FREDDIE ROACH: FURY MA STYL I UMIEJĘTNOŚCI, BY POKONAĆ WILDERA
Tyson Fury (27-0, 19 KO) zapowiada, że na dniach zostanie potwierdzona jego walka z mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO). I choć większość przekreśla szanse Anglika, znany trener Freddie Roach przekonuje, iż na tronie World Boxing Council może wkrótce nastąpić zmiana warty.
- Walka już prawie dopięta i niedługo zostanie ogłoszona. Nigdy w życiu nie czułem się tak zmotywowany jak teraz. Dziękuję wszystkim za wsparcie jakie od was otrzymałem i wydaje mi się, że właśnie tym, którzy mnie tak wspierali w trudnych momentach, jestem winien to zwycięstwo - powiedział Fury, który pokonując w listopadzie 2015 roku Władimira Kliczkę sięgnął po pasy WBA/WBO/IBF.
ZNANY SPARINGPARTNER: WILDER KOPIE JAK KOŃ, MOCNIEJ NIŻ JOSHUA I BRACIA KLICZKO >>>
- Nie powiem, że Fury jest teraz numerem jeden i wygra, ale moim zdaniem może nim być i może pokonać Wildera. Ciężko go rozgryźć. Mam nawet wrażenie, że on czasem sam siebie zaskakuje. Tyson wie jednak jak wygrywać walki. Potrafi dobrze wykorzystywać swoje warunki fizyczne i ciężko się z nim walczy. A do tego ma mocną szczękę. Na tym najwyższym poziomie każdy może pokonać każdego. Jego styl nie będzie pasował Wilderowi, zresztą z tak niewygodnymi pięściarzami każdemu boksuje się trudno. Jeśli Fury będzie miał swój dzień, może go pokonać - stwierdził Roach.
Z drugiej strony Wilder no nie jest żaden kocur na miarę Lennoxa Lewisa
Wątpię jednak ze do tej walki dojdzie... Jak już będą w ringu to uwierzę.
Fury w karierze był zamraczany i miewał problemy. A Wilder jak doskonale wiemy potrafi zamraczać. No i ciężko mi sobie osobiście wyobrazić by obecny Fury którego zawodzi refleks i szybkość był w stanie przez 12 rund unikać uderzeń Wildera który jest praktycznie tych samych rozmiarów + jest sporo szybszy w tym momencie.
Na ciosy łapał go i Seferi (ale tam można by to uznać za pajacerkę jeszcze) i Pianeta. W drugim przypadku było to bardzo rażące. Fury łapał się na ciosy po zadawaniu swoich których kompletnie się nie spodziewał a nawet jeśli nie nadążał z unikami. To daje do myślenia wiedząc kim jest dziś Pianeta.
Z drugiej strony trzeba pamiętać że Wilder też za dobrze boksować nie umie. Niższy z mniejszym zasięgiem były futbolista zabrał go do szkoły swoją lewą ręką i poruszaniem. Szpilkę namierzał przez 9 rund niewiele robiąc. Często Wilder się blokuje- poluje na jedno uderzenie i sporo na tym traci.
Najbardziej prawdopodobne jest to że na punkty dobrze przygotowany Fury by wygrywał ale jeśli Wilder odrobi lekcje i wyciągnie wnioski chociażby z walki Włada z Furym powinien mieć świadomość tego co powinien zrobić i co może skutku nie przynieść.
Nie jestem pewny, czy Fury będzie już w listopadzie czy w grudniu gotowy na Dzikusa. To będzie dla niego walka bardzo ryzykowna, ale chyba warto podjąć ryzyko.
Walka z Pianetą przekonała mnie, że Fury rozwija się we właściwym kierunku. Jest u niego widoczny progres, ale do dawnej formy jednak mu brakuje. Fury w walce z Pianetą ładnie pracował na nogach, był bardzo aktywny przez całą walkę. Nie było widać u niego wyraźnego zmęczenia, co nawet zdarzyło mu się zademonstrować w jednej z przerw między rundami i też po samej walce gdzie w szatni TF jeszcze tarczował z trenerem. Nie ma co prawda u Tysona jeszcze tego pełnego wyczucia dystansu, dawnej siły fizycznej, szybkości, ale te elementy można jak najbardziej poprawić.
Wiadomo. Pianeta to niezbyt wymagający rywal, ale na jego tle Fury zaprezentował się dobrze. Możnaby powiedzieć, że przerobił sobie całe abecadło bokserskie, bo była walka w dystansie, w półdystansie, w zwarciu, przy linach, na środku ringu, zmiana pozycji na leworęcznego, TF był zarówno w roli agresora, jak i sam pozwalał na inicjatywę rywalowi.
Bardziej niepokoi mnie trener Tysona, który nie jest mi dobrze znany i dosyć młody. Byłem spokojniejszy o Furego jak był trenowany przez Petera Furego.
Tak będzie
Zgadzam się.