ROBERT ŚWIERZBIŃSKI PONOWNIE WYGRYWA Z RAFAŁEM JACKIEWICZEM
Przed momentem zakończyła się organizowana przez Dariusza Snarskiego gala w Białymstoku, gdzie w walce wieczoru zmierzyli się po raz drugi Robert Świerzbiński (21-7-2, 3 KO) z Rafałem Jackiewiczem (50-20-2, 22 KO)
W pierwszej fazie walki znacznie aktywniejszy był Świerzbiński, zadawał więcej ciosów, które były mocne, a Rafał przyjmował je na gardę mało atakując.
Druga faza walki to jednak znacznie lepsza dyspozycja Jackiewicza, świetne zejścia, uniki i obrona, ataków również było więcej, jednak brakowało siły ciosu, gdyż Robert zdawał się być mało wzruszony otrzymywanymi uderzeniami, jednak ich natężenie podenerwowało Białostoczanina, który kilka razy zaszarżował na "Bravehearta", ten jednak ponownie większość przyjął na podwójną gardę.
O wyniku walki musiała zdecydować ogólna częstotliwość ciosów, w której na dystansie całej walki przeważał Świerzbiński, jednak celność była po stronie Jackiewicza.
Finalnie zwycięstwo odniósł Robert Świerzbiński, pokonując Rafała Jackiewicza niejednogłośnie na punkty, nie obyło się jednak bez kontrowersji spowodowanych punktacją jednego z sędziów 99-92 na korzyść Świerzbińskiego.
Podczas poprzednich walk tego wieczora:
Przemysław Gorgoń (7-4, 4 KO) przegrał z Siergiejem Zhukiem (2-2-1, 0 KO) niejednogłośną decyzją sędziów.
Piotr Gudel (8-2-1, 1 KO) pokonał Jurija Czumaka (1-2, 0 KO) jednogłośnie na punkty.
i
Timur Kuzachmedow (6-0-2, 2 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Yauhenija Aleinika (4-7, 3 KO)
Chciałem napisać coś mocno sensownego (ponad godzinę piszę i usuwam różne różności bo jakoś nie potrafię tego wszystkiego w odpowiednie słowa ubrać).
Dla mnie ta walka to jest być albo nie być dla boksu(i po części dla mnie) w mojej głowie.
Jeśli Gienadij go(i nie tylko jego) nie ukarze to chyba idę do piachu.
Ojciec tez za ggg ale nie stawiaj tak na ostrzu noza sprawy , bo z kim ojciec bedzie ogladal sobotnie gale ?? Owszem sa tu tez jeszcze inni , ale @ Mieczyslawa by brakowalo :) pozdro i juz niedlugo pewnie cos popiszemy :)
Jeśli i tu przeważy szeroko pojęty pieniądz i władza ponad podstawowe wartości i instynkt to znaczy że mój plan odcięcia się od ludzkości ( i nie chodzi mi o chuźdanie się :) ) jednak będzie jedynym,ostatnim i tylko słusznym niestety.
Przyjmuje tylko dwie opcje.
Nokaut na jednym.
Nokaut na drugim.
Jedno mnie ucieszy, drugie zmartwi (ale przyjmę to z pokorą) ale pozwoli mi to dalej być sobą w tym dzisiejszym dziwnym świecie.
Inne zakończenia nie wchodzą w rachubę.