachowanie i technicznie. Lewy prosty robi między nimi kolosalną różnicę. To właśnie dzięki niemu GGG był lepszy w pierwszej walce. Gdy go uruchamiał Alvarez wyglądał bardzo przeciętnie. Na miejscu Gołowkina to właśnie bym wykorzystał. Nic na siłę. Jeśli Canelo będzie chciał się pobić by odrobić straty sam narazi się na mocne ciosy podchodząc do Kazacha.
Ktoś powie że to proszenie się o wałek sędziowski. Właśnie niekoniecznie. Alvarez przy spokojniejszej postawie Gołowkina będzie miał znacznie mniej szans na efektowne kontry na które łapał GGG gdy ten na siłę chciał go dogonić i mocno trafić. Poza tym jab Gołowkina to broń wyjątkowo mocna. Jeśli będzie wyprowadzał go odpowiednio dużo po pierwsze zyska przewagę w trafieniach a po drugie będzie rozbijał Saula który z czasem może być coraz bardziej zmęczony.
Szukanie na siłę nokautu może się nie sprawdzić bo jak się okazało Alvarez może przyjąć naprawdę sporo. W pierwszej walce odczuwał czasami uderzenie co można było wyczytać z zachowania "po" ale do solidnego zamroczenia sporo tam brakowało. Cwaniak potrafi się bronić i amortyzować ciosy bardzo dobrze a w dodatku ma atut w postaci solidnej szczęki.
Więcej spokoju i tego co Gołowkin również potrafi czyli rozbijania z dystansu. Szanse na mocne ciosy i tak się trafią. A jeśli GGG zechcą zwałować to i tak to zrobią. Lepiej więc wtedy pokazać swoją wyższość w ringu wyraźniej niż przyjmując otwartą wojnę w której samemu zbiera się całe kombinacje.
A agresywną postawę mocniejszą zawsze można "wpleść" w taki sposób boksowania tak by nie narażać przewagi optycznej a i mocniej naciskać (co 2 rundy 1 bardzo mocna np)
Boję się też wieku Gołowkina. To jednak kolejny rok i to z małą aktywnością. Alvarez jest młody- on ma czas. No i nie spodziewam się że Alvarez będzie jakoś słabszy przez brak dopingu. Na tym lvl z taką gwiazdą nikt nie pozwoli mu wyjść do ringu na jakimś ciężkim dołku po odstawieniu towaru. Po prostu byli dużo uważniejsi by nie zaliczyć wtopy i tyle.
Trzymam kciuki za Gołowkina. Jeśli wygra Canelo będzie to smutne. Rudy jest ciągnięty za uszy już dłuższy czas.
Ten rewanż wcale nie był konieczny bo GGG już raz go pokonał. To smutne że przeciw "gwiazdom" takim jak Alvarez czy Ward nie wystarczy być lepszym w ringu. To walka z całym "system" którym są oni otoczeni i liczę że GGG okaże się wystarczająco mocny by się temu skutecznie przeciwstawić. Kowaliow nie dał rady.
No trochę z sensem, z tą różnicą, że stawiam na Canelo i nie zgadzam się że pierwszą walkę przegrał.
To normalne, że jak ktoś jest faworyzowany, to wśród kibiców staje się nielubiany.
Ale Alvarez to prawdziwy mistrz, to nie bokser, który tylko dzięki zabiegom promotorów jest wyżej, niż być powinien.
Wszystkie wygrane, które zarzuca się mu, że dostał z pomocą, były na granicy, i moim zdaniem skandalów nie było.
Przegrał bezsprzecznie tylko raz i tą porażkę ma w rekordzie...
Z drugiej strony niech wygra lepszy i oby była dobra walkaa.
Obejrzałem ważenia z obu walk, Rudy kalka! Identyczny jak przed pierwszą walką
Wysilcie się trochę, a nie przeczytaliście komentarz Atlasa i powielacie głupoty.
A tak w ogóle, to jak on wtedy się w limicie zmieścił, jak był większy?
To nie HW...
gratuluję wniosków i typów
Niestety sprawdziło sie.