KOWNACKI vs MARTIN: SPAROWAŁ Z OBOMA, STAWIA NA RYWALA POLAKA
Należący do szerokiej czołówki wagi ciężkiej Travis Kauffman (32-2, 23 KO) z zaciekawieniem obejrzy dzisiejsze starcie na Brooklynie pomiędzy Adamem Kownackim (17-0, 14 KO) a Charlesem Martinem (25-1-1, 23 KO). Amerykanin docenia atuty Polaka, ale stawia raczej na swojego rodaka, byłego mistrza świata federacji IBF.
Obchodzący niedawno 33. urodziny Travis miał okazję trenować i sparować z jednym i drugim. Ma więc skalę porównawczą.
WSZYSTKO O WALCE KOWNACKI vs MARTIN >>>
- Bardzo mnie interesuje ta walka. Sparowałem z oboma, znam więc ich mocne i słabe punkty. Adam jest nieustępliwy, lecz moim zdaniem Martin może okazać się zbyt mocny. Jeśli tylko będzie operował prawym prostym i uruchomi nogi, według mnie znokautuje Adama w okolicach ósmej rundy - przewiduje Kauffman, który przyznał, że chętnie spotkałby się potem ze zwycięzcą tego pojedynku.
Transmisję z gali na Brooklynie przeprowadzi Canal+ Sport. Początek od 3:00.
- Martin to duży gość, operujący bardzo dobrze przednią ręką, bardzo nieszablonowy w swoim stylu, jasne że technicznie (czysto książkowo) jest on słaby, ale taki sam był Vitali Kliczko. Martin ma właśnie to coś, ten cały awkwardness, potrafi odejść na nogach, odchylić się, stanąć twardo i walnąć mocną kontrą. Zadaje ni to jab ni to prawy sierpowy, wkłada podbródki, bije mocno na tułów celując w solar plexus, potrafi odepchnąć i wcisnąć cios, w klinczu czeka na wyjście żeby od razu uderzyć, potrafi walczyć brudno.
- Układ stylów mocno promuje Martina, który powinien łapać wchodzącego w półdystans Kownackiego, który zostawia nogi z tyłu, momentami się podpala i jest strasznie otwarty. Dodatkowo Martin to wielki chłop i nie powinien dać sobie narzucić fizyczności Kownackiego studząc go co i raz mocnymi ciosami.
- Jedyny znak zapytania to mentalność Martina, ale tym razem nie powinien się spalić, bo niby dlaczego i przed kim? Można zrozumieć tą wpadkę z Joshuą przez pryzmat tego kim jest Martin. Mentalność typowego czarnego z USA, któremu wszystkie gwiazdy na niebie układają się po jego myśli. Owszem, pokonałby Głazkowa, ale kontuzja robi z tego naprawdę easy fight. Następnie dostaje MEGA kasę za walkę z Joshuą, której nawet Wilder nie zarobił przy pojedynczym strzale (mówiono nawet o 5 mln funtów) co było zupełnie nieadekwatne do jego klasy sportowej i resume. Podróżuje za ocean do jaskini lwa, staje w walce przed największą publicznością jaką w życiu widział i mocno spina dupę chcąc żeby ta noc się jak najszybciej skończyła, a on mógł wrócić do domu i zrealizować czek.
- Tym razem tego nie ma, bo kasa jest średnia, ale Martin z tego co słychać poza ringiem ogarnął wreszcie swoje życie i odstawił to co brał, pojechał do ascetycznego big bear, postawił na trening, dobrego trenera, wie że to jego ostatnia szansa, a po drugiej stronie nie stoi 2 metrowy czarny z mocnym ciosem, a biały grubasek łykający ciosy jak makaron i idący do przodu.
Przebieg walki? Równe pierwsze rundy z idącym do przodu Kownackim, zbierającym kontry, po 4-5 rundach walka powinna już iść na konto Charlesa, który mocnymi kontrami porozbija Polaka i go skumuluje/przerwie narożnik bądź wygra na punkty jeżeli Adam zostawi sporo zdrowia i się nie przewróci. Martin jest eksplozywny, Kownacki może leżeć.
Nie ma wielkiej filozofii w czytaniu tej walki - Martin mankut, bedzie trzymal Kownackiego na dystans prawym prostym, a Kownacki bedzie dazyl do skracania dystansu. Zadanie Kownackiego oczywiscie trudniejsze, no ale trzymam kciuki.
Martin technicznie bynajmniej nie jest slaby, ale Kownacki nie z takimi chlopami sparowal. Wracaja amerykanskie polskie noce bokserskie w HW?;)
e
Porównanie Martina Do Vitalija kliczki nie na miejscu Vit nie był za dobrze wyszkolony technicznie ale nie był toporem Jak Martin który owszem jest kawał gościa ma mocny ma cios ale rusza się jak Kaczka gdzie do siły dynamiki i szybkości i Klasy Vita ! Wiec nie rób z Martina nie wiadomo kogo!bo nawet jak wygra z Adamem to nie tylko ni widzę go z czołówka wagi cieżkiej
W jednym mogę się zgodzić że Kownacki bo ma ogranicznia w obronie i słabe nogi może z nim przegrać i nawet odpukać ja tak się stanie to po walce ale nie jak MArtin z Joshuą bez walki!
ale nie Skreślam Kowanciego ma większe serce do Walki niż Amerykanin
Zabawię się w eksperta od siedmiu boleści
[LEGENDA]; + atut Konwackiego, - śłabszy od Martina, = są na równi w danym umiejętnościU
Moim zdaniem Konwacki faworytem bo:
+ Jest bardziej waleczny w porównaniu do Martina.
+ Świetnie skraca ring na pressingu, na to nawet Szpila z dobrą pracą nóg nie mógł nic poradzić.
+ Odporność Konwacki to walec zobaczcie na tym zdjęciu jaką ma grubą szyje, kończy się przy brodzie.
+ Kondycyjnie Konwacki jest nie do zajechania, ma z czego czerpać energię, nie to co Izu do 4 rundy.
+ Psychika, Konwacki jest opanowany jak Adamek, za to Martin wydaje mi się raczej słaby na tym polu.
= Doświadczenie w ważnych walkach, stawiam ich na równo, łomot Martina od AJ to porażka bez walki.
= Biją równie mocno
= Stylowo to Konwacki może zajechać Martina ale i też nadziać się na kontrę.
= Szybkościowo raczej po równo z tego co widziałem
= Technicznie obaj są dość surowi
- Tu Martin ma przewagę co jest oczywiste
- ogólna siła na korzyść Martina, co może przełożyć się na to że nie da sobie narzucić pressingu.
WincyJ plusów wyszło mi u Knowackiego
Data: 08-09-2018 18:43:07
Martin to wygrywa i tyle w temacie po co się rozwodzić nad nic nie znaczącym analizami.
Myślałem że od tego właśnie jest forum, ale pewnie wiesz lepiej :)
sercem jestem za Adamem,a w ciezkiej wadze Moment nieuwagi moze skonczyc wszystko...
to nie porozumienie to już bardziej podobnięstwo do Vita widze w tym młodym Chorwacie Hrgovic choć to to też na wyrost .
Dla mnie Adam jest lekkim faworytem ale tylko patrząc przez pryzmat ostatnich osiągnięć Martina. Jeżeli Martin faktycznie zaczął traktować boks poważnie to Kownaś będzie miał problem.
Autor komentarza: JenningsFan Data: 08-09-2018 18:43:07
Martin to wygrywa i tyle w temacie po co się rozwodzić nad nic nie znaczącym analizami.
*
*
*
No co Ty pierdolisz w ogóle chłopaku? Widziałeś kursy buków, którzy ZARABIAJĄ na boksie? Przecież w peaku było 4,00 na Martina i był głębokim underdogiem. Rozwodzić to się nie ma co na Kliczko-Leapai, a i wtedy widziałem idiotów piszących referaty xD
Zamilknij
Czyli jednocześnie przyznajesz, że buki dały ciała z kursami, ale uważasz że jakiekolwiek analizy tego starcia są bez sensu, mimo tego że janusze i co najgorsze buki oceniają to starcie zdecydowanie źle? WTF? xD No to po cholerę cokolwiek w internecie pisać w takim razie skoro ten case jest wręcz idealnym przykładem na to, że ludzie mający wiedzę na dany temat mogą się wypowiedzieć i zmienić pogląd mas na forum oraz przedstawić swój punkt widzenia, który jest najbardziej zgodny z tym co się wydarzy? xD Przyznaj, pierdolnąłeś głupotę i teraz brniesz jak idiota xD
No co Ty pierdolisz w ogóle chłopaku? Widziałeś kursy buków, którzy ZARABIAJĄ na boksie? Przecież w peaku było 4,00 na Martina i był głębokim underdogiem"
Czy Ty człowieniu w ogóle wiesz jak działają buki? To nie jest tak, że buki 'wiedzą', że wygra Kownacki, dlatego dają duży kurs na Martina żeby ludzie głównie na niego stawiali, żeby zarobić. Buki ustawiają pewien próg startowy kursów, a wszystko co potem zależy już od tego JAK LUDZIE OBSTAWIAJĄ. Jak wystawię jakieś początkowe kursy i po paru dniach ludzie postawią łącznie 500 jakiejś waluty na Kownackiego a 200 na Martina, to ustawię kurs x na Kownackiego i y na Martina tak, żeby:
(1/x)+(1/y)+(1/remis) w przybliżeniu 1,1
oraz żeby:
200-(500x-500) 0 - w przypadku wygranej Kownackiego
500-(200y-200) 0 - w przypadku wygranej Martina
Z reguły remis jest w boksie ustawiany po kursie 25 więc pierwsze równanie zamienia się nam na
(1/x)+(1/y)+0,041,1
No i oczywiście warunki, że x1 i y1
Jak całość sobie przeliczysz np w wolphramie:
http://www.wolframalpha.com/input/?i=200-(500x-500)+%3E+0;500-(200y-200)+%3E+0;(1%2Fx)%2B(1%2Fy)%2B0.04%3C1.1;x%3E1;y%3E1
to już wyjdzie Ci jasno, że aby 'hajs się zgadzał' kurs na Kownackiego musi być w przedziale (1.29,1.4)
a na Martina w przedziale ((50x/(53x-50)),3.5). Czyli mogę sobie ustawić kursy np x = 1.35 i wtedy y od 3.15 do 3.5
Ot cała filozofia geniuszu. Wystarczy, że taki bukmacher ma początkowe zachowanie stawiających - czyli ile kasy ludzie obstawili na poszczególnych bokserów po kilku dniach i on już łatwo może uruchomić sobie programik jak wskazałem powyżej który wyliczy mu jakie ustawić kursy, aby ZAWSZE ZAROBIĆ - obojętnie co się stanie.
Nie pierdolnąłem głupoty tylko teraz Ty starasz sie wybrnąć głupimi argumentami :)
*
*
*
"a nie bo ty" - taki poziom merytoryczny teraz prezentujesz słabiaczku xD
Jesteś pisuarem tego forum . Wszyscy leją na ciebie.
(1/x)+(1/y)+0,04 mniejsze niż 1,1
200-(500x-500) większe niż 0
500-(200y-200) większe niż 0
x większe niż 1 i y większe niż 1
Wtedy wystarczy rozwiązać taki układ nierówności i rozwiąże się nam samo jakie ustawić x i y abyśmy ZAWSZE ZAROBILI.
iron4 - Kim Ty wgl jesteś, lać to moge Ci mocz do buzi więc cichutko kundelku :)
Jeżeli ponad 90 procent grających postawi na jednego boksera to żadne twoje algorytmy nic nie dadzą i bukmacher poniesie stratę.Zakładając że ten bokser zwycięży.
Od dzisiaj masz taki nick na tym forum krętku blady a ja będę twoim koszmarem.
iron4 - koszmar będzie jak przyjmiesz moją biegunke po biogosie do buzi :) Jesteś nic nie znaczącym gównem XD
(1/x)+(1/y)+0,04 mniejsze niż 1,1 - główna zasada prawdopodobieństwa przy zakładach
200-(500x-500) większe niż 0 - założenie, abyśmy byli do przodu jeśli wygra Kownacki
500-(200y-200) większe niż 0 - założenie, abyśmy byli do przodu jeśli wygra Martin
x większe niż 1 i y większe niż 1 - oczywiste założenia
Wtedy wsadzamy coś takiego np w wolphram:
http://www.wolframalpha.com/input/?i=200-(500x-500)+%3E+0;500-(200y-200)+%3E+0;(1%2Fx)%2B(1%2Fy)%2B0.04%3C1.1;x%3E1;y%3E1
który nam to ładnie wyliczy i już wiemy, że aby 'hajs się zgadzał' kurs na Kownackiego musi być w przedziale (1.29,1.4) a na Martina w przedziale ((50x/(53x-50)),3.5). Czyli mogę sobie ustawić kursy np x = 1.35 i wtedy y od 3.15 do 3.5.
Np. Kownacki 1.35, Martin 3.4, Remis 25. Wtedy OBOJĘTNIE CO SIĘ STANIE, przy stosunku obstawionej kasy przez ludzi na Kownackiego a na Martina 5/2 (500 zł postawiono na Kownackiego, 200 zł postawiono na Martina) ZAWSZE WYGRAM. I wtedy już kształtuje się dalsze kursy w zależności od sytuacji - nagle ludzie stawiają 500 zł na Martina a już tylko 700 zł na Kownackiego: to ustawiam założenia początkowe zależnie od tej sytuacji i wyliczy mi się nowe kursy jakie muszę ustawić abym ZAWSZE WYGRAŁ.
Bukmacher niczego kurwa nie wie i niczego nie 'podejrzewa'. To jest czysta matematyka - on tylko czeka na zachowanie ludzi, ile ludzi ile kasy postawi na którego zawodnika - i na tej podstawie ustawia sobie matematycznie kursy tak, żeby ZAWSZE WYGRAŁ, OBOJĘTNIE CO SIĘ STANIE.
Ale przecież zawsze sa jakieś kursy startowe i Twoje wyliczenia maja sens wtedy gdy nie ma strasznej dysproporcji w obstawianiu. Ale załóżmy że kurs startowy na Kownackiego wynosił 1,40 a Martina 2,30 i 95 procent kasy ludzie stawiali na Martina to mimo ciągłego spadku kursu na Martina i tak bukmmacher straci.
iron4 - Tej dziwka, ale zajebiście, że teraz bedzie mi sie chciało tutaj wchodzić i równo z tobą jechać spierdolinko :)
Bzdura. Załóżmy, że postawiono 920 zł na Kownackiego i 80 zł na Martina.
Wtedy przyjmujemy założenia:
(1/x)+(1/y)+0,04 mniejsze niż 1,1 - główna zasada prawdopodobieństwa przy zakładach
80-(920x-920) większe niż 0 - założenie, abyśmy byli do przodu jeśli wygra Kownacki
920-(80y-80) większe niż 0 - założenie, abyśmy byli do przodu jeśli wygra Martin
x większe niż 1 i y większe niż 1 - oczywiste założenia
wsadzam sobie to do wolphrama:
http://www.wolframalpha.com/input/?i=80-(920x-920)+%3E+0;920-(80y-80)+%3E+0;(1%2Fx)%2B(1%2Fy)%2B0.04%3C1.1;x%3E1;y%3E1
I wychodzi mi, że muszę ustawić kurs na Kownackiego w przedziale (1.02,1.09) a na Martina ((50x/(53x-50)),12.5)
Np 1.05 na Kownackiego i 9.8 na Martina oraz 25 na remis. Wygra Kownacki jestem 34 zł do przodu, wygra Martin jestem 216 zł do przodu. Nie pisałem tu warunków w przypadku gdy będzie remis ale to bardzo bardzo rzadko zdarzalne.
Zgadza się, że zawsze są jakieś kursy startowe ale tutaj generalnie przypuszczam, że większość buków kieruje się tym co robią te 'większe' buki - jest to pewnego rodzaju ryzyko, ale stosunkowo małe.
Jak więc jednak Wam wyjaśniłem, to nie jest tak, że bukmacher 'wie' co się stanie. ON GÓWNO WIE! Nie zna się na boksie, strzelaniu z łuku, biathlonie czy bierkach elektrycznych jednocześnie. On reaguje zależnie od tego CO WY ZROBICIE. Tyle ile kasy ludzie postawią na jednego i na drugiego - zależnie od tego bukmacherów ustawia swoje kursy. Kursy u bukmachera nie mówią, że bukmacher 'wie' kto wygra, mówią tylko JAK STAWIAJĄ LUDZIE, ile kasy idzie na jednego a ile na drugiego - w sensie proporcji.
Jak Wam wyjaśniłem i ja mógłbym być bukmacherem. Wystarczy, że ustawiłbym w miarę mieszczące się w granicach kursy początkowe, a potem jakbyście 500 zł postawili na Kownackiego a 200 zł na Martina - to momentalnie ustawiłbym kursy 1.35 na Kownackiego, 3.4 na Martina i 25 na remis i ZAWSZE BYM WYGRAŁ, niezależnie co by się stało.
I mógłbym nawet GÓWNO WIEDZIEĆ O BOKSIE i nie znać tych zawodników!
Np. w przypadku walki Fury- Kliczko - bukmacher ustawił na starcie wyraźnie niższe kursy na Kliczko. I co, miał rację? gówno miał. On po prostu wiedział, że większość ludzi na starcie postawi swoją kasę na Kliczkę. Potem już tylko sterował dalszymi kursami zależnie od tego ile kasy ludzi poleciało na jednego a ile na drugiego.
Jak myślicie, kogo premiować będą brytyjskie buki w walce Wilder- Joshua ? JOSHUĘ! Nie dlatego, że wygra czy że jest realnym faworytem bo wcale nie jest, ale dlatego, że kasa ludzi będzie leciała na niego. Kursy początkowe z tego co wiem były niewiele premiujące Joshuę. Buki ustawiły się asekurancko na starcie, a wszystko co stanie się z kursami później będzie zależne od tego ile kasy ludzi pójdzie na Joshuę a ile na Wildera. Tyle w temacie kursów i raz na zawsze należy uciąć wszelkie teorie, że buki coś 'wiedzą'. Oprócz oczywistych meczy w których istnieje podejrzenie zgadania się i wałka, w przypadku zwykłej walki bokserskiej buki nic nie wiedzą. Manipulują kursami na podstawie obliczeń matematycznych w taki sposób aby niezależnie od wyniku zawsze zarobić.
Pozostaje kwestia ile zarobić - dlatego jeśli wygra underdog buk zarobi więcej, jeśli faworyt - mniej, ale też zarobi.
cybulski WEZ SPIERTALAJ Z TYM GOWNEM
A zajebać Ci wpierdol matole?!