BYŁY TRENER TYSONA: CANELO WYGLĄDA TERAZ INACZEJ, TO BYŁ DOPING
Teddy Atlas zawsze znany był z ostrego języka i krewkiego temperamentu. Gdy młody Mike Tyson w wieku szesnastu lat i klepnął w pośladki siostrzenicę trenera, ten przystawił mu broń do głowy. I w swoich ocenach pozostaje również bezkompromisowy, za co jest przez niektórych uwielbiany, przez innych natomiast krytykowany. Tym razem Atlas wziął pod lupę wiosenną aferę dopingową Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO).
Sławny Canelo już w sobotę wyjdzie do rewanżu z Giennadijem Gołowkinem (38-0-1, 34 KO) za zeszłoroczny remis. Ich drugie starcie miało się już odbyć na początku maja, lecz dwie wyrywkowe kontrole wykazały w organizmie Meksykanina niedozwolone środki wspomagające. Ten tłumaczył się potem zatrutym mięsem, ale nie wszyscy, a w zasadzie mało kto, wierzy w tą wersję. Nie wierzy również sławny szkoleniowiec, obecnie analityk ESPN.
- Po tym wszystkim, czego się dowiedzieliśmy, moim zdaniem Alvarez był na dopingu. Zresztą zobaczcie na niego teraz, wygląda przecież inaczej - stwierdził Atlas.
Transmisję z gali w Las Vegas w nocy z soboty na niedzielę przeprowadzi TVP Sport i TVP 1.
Widać słabo orientujesz się w historycznych bokserskich ciekawostkach, tym bardziej historii Tysona. Po tym jak mu przystawił klamkę DaMato wywalił Atlasa a sam Tyson o ile dobrze pamiętam zwiał i długo go nie mogli znaleźć. Dlatego Atlas był jednym z niewielu którzy wierzyli że Tyson był w stanie zgwałcić i za to pójść do pierdla.
Co do Rudego to wiadomo że się wspomagał i dał się złapać ale że jest w Meksyku bohaterem narodowym to szybko ugotowali historyjkę o mięsie. Aby uciszyć kibiców dali mu pół roku zawieszenie co na tym poziome profesjonalizmu było ośmieszeniem się komisji bokserskich. Zdjęcia z przed pierwszej walki i te teraz mówią wszystko. Tylko idiota może mierzyć w te bajki o mięsie.