OBÓZ GOŁOWKINA WCIĄŻ DOKUCZA I PUNKTUJE ALVAREZA
- Trzeba być naprawdę głupcem, by wierzyć w te historyjki o zatrutym mięsie - nie odpuszcza Giennadij Gołowkin (38-0-1, 34 KO), podkręcając atmosferę przed rewanżem z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO).
- Gołowkin to naturalny "średni", a Canelo szedł w górę. Kiedy jednak rok temu obaj stanęli obok siebie podczas ceremonii ważenia, ten duży okazał się małym, a ten, który teoretycznie miał być mniejszy, wyglądał na dużo większego - mówi w podobnym tonie znany trener Teddy Atlas.
Obóz "GGG" oprotestował najpierw nowe rękawice Canelo. Teraz z kolei długość bandaży oraz taśmy podczas tejpowania dłoni.
- Są pewne reguły, których należy przestrzegać. Gaza nie była problemem. Ona służy ochronie dłoni. Problemem był natomiast długość bandaży i taśmy. Trener Sanchez miał zastrzeżenia, bo użyto dwa razy więcej taśmy niż stanowią regulacje - tłumaczy Tom Loeffler, promotor Kazacha.
- Wszystkie te kłamstwa i wymówki skończą się w sobotni wieczór. To nie jest rewanż, tylko walka o respekt, honor i uznanie. Giennadij będzie bronił dziedzictwa i honoru tego sportu. Tu chodzi o uczciwość w boksie. Zawodnicy powinni rywalizować na równych, tych samych zasadach - stwierdził Abel Sanchez, szkoleniowiec mistrza świata wagi średniej federacji WBA i WBC.
Tymczasem Miguel Cotto, były rywal Meksykanina, obstawia jego zwycięstwo nad mocno bijącym Kazachem.
- To będzie trudna walka, ale znam Alvareza i wiem, że on będzie potrafił wyeliminować błędy z pierwszej potyczki. W rewanżu będzie mądrzejszy i dlatego stawiam właśnie na niego - powiedział Cotto.
Dobry pocisk w stronę Sulaimana...